Autor Wątek: Let's Help Each Other!  (Przeczytany 59977 razy)

MarvelliX

  • Gość
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #220 dnia: Marca 12, 2007, 09:09:44 pm »
o fak napisalem fpp znowu myslac o tpp ;f w 3ciej osobie gre mi chodzi cos jak X-man: rise of the apokalyps

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #221 dnia: Marca 17, 2007, 12:16:44 pm »
Jade Empire - Special Edition - nie myslałem, ze mozna zrobić az tak udanego RPG w klimatach chińskopodobnych i do tego wciągającego i z ciekawym i nie liniowym wątkiem fabularnym. ale jednak udało sie. od czasu do czasu Bio Ware jeszcze potrafi mile zaskoczyc. nie jest to co prawda gra na miare ich najlepszych dzieł - Baldurów i Tormentów, ale gra trzyma poziom. graficznie opiera sie na podrasowanym silniku graficznym znanym z obydwu Knights Of The Old Republic. zresztą to nie jedyne skojrzenie - sposób prowadzenia dialogów jest ten sam i bardzo podobna do jasnej i ciemnej strony mocy są dwie scieżki, którmi mozna podązyc - otwartej dłoni (dobro) i zaciśniętej pięsci (zło). no cóż może mało to ryginalne ale przynajmniej daje motywację do przynajmniej dwukrotnego przejscia gry, by poznać dobrą i złą scieżkę. przez grę przewija się nam troszkę pomocników, mozemy poromansowac z niektórymi z nich, jest oczywiscie główny wątek fabularny który mozna wykonać na kilka różnych sposobów, do tego jeszcze dochdzi opcja dla dobra i zła - ogólnie jest to kolejny powód, który wpływa na zywotnosc tytułu. gra jest rasowym RPG, a BioWare zdecydowało się tym razem zrezygnowac - na szczęscie albo i nie - z systemu DnD. rozwój postaci ogranicza się do trzech współczynników - Body, od którego zależy siła i żywotność postaci, mind, od którego zależy siła magii i zawartość many, oraz spirit - który wpływa na zwinność postaci i od niego zależy jak długo w czasie walki bedzie mozna posługiwac się bronią - jesli pomarańczowy pasek sie skończy - postac sie zmeczy i nie bedzie w stanie używac broni. walka... hm do dyspozycji gracza oddano różnorodne style walki - oparte zarówno na sile jak i na szybkości. do tego dołożono style "wspomagające" które nie zadają zbyt wiele obrażen, ale nakłładają na przeciwnika różne statusy, takie jak slow, paralized, itp. Oprócz walki wręcz jest tez do dyspozycji kilka rodzajów broni - drąg, długi miesz, dwa miecze i dwa topory - z czego chyba najskuteczniejszy IMO jest długi miecz po upgrejdzie. są jeszcze style magiczne - ogien, lód, ziemia i błyskawica (z czego do błyskawicy nie jestem pewien, bo nie odblokowałem jego nigdzie, ale kumpel coś mówił, ze jest). no i na deser jest kilka technik transformujących bohatera/kę w różne smiszne stworki, takie jak żaba-demon, koń demon, czerwony minister, jadeitowy golem... ale raczej za bardzo te techniki nie są IMO przydatne, chyba ze by ktoś grał postacią nastawioną na magię. własnie jesli idzie o postacie - jest siedem do wyboru - trzy laski i czterech fagasów - każda z postaci ma własne wstawki fmv. to jest na plus. postacie rozwijają sięw trzech klasach - fast, strong i magic. oczywiscie oprócz narzuconych klas odczas tworzenia postaci mozemy wybrac dowolną z nich i zagrac custom characterem. ja grałem postacią z pogranicza fast i strong - grało się miło i przyjemnie. w grze za bardzo nie uswiadczy się jako takiego ekwipunku - w sklepach mozna kupowac za to "gemy" które po włożeniu w slot (ogólnie mozna miec siedem slotów) upgrejdują i polepszają statystyki postaci. przydatna i miła sprawa. Oprócz sklepów z gemami są też trenerzy od których mozna sie nauczyć nowych technik i stylów walki. muzycznie gra daje radę - wszystkie dialogi są mówione - część w przepięknym wydukanym i beznamiętnie mówionym angielskim, a część za przeproszeniem hui wie po jakiemu. coś chyba ma imitowac, albo byc chinskim, aby oddac klimat gry. udało się to, bo przynajmniej nie rozumiem co postacie mówią i nie musze winic tych co to czytali, ze zrobili to na odwal się. ale to taka moja opinia. muzyczne zas jest bosko - muzyka oddaje klimat chin. to grze idzie bardzo na plus. ok, zjechałem już po krótce muzyke, fabuły nie ruszam, gdyż imo jest naciągana i moze miejscami mało oryginalna, ale główny wątek fabularny w pewnym miejscu wbija w fotel i wywraca swiat gracza o 360 stopni. co mozna powiedzie o fabule, to tylko to, ze BG jest sierotą wychowywaną w szkole walki i własnie zbliza się jego wielki test by mógł opuscić szkołę. i opusci ją, ale nie do konca tak jakby tego chciał. ok, ale nie wazne. co jeszcze mozna powiedziec - gra jest przepełniona przenajróżniejszymi sidequestami, wiec bedzie co robic - mozna zrobic karierę na arenie walk, mozna zostac człowiekiem mafii, mozna zostac łowcą nagród, nawet jest misja w której jest się aktorem - smiszne, ale prawdziwe jest to, ze bohater grał kobietę ;] ok, ja chwalę i chwale, to jeszcze jedna pochwała - po ukończeniu gry odblokowywany jest tryb master, w którym mozna zeksportowac postac z jej starymi statystykami i rozwijac ją dalej (czyli level zostaje zzerowany, ale wszystkie style i statystyki zostają) jeszcze nie grałem, ale z tego co miałem okazję sie przekonac dobiero w trybie mastae gra bedzie trudna, bo w normalnej kampani... nie oszukujmy sie - jest cholernie łatwa. to pierwsza wada tej gry. druga to czas jaki potrzeba by ją przejsc. Kotor mnie rozczarował pod tym względem i tu jest to samo. ostatnio dla Bio Ware normą stają się gry, które można ukończyć w 20-25 godzin. mi ukończenie gry zajęło jeden dzień. czytajcie - wczoraj około 10 rano zacząłem i z niewielkimi przerwami na jedzenie własnie grę skończyłem. posta pisze po ukończeniu gry. teraz moge w spokoju isc spac. ogólnie polecam, ale od razu upredzam - za długa to ta gra nie jest i jedyne co ją gatuje to mnogość mozliwosci ukonczenia questów i tryb master, którego przejscie moze zajmie mi nieco więcej czasu niz normalna gra. ogólnie rzecz biorąc - polecam grę. dobranoc ;)
Kame Hame Ha

