No dobra wreszcie pograłem w tego Final Fantasy X... coprawda to tylka kilka godzin ale wiem już na ewno że tę grę będę musiał kupić jak brat wróci z PStwo z angli...
Grafika-bardzo ładna
Dzwięk:
Muzyka-muzyka jak to w finalach... taka sobie.. nie przeszkadza ale też jakoś mnie nie porywała (przy najmniej ten początek co ja grałem), ogólnie to muza z finali mnie nie jara nic a nic
Dubbing-hmmm tutaj sam nie wiem... z jednej strony główni bohaterzy mają dosyć dobre głosy i lajtowo się ich słucha, ale jak naprzykład słysze reszte npców (np. jakieś ciecie co chcą na samiutkim początku autografy od Tidusa, to już jest duuużo gorzej)
ale to jest nie ważne bo co mnie ujęło od samego początku to świat Final Fantasy X.. podoba mi się bardzo, gra mi przypomina troche Chrono Cross swoim światem, plaże, ubiór ludzi, miasto Tidusa na początku gry (to jak dreptał po tej ulicy gdzie był plakat jego starucha gdzieś tam na ścianie wyglądało jak zniszczone miasto przyszłości w CC), czary, wygląd głównego bohatera, plaże... to wszystko mi przypominało CC -ale może to zboczenie... w każdym razie zapowiada się że będzie to dla mnie najlepszy Final
co mi się najbardziej spodobało w tym Finalu to możliwość zmiany zawodników w dowolnym momencie... wreszcie ktoś wpadł na pomysł że jak mamy ekipe kilku bohaterów którzy wędrują po świecie to oni raczej tak nie znikają nagle za skałą gdy dochodzi do walki... strasznie fajne jest to że moge zmienić drużyne podczas walki, no i summony walczące za nas też mi się podobają... czekam kiedy wreszcie będe miał swój egzemplarz i swoją PStwo... do tego czasu już w Finala nie zagram bo tyle co pograłem wystarczyło mi aby stwierdzić że jest naprawde dobrze i mimo że na samym początku tak średnio mi się podobało to potem już było suppa...