Dobra.. ten topic spadł strasznie nisko, więc wypadałoby coś napisać, żeby ludzie nie zapomnieli, że takie coś jest.
jednak gdyby byli tak zżyci to czy nadal by się lali po pysku?
tak.... można by analizować, czy wszystkie grupy subkulturowe (bo niektóre są zżyte, przynajmniej mam takie wrażenie) to nic innego jak grupki przyjaciół. Można tłumaczyć sobie to, że wszyscy wyglądają tak samo prościej niż ja, ze swoimi pokrętnymi teoriami spisku... poprostu kilkunastu ludzi, którzy mają taki sam gust. Zgodzę się, że żyjemy w czasach, gdzie jest w czym wybierać. Jednak, to co nazywamy "gustem" we wszystkich czasach, tak samo jak i teraz, było i jest rzeczą nie aż tak subiektywną, jak byśmy chcieli. Ja twierdze (niee... znowu chore wizje tanta...), że większość (nie mówię, że wszystkie... nasza pasja jRPGami, jest tego przykładem) zainteresowania i pasje życiowe, zostają wyniesione z mediów. Jeżeli coś jest trendi i kul, to nagle wszędzie widzimy ludzi, którzy się tym interesują, a po miesiącu wmawiają nam, że tak naprawdę nigdy tego nie lubili. Ktoś powie, że człowiek jest (mniej lub bardziej) inteligenty, więc nie da się nim manipulować. A ja powiem, że
właśnie przez to, że człowiek jest inteligenty, można nim łatwo manipulować (wyrużniłem, że ktoś, kto to przegląda widział o czym ja tu pisze). Wszystkie moje ostatnie posty właśnie o tym mówią... i najśmieszniejsze jest to, że i tak nic nie zmienimy (lub też nie zmienię, bo jak zauważyłem wcześniej, możliwe, że tylko ja mam takie jazdy). To jest właśnie smutne. Że wielki potencjał, jaki tworzy nam telewizja, radio, internet i inne środki masowego przekazu, jest, nie dość że zużywany na idiotyzmy (nie mówię tu o programach rozrywkowych, ale o np. "Jestem, jaki jestem"), to jeszcze robi wszystko pod gusta publiczności. Zamiast kreować gusta ludzi, mass media są przez gusta tworzone. To tak, jakby w szkole uczyli nas jak bawić się klockami Lego (uuu... coraz bardziej pokręcone rzeczy mi do głowy przychodzą.... lepiej przerwę).
koleś myśli że jak się ubieże jak inni to będzie zaakceptowany i będzie na czasie, nie można mu mieć tego za złę... potrzebuje akceptacji bo nie może się przebić inaczej... (...) Oczywiście t wszystko są stereotypy o których już nie raz gadaliśmy nie zawsze dres to taki straszny dres i nie zawsze HH to jaracz, klejaż i inny wyżutek...
Czy to nie smutne? Czy jedyną drogą do zaakceptowania przez masę jest upodobnienie się do niej? Żyjemy w chorych czasach, w których człowiek nie może być takim jaki jest, bo wszyscy zaczną na niego patrzeć jak na idiotę. "Kajdany stereotypów" są wszędzie i na każdym bez wyjątku. Tylko nieliczni są całkowicie obiektywni na otoczenie (ja chyba też nie jestem... to, że sobie to uświadomiłem nic nie znaczy). Popkultura.... fabryka szarości... pomyślcie sobie jak będzie wyglądał świat, jeśli takie "karki" w ubraniach sportowych dostaną się na jakieś odpowiedzialne stanowiska... Jest takich osobników coraz więcej, więc prędzej, czy później któremuś się uda... (rany boskie.... to zaczyna wyglądać jak manifest komunistyczny albo jakaś chory ideologiczny akt zaawansowanej grafomanii... trzeba z tym skończyć...
dziewczyna myśli że będzie się podobała chłopakom.. i ma racje bo większość chłopaków takie właśnie dziewczyny lubi...
kolejny doskonały przykład paranoidalnej głupoty i absurdu, jaki towarzyszy naszym czasom. Nie rozpiszę sie na ten temat dalej, bo stwierdzenie komentuje się samo przez się.
a co do poglądów to przecież ty też do tych poglądów musiałeś jakoś dojść a to że im poglądy zaszczepiła jakaś wokalistka samo w sobie nie jest takie złe
Poglądy innych ludzi trafiają do nas ze wsząd, wszystkimi sposobami i środkami. Nie możemy tego uniknąć. Niektórzy są bardziej asertywni (nowe słowo... nauczyłem się na przedsiębiorczości... ) od innych, i te wolno płynące przez nasz świat myśli trafiają do jednych bardziej niż do innych. To że wokalistka zaszczepiła komuś jakieś poglądy nie jest złe... gorzej.... jest naturalne. Nie da się uniknąć tego, że ktoś kogoś przekona do swojego zdania. Spójrzmy w stecz... podobnie działała propaganda.... z tą różnicą, że miała ona jakiś jasny cel, zaś wpływy popkulturowe są praktycznie bez celowe... jakby efekt uboczny. Nikt przecież nie planuję, że dzięki swojej muzyce, ludzie zaczną się tak ubierać, tak i tak myśleć, traktować innych tak i tak itp... . Człowiek biologicznie nie był przygotowany na pojawienie się telewizora. Oglądanie TV powinno być do pewnego wieku zabronione.... (z wyjątkiem Cartoon Network... hehehe).
gwarantuje ci że jeśli oni powiedzmy czytając to forum pomyśleliby że za dużo gier się nagrali i mózg im wypacza...
cholera wie... pewnie mają racje (w moim przypadku przynajmniej)
rzeczą normalną jest że media dyktują to jak się zachowujemy, to jak wyglądamy i wiele osób bierze z tego przykład, ale i tak zawsze będzie najważniejsza nasza wola, bo raczej nigdy nie wskoczymy w coś czego poprostu nie czujemy, a to że media zapodadzą nam jakiś pomysł to chyba dbra rzecz... nie zawsze musimy na wszystko wpadać sami.
Naprawdę chciałbym, żebyś tak było.... może masz rację, ale ja tego tak nie widzę. Ludzie mówią, że jestem pesymistą i pewnie coś w tym jest, ale lepiej myśleć gorzej, i wierzyć, że wszystko jest super, a potem się niemiło zawieść. To, że media dyktują zachowanie jest faktycznie normalne. Ale to przez to dyktowane nam zachowanie mamy dzisiaj dresiarzy... mamy nienawidzące się wzajemnie grupy subkulturowe.... mamy wszystkie te nagatywne rzeczy, o których pisałem wcześniej. "najważniejsza będzie nasza wola"... to nie ulega wątpliwości. Pozostaje pytanie na ile bedzie ona "nasza". "nie zawsze musimy na wszystko wpadać"... ale jednak dobrze by było, gdyśmy czasem wpadali...
Morał z mojej wypowiedzi.... albo żyjemy w chorych i zdegenerowanych czasachm albo Tantalus jest schizolem... pozostawiam do wolnej interpretacji...
Dobra.... trzeba odświeżyć atmosferę. Temat poprzednie są ciągle otwarte i zapraszam do polemiki, ale mam coś nowego. Miałem na ten temat debatę na WOSie i myślę, że można napisać o tym parę postów...
Związki homoseksualne.... czy powinny być dopuszczone? czy pozwolić im adoptować dzieci? itp. itd.temat chyba na czasie, bo wszędzie o tym gadają.... pozwólcie, że się narazie nie wypowiem, bo się zmęczyłem tym postem