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #222 dnia: Kwietnia 05, 2007, 04:07:34 pm »
Final Fantasy Fables : Chocobo Tales (NDS) - po ponad dwóch godzinach gry mogę powiedzieć, że ta gra jest całkiem zajebista. Grafika jest trochę cukierkowa (oczywiście nie tak jak Yoshi's Island, który jest cukierkowy), ale pasuje do klimatu i wygląda nieco lepiej od tej z FFIII. Muzyka jest świetna. Oczywiście jest pełno przeróbek Chocobo Theme, podczas walki gra nam Battle Theme z FFI, podczas walki z bossem Decisive Battle z FFVI, więc jest zajebiście. Walki opierają się na kartach, które zdobywamy. Głównie chodzi o to, że karta ma 4 pola. Są one albo puste, albo mają tarczę, albo miecz. Wiadomo...jak trafimy mieczem na puste pole to trafiamy przeciwnika, jeśli mieczem na tarczę, przeciwnik blokuje, jak mieczem na miecz to atakujemy za 1/2 obrażeń. Nie wiem, czy będą jakieś randomowe walki, ale póki co gra opiera się głównie na rożnorakich minigierkach i microgierkach. Minigierki to te, które musimy przechodzić żeby iść dalej z fabułą, microgierki to takie, za przejście których zyskujemy nowe karty (zdobycie w nich złota jest cholernie trudne ;/). Ogólnie to bardzo polecam.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline qiax

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
  • God
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #223 dnia: Maja 28, 2007, 10:21:37 am »
Ziew...

