Autor Wątek: Final Fantasy X  (Przeczytany 43596 razy)

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #80 dnia: Czerwca 11, 2008, 04:49:35 pm »
Według mnie sphere grid to świetny system!!!! Dzięki niemu nawet Tidus kiedyś opanuje black magic nie ma sztywnych klas.
Nie jest fajny, bo niszczy użyteczność postaci. FFIX chociażby miał świetny system klas, bo trzeba było myśleć o tym, jakie ustawienie postaci będzie dobre. Po co dawać 7 (czy ile tam było) postaci, skoro tylko przez parę pierwszych godzin postacie różnią się czymś od siebie ? Nie mogli dać po prostu Aurona, jakiegoś lepszego summoner'a (Yuna była tragiczną postacią) i filler'a, żeby były te 3 miejsca ? Innym, też dobrym sposobem było by usunięcie możliwości ulepszania statystyk postaci, przywrócić poziomy, a umiejętności do nauki zostawić. Taki Tidus by może i umiał Curagę, ale by za bardzo nie potrafił nią nic dobrego zrobić.
Cytuj
Co do Tidusa to on nie jiest pedałowaty, ba to jedna z najfajniejszych postaci z FF Ale nawet ty pewnie przyznasz pietraz że jest on lepszy od choćażby Firion'a z FF 2 lub głównego bohatera FF mystic quest.
Innymi słowy - jestem zbyt zaślepiony przez fanbojstwo, żeby dojrzeć jej słabe punkty. Tidus jest prawie (lśniący Vaan jest wyżej) najbardziej pedałkowatą postacią w całej serii - młody blondynek o pięknej buźce, co musi biegać z odsłoniętą prawie klatą. Przynajmniej ma dobrą kontrę, którą jest Auron - jedyna ciekawa postać w grze.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Pietraz

  • Twisted Teacher
  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 131
  • Whatever...
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #81 dnia: Czerwca 11, 2008, 04:52:58 pm »
Co do Tidusa to on nie jiest pedałowaty, ba to jedna z najfajniejszych postaci z FF
Nie jest pedałkowaty, bo jest najfajniejszy, ciekawy argument i sposób rozumowania. Nie zmienia tego oczywiście fakt, że koleś co rusz ma wstawki jak bardzo nienawidzi tatusia (pogódź się z tym Tidus i przestań biadolić), co rusz płacze i nie wie jak wystartować do laski dopóki ona sama nie zaczyna płakać... Looz... Wybacz ale fajnymi postaciami w X to są Auron i Rikku a nie pseudo-gwiazda blitzballu...

Cytuj
Według mnie sphere grid to świetny system!!!! Dzięki niemu nawet Tidus kiedyś opanuje black magic nie ma sztywnych klas.
Sphere grid tak samo jak fajny jest niesamowicie przekombinowany jednocześnie... Niestety... Fakt, podziwiam jego ogrom, ale pewne rzeczy można było zrobić prościej. Pomijam fakt konieczności wielogodzinnej gry jeśli faktycznie mamy Tidusa nauczyć czarnej magii (która, nawiasem mówiąc, poza Ultimą zdaje się psu na budę) na standardowym Gridzie.

Cytuj
Ale nawet ty pewnie przyznasz pietraz że jest on lepszy od choćażby Firion'a z FF 2 lub głównego bohatera FF mystic quest.
Nie przyznam bo nie grałem w żadną z tych produkcji. Z tych w które grałem to owszem, Tidus wypada najgorzej a grałem w wiele jRPG i jak dotąd nie spotkałem się z bardziej zniewieściałym głównym bohaterem, niestety... Yuna też wypada strasznie blado w porównaniu do innych Fajnalkowych dam...

A tak na marginesie, to zacznij w końcu podawać jakieś argumenty, Braska Final Aeon, na tym polega dyskusja...

PS: mój nick to Pietraz a nie pietraz... Sam wyciągnij odpowiednie wnioski...

"A potem pieścić będziemy się czule
I zwierzać słodsze od snu tajemnice"

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #82 dnia: Czerwca 11, 2008, 05:31:13 pm »
Cytuj
Według mnie sphere grid to świetny system!!!! Dzięki niemu nawet Tidus kiedyś opanuje black magic nie ma sztywnych klas.

I właśnie w tym sęk. To, że każdej postaci można używać do wszystkiego wcale nie jest zaletą...