Jade Empire - hahahaha... Toż to kpina! Fabuła - co do kur... Bez kitu! To ma być określane jedną z najlepszych fabuł w historii RPG?! Toż to żarty, które mnie śmieszą tak, jak obrady sejmu <ta, oglądałem>. Wcielamy się w jedną z paru postaci do wyboru, gdzie zaprzeczając kłamliwym reklamom - nie możemy tworzyć własnej. Edytować i owszem. Ale tworzyć? Dzieci, zapomnijcie! Już lepiej pójdzie przed lustro i wymodelujcie przetłuszczone włosy, niż się tym bawcie! Każda zmiana statystyk - jedna z trzech <trzech?!> - to za mało, za prosto, za nudno! Po świetnym Knights of The Old Republic <cholera, oby n i e zrobili z tego mmorpg> i zachętach itd, spodziewałem się czegoś naprawdę... Wybitnego. No, ale od początku, jak to mawia dział marketingu podczas reedycji. Wcielamy się w ucznia kogoś tam <trudne imiona do zapamiętania - szkoda, że zostały spolszczone w PL wersji - chociaż zrobili to całkiem... zręcznie>, który jest wybitnie wyjątkowym studentem, z którym warto trenować, bo z wygranej też można czerpać naukę. Jasne. Ehem... Co to to ja... Aha. Ktoś tę oazę spokoju atakuje, odpieramy ataki i heja w świat! I tu pierwsze pozytywne zaskoczenie - duże miasto. Naprawdę duże. Miasto. Bardzo sympatycznie, z każdą postacią możemy pogadać, ale każda z postaci ma tak ciekawe dialogi, co większość napisanych na forum postów. No nic... Dobrze, że questy niektóre są całkiem zabawne, bo można umrzeć z nudów. W tej grze *absulutnie* się n i c nie dzieje! Zwroty akcji?! Jakie kurr... ZWROTY AKCJI?! Wykorzystanie filmika w pierwszych paru godzinach gry praktycznie streściło c a ł ą fabułę! A gadki szmatki Wodnistego Smoka... Wystarczy napisać, że czerpałem chorą przyjemność zatruwając tę pozbawioną zdolności logicznego myślenia idiotkę. Zwroty akcji - n i e ma ich, jeśli graliśmy w większość gier studia Bioware <co mnie boli w szczególności, bo uważam ich za doskonałych rzemieślników gatunku cRPG>, nie zdziwicie się absolutnie niczym. Ot, weźmy zbuntowaną księżniczkę. Pogratulować osobnikowi, który nie skojarzył jej z Lisicą. Po pierwszym spotkaniu coś było nie tak... Nic to, dobrze, że dialogi są bardzo fajnie skonstruowane. Ale ale - panowie twórcy, gdzie ta lekkość znana z KoTOR-a? Brak. Owszem, można się dobrze pośmiać <pijany mistrz, który jest... piekarzem?!>, czy Czarny Wicher - ale ten czar ginie, gdy się okazuje, że nasze odpowiedzi nie mają praktycznie żadnego wpływu na członków drużyny, którzy nie są przeznaczeni do romansu. A co się tyczy tej wisienki na szczycie tortu - kiepskie. Gwiazda Poroniona jest wrażliwą aż do przesady dzieckiem kwiatów, zaś księżniczka... Ech... Bardzo podobał mi się patent, że w zależności od naszego Uroku itd, możemy je przekabacić na jedną ze stron Dłoni, ale braktuje tu wyraźnego na nie podziału. Osobiście nie rozumiem, dlaczego Lisica była tratowana jako zło, a Księżniczka dobro - nic to, mówi się trudno, gra się dalej. Twórcy przechwalali się tym swoim językiem. Dla mnie był on t r a g i c z n y. Co z tego, że jest *inny*, skoro coś takiego mógłby zrobić pierwszy lepszy człowiek, wstawiając w alfabecie np: "b" w miejsce "e" itd. I kolejna bolączka - nieważne, czy podczas całej gry będziemy szli po trupach, czy po kwiatach - jak zawsze wystarczy na końcu nacisnąć 2 linię dialogową w ostatnim akcie, by zmienić strony. Niezła sprawa podczas romansu był trójkącik miłosny - bym zapomniał - ale w zakończeniu <niezależnie od strony> i tak zostajemy z jedną z pań. Ech, nie można mieć wszystkiego.
I tu mała notka - jestem tragicznym posiadaczem Edycji Kolekcjonerskiej <kupiłem na szczęście w promocji, płacąc jak za standardową>. Ogólnie żenada. Nawet płyta audio CD jest w opakowaniu iście niepotrzebnym, co boli, skoro ślicznie się komponowała z całością np: w Neverwinter Nights 2. Karty są zbędne, poradnik to poroniony pomysł <tylko mnie wydaje się dziwne dołączanie do świeżo zakupionej gry opisu przejścia?>, podkładka pod myszkę śmierdzi... Jedyne co zachwyca, to opakowanie - karton, ale i tak ładny. Co się tyczy zaś "oryginalnego, chińskiego latawca" - fajnie, tylko jak to kur... złożyć?! Instrukcja nie została załączona, a jakość materiałów woła o pomstę do piekła! Ogólnie Edycji Kolekcjonerskiej n i e polecam... Dobrze, że kupiłem swoją wersję w pełni świadomie, choć z racji gry, a nie gadżetów. I tak się rozczarowałem.

Halo Combat Evolved
Dwie zarwane przy niej noce. Zamiast pracować, walczyłem z obcymi o życie na pierścieniu <oryginalny pomysł, jak i wykonanie>, poruszałem się pieszo jak i nie. Produkcja, która imponuje klimatem! Autorzy najzwyczajniej w świecie przegieli w paru miejscach <jak podczas wyprawy po Index - super... miałem wcześniej Shotguna, a teraz zwykły pistolet?!>, zaś w innych dali ciała <ostatnia misja - naprawdę spodziewałem się czegoś... no... więcej. Nie wierzyłem, że to koniec gry, ale napisy końcowe niestety mnie uświadomiły - swoją drogą: bardzo dowcipne zakończenie, gdy się przejdzie ostatnią misję na poziomie Legendary>. Broni nie jest zbyt duża ilość, ale rekompensują swoim wykonaniem, bardzo ładnie komponują się z ogólnie przyjętymi realiami świata. Gra wciąga po prostu. Nawet gdy wyłączyłem ją po 10 - krotnym dostaniu kuli w łeb, po 5 minutach odpaliłem znowu. Grywalne strasznie. I jak cudownie wręcz jest ta gra zoptymalizowana. Wystarcz napisać, że mając uruchomionych w tle kilkanaście różnorodnych programów, ani razu mi się nie zacięła, czy zwalniała,

Neverwinter Nights 2
Pierwsza część to jedna z najnudniejszych kampanii Single Player, w jakie dane mi przyszło grać. Ziewałem co chwilę, ale musiałem dobrnąć do końca, bo chciałem znać fabułę, nim przejdę do dodatków. A te były coraz lepsze. Hordy Podmroku były wręcz genialne - epicka przygoda, akcja dziejąca się w Podmroku i w końcu można było zmienić charakter Aribeth na wypraną z emocji i soczyście wyrachowaną kobietę <a jakże słodka końcówka - podwójna zdrada>, czy romans z drowką <niestety, nie z pełnokrwistą, ale cóż - przynajmniej nigdy nie wbiła mi sztyletu w plecy>. W każdym razie, dodatek wart i godny polecenia, nie tylko ze względu na klimat i świetne dialogi <"zabiję cię, jeśli komuś o tym powiesz" - zaraz po zabraniu nam przez skrzynię zbroi>, ale i zakończenie. Przemyślane, nasze działania naprawdę odbiły się na świecie <co widać choćby po dani/nie daniu lustra łupieżcom Umysłu> itd.
Dlaczego o tym wspominam? Bo 2 część tworzyło inne studio. Obsidian. Cholera, nie! Szczerze nienawidzę tego draństwa. Dlaczego? W końcu tworzą je głównie pokraki z Black Isle, twórcy bla bla BUECH! Po przepieprzonym zakończeniu w Knights of The Old Republic II <nie znam osoby, której by się podobało>, spodziewałem się najgorszego. Włączyłem grę. Super, haczy. Ok, poziom detali min... Kupiłem RAM. średnie detale - dalej haczy, ale da się grać. Więc dobra, tworzenie postaci. DUżY plus - na samym obmyślaniu paramtetrów zeszła mi lekko godzina, może ponad. Potem było jak na sinusoidzie. Raz dobrze, ba - nawet wybitnie <dialog z Elain dotyczącego dzieci - jeden z lepszych>, a innym razem po równi pochyłej - ile można ratować świat bla bla bla, czy ile razy wróg staje się przyjacielem, przyjaciel zdrajcą... Jakby nie wiem, kończyły się pomysły. Dobrze, że nasza postać może przechodzić grę jako zimny drań <szkoda, że brakuje tu impaktu większego na świat, którym chwalili się tak twórcy>, bawiąc się przy tym dobrze, niczym w raju pośród półnagich bohaterek z anime <zwróciliście kiedyś uwagę, że kobiety są bardziej podniecające w wymyślnych strojach, niż kompletnie nagie?>. Niektóre postacie są świetnie zaprojektowane, jak Neeshka, czy krasnolud, ale... Cholera, ale przy takiej grze, ale... "Kim jesteś?" zapytałem krasnoluda, z którym byłem od początku mojej misji odnalezienia własnego przeznaczenie, z którym walczyłem ramię w ramię w najciężych bojach, którego uczyniłem przywódcą klanu, pod sam koniec mej przygody. Czysty absurd! Możemy zagadać do naszych BN w każdym momencie, ale nie maja nam ABSOLUTNIE niczego ciekawego do powiedzenia, ich dialogi nie zmieniają się wraz z naszymi postępami w grze. Liczyłem po cichu na Elain, która mimo swego nudnego charakteru ma w duszy iskry, lecz niestety - zawiodłem się srodze. Nawet po "wspólnej" nocy zachowuje się, jakby mnie w ogóle nie znała! Szkoda, zważywszy, ze to j e d y n a postać w grze, z którą może nas połączyć coś więcej, niż tylko liny. Ech, aż tęsknię za Baldur's Gate, gdzie mieliśmy trzy konkretnie zarysowane charaktery... Ale wracając, jak to mówią recenzenci szukajacy screenów. Gra jest wybitnie krótka - 3 - 4 - dni na przejście głównej kampanii wraz ze wszystkimi misjami pobocznymi. To *stanowczo* za krótko. Szkoda, że tytułowe miasto nie zostało jakoś lepiej zarysowane, ale to zrozumiałe. W końcu tworzyli grę Obsidian. Za to spisali się pod pewnym względem - nie tworzyli niczego nowego, ba! Czerpali inspirację z takich klasyków, jak wspomniany wcześniej Baldur's Gate. Począwszy od menu, ekwipunek, czy chociażby ogólny rzut kamerą i aktywna pauza, a kończąc na inspiracjach z Knights of The Old Republic - dialogi w formie filmowej sprawdzają się wyśmienicie, gdyż nie było niczego bardziej w Neverwinter Nights 1 irytującego, jak wpatrywanie się w te cholernie małe okienka dialogowe. Grafika jest niezła - nie czuć, że świat został zbudowany z klocków, ale jednak został stopień absurdu zachowany - jakim cudem wnętrze budynku może zajmować tyle, co pół miasta?! Nic to, zasady gry... Ech, dużo bugów to maleństwo posiada, na szczeście patche w drodze <w drodze - gdy eng ma o parę numerów większy, polska edycja 2 z patchy miała poślizg koło pół roku>. Ale dobra, puenta mej wypowiedzi - zakończenie. Szczerze nie spodziewałem się, ze po tym z KotOR 2 można je będzie spieprzyć.... Naprawdę. Myliłem się! - Co jest kurrr... ?! - ta elokwentna myśl wypełniła mnie doszczętnie, podczas oglądania nieruchomych <?!> obrazków <?!?!>, a o wszystkich wydarzeniach mówił nam głos, jakby go nie tyle co obdzierali żywcem bez skóry <bez życia>, a już dawno zakopali w ziemi. Nawet wersja PL poszła za tym przykładem <tak trudno było wynająć do roli narratora jedynego aktora, który się po to urodził? nie, on musiał być durnym paladynem... ech>. Gorycz na szczęście nieco mniejsza, gdyż na drodze jest dodatek...
Edycja Kolekcjonerska - niezłe. Dodatkowa płyta z materiałami bonusowymi - parę tapet, dźwięków i intro + trailer. Marność nad marnościami... Płyta audio nie jest niestety w osobnym etui <jak np: Dreamfall>, co dziwi, zważywszy na cenę całości. Do wyboru dwa opakowania: Chaotic Evil <tę posiadam> i Lawful Good. Wstęp stylizowany wyborem ścieżki. W kazdym razie, co jeszcze - o, wiem! Koszulka. Jakość wykonania tragiczna, przypomina mi tę z Planescape: Torment, dlatego jej n i e noszę. O, jeszcze smycz dali. Toż to absurd! Gra fantasy ze smyczą?! Co jest?! Nie można było kubka dać, czy czegoś p o  z a smyczą?! Ech... Ogólnie wydanie takie sobie warte swych pieniędzy. Aż tęsknię za czasami, gdzie za tę samą cenę otrzymywałem produkt pokroju Baldur's Gate II, czy za mniejszą świetnie wydanego Tron Bhaala z breloczkiem.