Cytuj
Co do Tidusa to on nie jiest pedałowaty, ba to jedna z najfajniejszych postaci z FF

Uhhh... nie wytrzymam...

Cytuj
Wybacz ale fajnymi postaciami w X to są Auron i Rikku a nie pseudo-gwiazda blitzballu...

Właściwie to grywalni bohaterowie z FFX byli całkiem nieźli, nawet całkiem oryginalni i ciekawi. Oczywiście z wyłączeniem Tidusa i Yuny, którzy są postaciami tak płytkimi, tak nieprzemyślanymi, tak obrzydliwie nieciekawymi i stereotypowymi, że żywię do tej pary szczerą niechęć...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2008, 05:34:11 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #83 dnia: Czerwca 11, 2008, 05:46:59 pm »
Co wy macie do tej Yuny?
A chociaż jechta lubicie?
A rikku to niby ciekawa postać? Beksa, boi się piorunów i w ogóle dużo bardziej marudzi niż tidus.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2008, 05:48:14 pm wysłana przez Braska final aeon »
You will go to hell right now.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #84 dnia: Czerwca 11, 2008, 06:18:37 pm »
Co wy macie do tej Yuny?
Worst damsel in distress ever. Nic sama nie potrafi zrobić, tylko wzdycha...jak Ashe w sumie.
Cytuj
A chociaż jechta lubicie?
Stereotypowy "nieobecny i twardy" tatuś ? Trochę się tego naoglądałem już.
Cytuj
A rikku to niby ciekawa postać? Beksa, boi się piorunów i w ogóle dużo bardziej marudzi niż tidus.
Przynajmniej ma normalnego ojca i pojazd latający.
Mogli by wydać jakiegoś FFX'a jedynie o Auronie. W sumie to tylko on mnie przy tej grze trzymał.
Cytuj
Oczywiście z wyłączeniem Tidusa i Yuny, którzy są postaciami tak płytkimi, tak nieprzemyślanymi, tak obrzydliwie nieciekawymi i stereotypowymi, że żywię do tej pary szczerą niechęć...
Wakka nie był stereotypowy ? Typowy, bezmózgi frat-boy. Coś jak Zell (chodzi mi o tego z FFVIII, nie forumowy Zell).
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #85 dnia: Czerwca 11, 2008, 06:53:15 pm »
Cytuj
Co wy macie do tej Yuny?

Mam wrażenie, że nie zrozumiesz, no ale spróbuję ci to jakoś wyłożyć, powoli i po kolei.

Dawno dawno temu, kiedy gry jRPG były robione przez niewielkie grupy ludzi, a nie przez wielkie korporacje, gry i wszystkie charakterystyczne dla nich cechy, były dyktowane wyłącznie przez twórców. Chara Design, jest jedną z takich cech. Pomijając graficzną część tworzeni postaci, każdy Chara Designer ubiera swojego bohatera w jakieś cechy charakteru, czy to w uzgodnieniu z reżyserem, czy z innymi ludźmi, jednak koncepcja danego bohatera jest tworzona na potrzeby gry, tak, żeby była w oczach twórców ciekawa. Najwięcej takich postaci widać IMO w epoce SNES'a. Mówię tu o bohaterach oryginalnych, stworzonych, jakby to powiedzieć, od podstaw, a nie na bazie jakiegoś określonego bliżej archetypu. Później też zdarzało się wiele bardzo ciekawych postaci, ba, zdarzają się do dzisiaj, ale w znacznie mniejszym stężeniu.

Kiedy gry zaczęły robić korporacje, do jakich Square z całą pewnością należy, dogłębne analizy rynku sprawiły, że firmy starały się optymalizować swoje produkty do potrzeb potencjalnych odbiorców. Tak się dzieje i zawsze się działo z każdym medium, które w pewnym momencie staje się elementem popkultury i zmienia się pod wpływem runku. Krótko mówiąc, gry zaczęły być robione na bazie tego, czego oczekiwała większość fanów. Tidus i Yuna, to są dwie postacie, które według mnie najlepiej oddają tą prawidłowość - postacie nie tyle stworzone przez twórców, co przez stereotyp gracza, dostosowane tak, żeby każdy mógł się z nimi identyfikować, co z oczywistych względów wypłyca ich charakter do minimum.