Dobra, to tyle. Więcej mi się pisać nie chce <ta, paradoksalne stwierdzenie>.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #224 dnia: Czerwca 02, 2007, 04:55:13 pm »
Odin Sphere

Kawałek całkiem niezłej gry. Jest to kolejna produkcja Atlus'a, który ostatnio wypluwa gry jak GAU-8 pociski. Jest to chodzona nawalanka w 2D z elementami RPG. Gra składa się z kilku książek. W każdej z nich opisywana jest historia jakiejś osoby (oczywiście w pewnym momencie historie postaci łączą się w jedną). Na początku gramy Gwendolyn, córką króla Odin'a (ale nie tego mitologicznego), później Cornelius'em - księciem królestwa Titania zamienionego w Pookę (coś jak FF'owe Moogle tylko, że to są króliki), a potem nie wiem kto, bo dalej nie doszedłem. W grze razi przepiękna grafika 2D. Chyba najładniejsza jaką dotąd widziałem, a takie krasnale wyglądają poprostu przezajebiście. Voice Acting jest też świetny. Możemy wybrać między angielskim jak i japońskim (angielskiego nie sprawdzałem, ale ponoć świetnie się sprawuje dzięki temu, że Atlus zmienił obsadę). Jedno co razi to to, że jak na ekranie dużo się dzieje to framerate potrafi spaść nawet do 1/4 prędkości. W grze postacie walczą brońmi zwanymi Psypher. Zabijając przeciwnika wchłniamy Phozon'y (jakiś rodzaj energii), dzięki którym nasza broń zdobywa wyższy poziom. My natomiast zdobywamy doświadczenie jedząc. W grze zdobywamy nasiona, które możemy sadzić i z których wyrosną owoce, możemy znajdować różnego rodzaju przepisy na potrawy, które potem możemy zrobić w restauracji. Kolejna rzecz, która może zasmucić to brak zróżnicowanych kombosów. Mamy w sumie 2 comba (jedno na ziemi, jedno w powietrzu) i 2 ataki, które się nie łączą w nic. Możemy też wybierać poziomy trudności (i przełączać je w grze). Oczywiście dalej nie jest ważne jak dużo HP mamy, bo bossowie dalej mogą załatwić nas jednym szlagiem. Tymczasowa nietykalność działa tylko wtedy, kiedy upadniemy, a jak natrafimy na hordę przeciwników i przypadkowo wpadniemy w nią to raczej szybko padniemy (Atlus był na tyle miły, że nie żegna nas napis Game Over, ale zaczynamy na poziomie gdzie padliśmy). Co jeszcze denerwuje...A...my nie możemy przerwać ataku/comba przeciwnika jednym ciosem. Przeciwnik może. Fabuła utrzymuje się trochę w nastroju Valkyrie Profile (czyli raczej humoru nie możemy tam oczekiwać). Ale ogólnie gra daje radę. 8/10 póki co.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline De6v6il6

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1321
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #225 dnia: Czerwca 27, 2007, 09:21:00 pm »
Overlord [PC]