W skrócie - Tidus i Yuna to męski i żeński zlepek wszystkich cech charakteru, jakie powinien posiadać stereotypowy idol nastolatek. Mężczyzna musi być wesoły, zdolny do spontanicznego heroizmu, skrajnie altruistyczny, przystojny, no i powinien się czasem wygłupiać, żeby można go było łatwiej polubić. Kobieta musi być bezwzględnie uległa mężczyznom, najlepiej żeby parała się białą magią, ewentualnie jakimś innym hokus-pokus, musi być czuła, musi się z miejsca zakochać w głównym bohaterze, musi być skrajnie niesamodzielna, taka typowa mała, bezbronna dziewczynka. Tidus i Yuna to najbardziej chyba znane postacie zbudowane na tych popkulturowych archetypach, ale jak się rozejrzeć, to jest ich całe mnóstwo: Sora i Kairi (Roxas i Namine), Vaan i Penelo, Fayt i Sophia (aysnel, jak to czytasz, to nie próbuj mi wmawiać, że tak nie jest heh), takich par można by mnożyć i mnożyć, a jak ktoś dalej nie wierzy w taki proces na dzisiejszym rynku gry, to proponuję zapoznać się ze znakomitą Grandią III - najbardziej stereotypowy jRPG jakiego widziałem, jakby wręcz skonstruowany na bazie wszystkich możliwych cliche. Takie konstruowanie bohaterów zabija oryginalność, spłyca sylwetki bohaterów, co sprawia, że są zwyczajnie nudne. Pamięta ktoś co oznacza RPG? Role-Playing - z definicji więc mamy się podczas gry identyfikować z bohaterami, przeżywać fabułę z ich perspektywy. No ale, do jasnej cholery, ile razy każą mi jeszcze identyfikować się z tym nieszczęsnym Tidusem?!

Teraz rozumiesz dlaczego nie cierpię Yuny i Tidusa?

Cytuj
A chociaż jechta lubicie?

Jecht to postać z trzeciego planu - nie jest kimś kogo się specjalnie lubi... on po prostu jest.
 
Cytuj
A rikku to niby ciekawa postać? Beksa, boi się piorunów i w ogóle dużo bardziej marudzi niż tidus.

Dużo ciekawsza od Yuny i Tidusa. Oczywiście, podobna do co najmniej kilku postaci znanych wcześniej, ale wystarczającą inna, żeby uznać ją za oryginalną.

Cytuj
Wakka nie był stereotypowy ? Typowy, bezmózgi frat-boy. Coś jak Zell (chodzi mi o tego z FFVIII, nie forumowy Zell).

Aż taki hype'owy jak Zell to ten Wakka nie była. Ja odniosłem wrażenie, że był wręcz smutasem. Był ciekawy, bo był swoiski, oprócz stojącego fryca jakiegoś podobieństwa wilkiego w stosunku do Zell'a nie widzę. Nie można tych stereotypów na siłę szukać, ponieważ pewne role w grach istnieją od początku istnienia gatunku i jakby się uprzeć, to Wakkę można uznać za kopię Steinera, Zella, Barreta, Sabina i cholera wie kogo jeszcze.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2008, 07:46:59 pm wysłana przez Tantalus »

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #86 dnia: Czerwca 11, 2008, 07:32:34 pm »
Odnośnie dwóch wcześniej wymienionych przez ciebie postaci nie mam zamiaru cię przekonywać, bo niestety masz rację (chociaż spróbuj powiedzieć to emielowi to będziesz miał dyskusję na ładnych kilka godzin). Z drugiej strony gdy FFX wychodziło na PS2 (bodajże 2002 rok) takie archetypy nikogo jeszcze nie nużyły a zresztą wtedy wymagało się nieco mniej od gier niż teraz. Duża część osób ocenia FFX z perspektywy 6 lat, więc większość rozwiązań tam zastosowanych wydają się dziś oraz bardziej anachroniczne. Jednak w 2002 roku to wystarczało a sama gra była uważana za przełomową. Nie należy, więc tej gry, postaci i  jej mechanizm oceniać jak prezentują się na 2008 rok, tylko tak jak byśmy odebrali ją w roku 2002.