Gierka bardzo przyjemna i podobna do dungeon keppera (przynajmniej jeżeli chodzi o klimat) bardzo humorystyczne połączenie  luźnych elementów cRPG z grą zręcznościową. Grafika miód, dźwięk też chociaż muzyka z czasem irytuje, jednak jeżeli chodzi o samą grę... Jest świetna... Dla odstresowania, jeżeli ktoś ma ochotę na coś lekkiego co poprawia humor. Początek gry:
Wskrzesza nas szaman stworków (coś pomiędzy critersem, gremlinem a goblinem...) i wprowadza dość szybko w arkana gry, przekazuje nam pod kontrolę 5 sługów i wtedy zaczynamy właściwą grę... kraina cukierkowa + zwłoki walające się po glebie, krzyki konających (z początku niziołków) i docinki naszego szamana... Gra ma bardzo intuicyjne i proste sterowanie, co pozwala na szybkie opanowanie kontrolowania naszej zgrai w walce i poza nią. Prócz kontrolowania tego motłochu, możemy walczyć sami za pomocą topora oraz magii. Przyjdzie nam szerzyć zło zupełnie jak w DK, jednak nie będziemy wyrzynać wszystkich chłopków,  gdyż każdy władca musi kimś rządzić...Chłopi wybiorą nas w "demokratyczny" i pokojowy spsób na swojego władcę. Możemy pomagać kmiotką lub szerzyć zło, eksterminując ich na wszystkie możliwe sposoby, paląc ich na polach, wyrzynając w domach, na ulicach etc... Cóż, gram w gierkę dla odstresowania, nic nie umiem i czeka mnie kampania wrześniowa (chyba, że sie jakiś cud zdarzy...) jeżeli o moją opinię chodzi to polecam każdemu chociaż żeby stwierdził czy podpasuje mu klimat czy nie.
]


Offline Ard

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1152
  • Vi Veri Veniversum Vivus Vici
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #226 dnia: Czerwca 28, 2007, 05:40:04 pm »
Władca Pierścieni: 3 Era (The Lord of the Rings: Third Age) – PS2

     Jedna z wielu gier osadzona w tolkienowskim świecie. Jest to typowa strategia turowa z elementami RPG. Do dyspozycji mamy 6 postaci: Berethor – żołnierz z Gondoru, Idrial – Elfka z Leśnego Królestwa, Elegost – strażnik, Hadhod – krasnolud, Morwen – wojowniczka z Rodanu oraz Eaoden – jeden z Rohhimirów.
     Każda z postaci posiada swój własny wachlarz ciosów i umiejętności. Do każdej z nich przyporządkowany jest (niestety tylko jeden) rodzaj ekwipunku jaki może nosić lub jakim może walczyć: Berethor – miecze, Idrial – miecze/sztylety Elfów, Elegost – łuki, Hadhod – młoty/topory, Morwen – siekiery/toporki, Eaoden – włócznie.
     Akcja gry rozgrywa się „z boku” wydarzeń znanym z ksiązki. Przemierzamy te same lokacje, przez które przechodziła drużyna pierścienia. Bardzo często będziemy pomagać członkom drużyny w ich zadaniach. Ale o tym później.
     Po każdy awansie poziomy możemy rozdysponować każdej postaci punkty do paru cech. Tylko od nas zależy czy zwiększymy siłę naszej postaci, wielkość życia, bądź szybkość ataku. Statystyki postaci zmieniamy również poprzez artefakty, które mogą nosić. Każda broń/zbroja zwiększa lub obniża parametry, tak więc trzeba dokonywać trafnych wyborów.
     W walce biorą udział 3 wyznaczone przez nas postacie, z tym że w każdej chwili możemy dowoli zamieniać członków drużyny. Strategia walki jest uzależniona od ilości i rodzaju wrogów, z którymi w danej chwili przyszło nam się zmierzyć. Począwszy od wszędobylskich orków i goblinów, stoczymy walki z trolami górskimi, wargami, Uruk-Hai oraz wieloma innymi stworami znanymi z książki (a raczej z filmu).
Podczas przygody staniemy oko w oko z Balrogiem (będziemy pomagać Gandalfowi); w Helmowym Jarze staniemy u boku Aragona, Gimliego i Legolasa, w Osghiliat razem z Faramirem będziemy odpierać ataki orków z Mordoru.
     Same zwiedzane tereny są ładnie wykonane, ich wygląd została wypożyczony z filmu. Miło zwiedzało się korytarze Morii lub pola Rodanu z trochę „innej strony”, niż zostały pokazane w filmie. Animacje umiejętności używanych podczas walki są ładnie zrobione, lecz po pewnym czasie się nudzą. Wszystkie nowe zbroje oraz bronie są widoczne od razu po założeniu, zarówno w walkach, jak i w filmikach. Gra jest baaardzo liniowa, wręcz do bólu. Na poziomie trudności „średnim” gra nie sprawia problemów, no może poza paroma wlakami z bossami, ale tu wazna jest kwestia doboru drużyny oraz zastosowanej strategii.

Grę polecam raczej fanom tolkienowskiego świata. Osoby, które nie przepadają za światem Śródziemna, mogą nie znaleźć dla siebie nic ciekawego w tym tytule, choć tu mogę się mylić. Jako że lubię „Władcę...” dam 8/10, choć wiem, że gra zasługuje na „7”.
Polecam choć zobaczyć i chwilę pograć...

« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2007, 05:42:02 pm wysłana przez ARD »

Offline ZedeKiaH

  • Soldier
  • Wiadomości: 32
  • vampire in the shadow
    • Zobacz profil
    • Galeria
gra inna niz wszystkie
« Odpowiedź #227 dnia: Lipca 21, 2007, 03:01:57 am »
Witam,mam do was ogromna prośbę. Chciałabym abyście polecili mi jakąś gierkę na ps2. Ostatnio gram w same RPG, znudziło mi się ciągłe walki, expienie itp.Szukam czegoś interesującego, cos np. jak Okami, gdize walki(procz bossow) nie były konieczne.Liczylo sie co innego.Fabula byla ciekawa.Może tez jakąś gierke jak harvest moon(gralam w wersje na gba).Lub polegającą na tworzeniu czegos...Uogólniając:
Nie chce:
- gry skupiającej sie na expieniu postaci poprzez zabijanie stworków(RPG)
- typowe samochodówki
- typowe sporty(ale moze macie coś orginalnego,z dodatkami)
- strzelanki,wojenne.

Podejrzewam ze mzoe tu pasc I love katamari(chyba tak sie zwalo)- ale po tym co widziałam na screenach nie jestem do tego tytulu przekonana=/

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #228 dnia: Lipca 21, 2007, 03:15:25 am »
Coś ciekawego? Sprawdź Katamari Damacy. MustHave dla posiadacza PS2, jedna z najoryginalniejszych gier tamtej epoki. No i jeżeli nie grałaś, to koniecznie sprawdź Shadow of the Colossus - gra bardzo klimatyczna i kunsztownie wykonana.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: gra inna niz wszystkie
« Odpowiedź #229 dnia: Lipca 21, 2007, 04:22:51 am »
Nie chce:
- gry skupiającej sie na expieniu postaci poprzez zabijanie stworków(RPG)
- typowe samochodówki
- typowe sporty(ale moze macie coś orginalnego,z dodatkami)
- strzelanki,wojenne.
Czyyyyyyli...90% gier odpada ? Hm...Katamari jest bardzo średni i szybko się nudzi, Shadow of Colossus jest przeceniony <wyciąga anti-flame shield>...Destroy All Humans jest fajne i w cholerę zabawne, ale to raczej SHOOTAN, Fatal Frame (a.k.a. Project Zero) jest nawet fajny nie mówiąc już o Silent Hillach, Fahrenheit jest świetny (do 3/4 gry ;/ i jest troche NSFW). Hm...więcej nie kojarzę. Bardzo ograniczyłaś tutaj pole manewru ;]
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #230 dnia: Lipca 21, 2007, 09:15:33 am »
hm... Dog's Life pasuje do tego opisu, ale cóż, gre znam tylko z recenzji (dosc starej) w PSX Extreme. Był też jakiś symulator komara ;f. zawsze w najgorszym wypadku mozna sięgnąć po Sims Bustin Out ;f
Kame Hame Ha

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #231 dnia: Lipca 21, 2007, 05:36:09 pm »
Shadow of the Colossus. Koniecznie.

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #232 dnia: Lipca 21, 2007, 06:39:05 pm »
Oprócz obowiązkowego Shadow of the Colossus, pasowałoby też pod te kategorie God of War'y i Yakuza. Co prawda jest tam pakowanie, ale nie są to RPG no i nie da się zaprzeczyć że mają świetną fabułę ;] No i Ico pewnie, chociaż do tej pory w niego nie grałem.

Offline Ard

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1152
  • Vi Veri Veniversum Vivus Vici
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #233 dnia: Lipca 21, 2007, 07:17:19 pm »
Front Mission 4 :]

Offline ZedeKiaH

  • Soldier
  • Wiadomości: 32
  • vampire in the shadow
    • Zobacz profil
    • Galeria
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #234 dnia: Lipca 21, 2007, 08:11:32 pm »
Dziękuje za odzew=) Jesteście wspaniali. zaczęłam przeglądać info na temat wszystkich wspomnianych tytułów i obecnie najbardziej zainteresowało mnie Shadow of the Colossus. Zwłaszcza że kiedyś widziałam filmik z gry,zainteresował mnie,ale tytułu nie zapamiętałam.
Będzie miło jeśli znajdą się też jakieś inne nowe propozycje=)