Offline Pietraz

  • Twisted Teacher
  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 131
  • Whatever...
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #87 dnia: Czerwca 11, 2008, 07:51:15 pm »
Co wy macie do tej Yuny?
Jak ja nie lubię się powtarzać: płytki charakter, wręcz niesamowita nieporadność, wszyscy jej mówią (zwłaszcza Auron) co ma robić a ona się słucha. Jak mam sobie potem wytłumaczyć tę jej metamorfozę, pod koniec gry, gdy ni z gruchy ni z pietruchy nagle staje się twarda i zdecydowana? Nie wiem czy Square wypuściło do tej pory płytszą główną bohaterkę... Nawet Aeris z FFVII chociaż długo w grze nie pożyła to jednak jakiś charakter miała... Jeszcze nie zdecydowałem czy Ashe jest płytsza, dam wam znać jak określę swoje zdanie

Cytuj
A chociaż jechta lubicie?
Niespecjalnie, stereotypowy tatuś dopierdzielający synkowi ile wlezie przez co ten ostatni ma kompleks, a na koniec próbujący skrajnym aktem heroizmu zjednać sobie sympatyków...

Cytuj
A rikku to niby ciekawa postać? Beksa, boi się piorunów i w ogóle dużo bardziej marudzi niż tidus.
Owszem, jest ciekawsza, jako Al-Bhed z definicji powinna być wroga Yevonitom a jednak staje się guardianem Yuny. Poza tym ona ma 15 (słownie: piętnaście) lat. Ma prawo się bać piorunów. Poza tym tłumaczy skąd ta fobia, braciszek popieścił ją Thunderem jak była mała... Marudzi, bo to kuzynka Yuny, jest jej jedyną rodziną jaka jej została po śmierci Braski, dziwisz się więc, że ta cała pielgrzymka jej się nie podoba?

PS: Nadal brak argumentów w dyskusji Braska Final Aeon...

"A potem pieścić będziemy się czule
I zwierzać słodsze od snu tajemnice"

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #88 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:26:06 pm »
Ale Yu yevon to już jest świetny!!! Nie należy do żadnego stereotypu on jest jakby bogiem spiry, niszcycielem który jednak chce dobrze i myśli że rozwalając wszystko zwabi świat według mnie bardzo ciekawa postać chociaż nie wypowiedziała ani słowa w całej grze no i nie jest człowiekiem.
Co do normalnego ojca Rikku to moim zdaniem Cid nie jest bardziej normalny od jechta [ jecht przynajmniej zmienia się w BFA]
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2008, 08:28:24 pm wysłana przez Braska final aeon »
You will go to hell right now.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #89 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:28:02 pm »
Jeszcze nie zdecydowałem czy Ashe jest płytsza, dam wam znać jak określę swoje zdanie
Zważając na to, że Ashe praktycznie traci znaczenie fabularne w 1/4 gry (później jest poprostu jak ważne cameo), nie odzywa się, ciągle tylko wzdycha można by powiedzieć, że jest płytsza. Nie tak jak Vaan czy Penelo, ale jest.
Cytuj
Z drugiej strony gdy FFX wychodziło na PS2 (bodajże 2002 rok) takie archetypy nikogo jeszcze nie nużyły a zresztą wtedy wymagało się nieco mniej od gier niż teraz.
Ciężko nie wymagać dzisiaj czegoś więcej niż "szczelaj dopuki nie zginje". Poza tym raczej nie pamiętam, żebym uważał w 2002 Tidusa czy Yunę za głębokie czy oryginalne postacie.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Pietraz

  • Twisted Teacher
  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 131
  • Whatever...
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #90 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:35:14 pm »
Ale Yu yevon to już jest świetny!!! Nie należy do żadnego stereotypu on jest jakby bogiem spiry, niszcycielem który jednak chce dobrze i myśli że rozwalając wszystko zwabi świat według mnie bardzo ciekawa postać chociaż nie wypowiedziała ani słowa w całej grze no i nie jest człowiekiem.
Co do normalnego ojca Rikku to moim zdaniem Cid nie jest bardziej normalny od jechta [ jecht przynajmniej zmienia się w BFA]

Czy tylko mi się wydaje, że dalsze komentarze są zbędnę?

Ok, uprośćmy sprawę. Yu Yevon jako takim bohaterem nawet nie jest, po prostu latająca galareta której ubzdurało się, że będzie lepiej jak niczego nie będzie. Nie możemy poznać jego osobowości, nie możemy z nim porozmawiać, nic, bo koleś po prostu pragnie naszej anihilacji... Więc pod kategorię postaci nie podpada.

Cid, owszem jest ciekawszy od Jechta, jest twardy, zdecydowany i nigdzie nie było wspomniane żeby bił czy wyzywał córkę jak to robił tatuś Tidusa. I Jecht jest "kul" bo zamienia się w dziesięciometrowego potworka z mieczem w klacie, który z rozkazu galarety chce rozwalić świat? Gites... To ja już nie mam na to argumentu.

"A potem pieścić będziemy się czule
I zwierzać słodsze od snu tajemnice"

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #91 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:40:22 pm »
Ale Yu yevon to już jest świetny!!! Nie należy do żadnego stereotypu on jest jakby bogiem spiry, niszcycielem który jednak chce dobrze i myśli że rozwalając wszystko zwabi świat według mnie bardzo ciekawa postać chociaż nie wypowiedziała ani słowa w całej grze no i nie jest człowiekiem.
Co do normalnego ojca Rikku to moim zdaniem Cid nie jest bardziej normalny od jechta [ jecht przynajmniej zmienia się w BFA]

Czy tylko mi się wydaje, że dalsze komentarze są zbędnę?

Ok, uprośćmy sprawę. Yu Yevon jako takim bohaterem nawet nie jest, po prostu latająca galareta której ubzdurało się, że będzie lepiej jak niczego nie będzie.
Nie chciał tego samego przypadkiem pewien siwowłosy koleś z długim mieczem w jednej z poprzednich części ?
Yevon pojawia się prawie tak nagle jak Necron. Z tą tylko różnicą, że wiemy czym Yu Yevon jest.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #92 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:45:32 pm »
A chodzi ci Dark Butz o wystąpienie fizyczne czy kiedy on im mówią bo występauje rzeczywiście pod koniec gry zaś gadają o nim przez całą grę.
Co do ciebie Pietraz może nie możemy poznać Yu yevon'a ale to właśnie dodaje mu oryginalności.
You will go to hell right now.

Offline Pietraz

  • Twisted Teacher
  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 131
  • Whatever...
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #93 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:51:47 pm »
Cytuj
Nie chciał tego samego przypadkiem pewien siwowłosy koleś z długim mieczem w jednej z poprzednich części ?

Pewnie że chciał i mamy nawet podane dlaczego, co na niego wpłynęło, skąd się to wszystko wzięło itp, itd, etc...
Finale muszą po prostu mieć Bad-Guya a tak się składa że ten z dziesiątki jest wyjątkowo... hmmm, no nieokreślony.
BTW, koniec offtopa Butz, bo nas znowu Tant zjebie za szerzenie OT (a podobno Ty sam jesteś modem xD)

Co do ciebie Pietraz może nie możemy poznać Yu yevon'a ale to właśnie dodaje mu oryginalności.
Jak dla mnie słabo dodaje oryginalności, ale może mam jakoś dziwnie gust ukształtowany skoro nie jara mnie walka z głównym złym, z którym ciężko się zidentyfikować (albo nawet jego samego zidentyfikować), a on sam nic sobą nie reprezentuje, tylko manipuluje innymi... Już by lepiej cała sprawa wyglądała jakby na BFA się gra skończyła, tylko że wtedy mielibyśmy luki fabularne.

"A potem pieścić będziemy się czule
I zwierzać słodsze od snu tajemnice"

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #94 dnia: Czerwca 11, 2008, 08:53:23 pm »
To że manipuluje innymi to nie jest zła cecha.
Ale i tak nikt nie przebije kefki który jako jedyny [ z małym wyjątkiem kujii]
Bad guy zniszczył świat.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2008, 08:54:44 pm wysłana przez Braska final aeon »
You will go to hell right now.

Offline cactuar

  • Soldier
  • Wiadomości: 9
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwca 27, 2008, 06:35:47 pm »
Najlepsza gra w jaka gralem iedykolwiek nie bedzie dla mnie lepszej nigdy chyba mowcie co chcecie (gralem tylko w ff5 i ff10-2 i ff12 nie liczac tego finalka) super super super ta gra mnie normalnie zamurowala teraz zawsze zucam okiem na gry z typu " japonia and company "  :)  :)  :)   :)   :)  :)  :)   :)  :)  :)  :)   :)   :)  :D

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #96 dnia: Lipca 01, 2008, 10:21:56 am »
Hej kolesie teraz mogę wam napisać sposoby na boss'ów których niestety nie było w solucji pochodzą one z olbrzymiej wikii http://finalfantasy.wikia.com
Defender X- rzuć Tidusem pravokę to boss będzie go [ Tidusa] atakował atakiem który tylko przepoławia HP!!!! I to w nieskonczoność!!!!! wystarczy od czasu do czasu leczyć Tidusa i rozwalić kretyna!!!!!
Sanctuary Keeeper- Rzuć na niego Reflect to nie będzie mógł się leczyć
Seymour Omnis- rzucaj na siebie nulle a wygrasz z palcem w nosie.
Braska's final aeon- Co do nie go nie będę się wypowiadał bo właśnie się z nim męczę ale wiem że można na niego rzucić zombie.
Wszystkie sposoby sam wypróbowałem Enjoy it :P :P :P
You will go to hell right now.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #97 dnia: Lipca 01, 2008, 01:01:23 pm »
Hej kolesie teraz mogę wam napisać sposoby na boss'ów których niestety nie było w solucji pochodzą one z olbrzymiej wikii http://finalfantasy.wikia.com
Defender X- rzuć Tidusem pravokę to boss będzie go [ Tidusa] atakował atakiem który tylko przepoławia HP!!!! I to w nieskonczoność!!!!! wystarczy od czasu do czasu leczyć Tidusa i rozwalić kretyna!!!!!
Sanctuary Keeeper- Rzuć na niego Reflect to nie będzie mógł się leczyć
Seymour Omnis- rzucaj na siebie nulle a wygrasz z palcem w nosie.
Braska's final aeon- Co do nie go nie będę się wypowiadał bo właśnie się z nim męczę ale wiem że można na niego rzucić zombie.
Wszystkie sposoby sam wypróbowałem Enjoy it :P :P :P

Łał...copypasta z jakiejś strony. Opracuj własne taktyki, a potem szpanuj. Zresztą wolę korzystać stąd : http://www.gamefaqs.com/console/ps2/game/197344.html
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Braska final aeon

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Annihilator
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #98 dnia: Lipca 04, 2008, 11:30:21 am »
Wracajmy do tematu. Teraz męczę się z BFA, Seymour Omnis był taki banalny że szkoda słów a wam jak on poszedł?
You will go to hell right now.

Offline Tesse

  • Soldier
  • Wiadomości: 2
  • Let's end this!
    • Zobacz profil
Odp: Final Fantasy X
« Odpowiedź #99 dnia: Lipca 06, 2008, 07:40:15 pm »
Seymour Omnis nie był dla mnie trudnym przeciwnikiem (dla dobrze wytrenowanej ekipy to kąsek na jednego overdrivea Lulu) ponieważ równomiernie i dość intensywnie trenowałem członków drużyny. Odnośnie trudności w FFX to problemy mogą wystąpić podczas zaniedbania sphere grid oraz nieznajomości technik, magii oraz umiejętności. FFX jest moją ulubioną częścią w serii podobnie jak FF7 jednak FFX zdecydowanie zdobywa pierwsze miejsce gdyż biorąc pod uwagę grafikę i "komfort" gry jest zdecydowanie lepszym finalem jednak nie pozbawionym minusów. Na pewno plusem jest przełomowa grafika i voice casting, klimatyczna muzyka, odpowiedni dobór krajobrazu oraz fabuła. Po raz pierwszy w serii (przynajmniej moim zdaniem) można było polubić wszystkich bohaterów mimo ich zróżnicowanych charakterów, wieku i wyglądu. Na dużą pochwałę zasługuje system rozwoju postaci. Dzięki niemu sam gracz decyduje co dana postać powinna robić. FFX nie jest zatem zamknięte w sztywnych regułach leveli. Jednak FFX nie jest grą pozbawioną wad ... mimo klimatu i emocji towarzyszących graczowi mamy do czynienia z paroma niedociągnięciami jak np. trójkątne nosy, kwadratowe ramiona i dziury w grafice (nie ma gier doskonałych). Poza tym oceniam grę bardzo wysoko i chociaż nie każdemu podobała się akurat ta część moim zdaniem jest najlepszym finalem w historii lecz czekam teraz na nowe odsłony gier z tej serii , które mam nadzieję będą równie udane jak FFX albo i nawet odbiorą koronę finalowi dziesiątce.
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2008, 07:45:19 pm wysłana przez Tesse »