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #235 dnia: Lipca 22, 2007, 07:40:19 pm »
Tales of The Abyss
Hm...seria "Tales of..." dostała dość poważny facelifting...Gra jest bardzo dobra (tzn. była dopóki nie dostałem generic-cute-thing-with-an-annoying-voice ;/). Wkońcu nie jesteśmy sierotą (choć cholera wie...jeszcze nie przeszedłem gry) z wioski, która ma jakiś tam wymarzony cel, ale 20-letnim księciem o imieniu Luke, który przez całe swoje życie był wychowywany jedynie w zamku (nigdy nie mógł wyjść poza jego mury), jest cholernie uparty i wuja wie o świecie (i nie wie kiedy się zamknąć). Potem pojawia się jakaś dziewczyna o imieniu Tear i w wyniku fuzji...czegoś...tam...przeteleportowali się w nieznane miejsce. Graficznie gra daje radę. Postacie wyglądają nawet dobrze, ich głosy (japońskie, bo mam zhackowaną wersję...filmiki też są po japońsku ;/) są dobre (poza generic-cute-thing-with-an-annoying-voice). System troszkę się zmienił.  Nasze postacie dostają tzw. Capacity Core, które po podłączeniu do postaci dają jej jakieś bonusy do statystyk i mogą się uczyć nowych umiejętności. Później dostajemy też możliwość w poruszania się w 3D (co wcale nie ujmuje systemowi). Muzyka jest też nawet ciekawa. Podczas walk mamy dość  dynamiczne utwory, w lesie i w miastach mamy spokojne nutki. Poza tym mamy stare, dobre techniki, przedmioty i receptury na jedzenie znane ze wszystkich "Tales of...". Jeśli zaś zapomnimy co robiliśmy ostatnio (fabularnie) to możemy zajrzeć do pamiętnika głównego bohatera. Póki co 9/10. Było by 10/10 gdyby nie generic-cute-thing-with-an-annoying-voice ;/
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline ZedeKiaH

  • Soldier
  • Wiadomości: 32
  • vampire in the shadow
    • Zobacz profil
    • Galeria
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #236 dnia: Sierpnia 12, 2007, 03:32:30 pm »
Jeszcze raz dziekuje za poprzednią pomoc :D Zwłaszcza że zakupiłam Shadow of the colossus i jestem tą pozycją zachwycona^^Bardzo sie ciesze ze mi ją poleciliscie.
Teraz znów bede miała prośbe.zblizaja sie moje urodziny,wiec moge zakupic kolejną gierkę. Tym razem szukam jakiegos multiplayer. Często przychodzi do mnie kolezanka,oprócz rozmowy przydałaby sie jakaś rozrywka,a ja nie mam zadnej gry dla dwóch osób. tak jak poprzednio raczej odpadają typowe samochodówki,piłki nożne,wojenne itp. Ale za to tym razem chetnie zagram w jakis RPG multiplayer.Jest jakaś taka gra na PS2? Przepraszam że was męczę ale szukałam na paru stronach,tylko że a zadnej nie było możliwosci sortowania gier według trybów osobowych.
JAgby co to singstar odpada,ponieważ nie lubie i nie umiem śpiewać=P
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2007, 03:34:13 pm wysłana przez ZedeKiaH »

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #237 dnia: Sierpnia 12, 2007, 08:11:57 pm »
EyeToy, Dance Dance Revolution. A z RPG-ow to chyba tylko genialne Legend of Mana, ale to pozycja z PSOne.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #238 dnia: Sierpnia 12, 2007, 08:28:31 pm »
Mhm, jeżeli chodzi o coś, przy czym się świetnie zabawisz w dwójkę, a co nie jest Singstarem, opcje wygląda tak:

- Dance Dance Revolution, tak jak wspomniał Siergiej. Odpada, jeżeli mieszkasz w bloku (jeżeli ktoś mieszka pod tobą krótko mówiąc) i/lub jeżeli masz bardzo mały pokój. Jeżeli tak nie jest, to odezwij się do mnie na priv lub GG, to powiem ci co kupić. Gra się przednio, DDR to jeden z najlepszych wynalazków w dziedzinie rozrywki elektronicznej, kocham ten system poprostu. Niestety, AFAIK DDR'y nie wyszły w Europie (oprócz syfów DDRopodobnych, których nie radzę kupować), więc pozostaje zamawianie przez eBay lub szukanie na Allegro (chyba, że masz przerobioną konsolę, wtedy to nie ma żadnego problemu hehe).

- EyeToy, GuitarHero, Buzz (to akurat śmierdzi, no ale to też party game). Każde wymaga dokupienia specjalnego wihajstra do grania, ale wydatek się opłaci. GuitarHero jest podobno genialne, EyeToy to świetna zabawa rodzinna, Buzz śmierdzi, no ale może też się niektórym spodoba heh. Jak nie wiesz co to, to zapytaj się google'a i pooglądaj obrazki lub na Wiki przeczytaj heh.

- Nawalanki. Tekken 5 i Soul Calibur III to chyba najlepsze co możesz kupić na PS2. Ostatnio się z kumplem zagrywamy w to drugie. Nie nudzą się szybko, a to dobre gry są, na pewno pieniędzy nie stracisz.

Z RPG nie wiem, czy cokolwiek znajdziesz, ale wydaje mi się, że Star Ocean III: Till the End of Time ma możliwość obsługi dwóch postaci podczas walk. Z innych gier, możesz spróbować genialne Katamari Damacy (który ma plansze Multiplayer niektóre). Nie byłbym też sobą, gdybym ci nie polecił "Dragon Quest & Final Fantasy in Itadaki Street Special". Nie chcę się tutaj o tym rozpisywać, dokładniej przeczytasz o tej grze w moim dziale na stronie głównej (do którego link zamieszczam tutaj). Nie wiem co jeszcze mogę polecić...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2007, 08:29:12 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Let's Help Each Other!
« Odpowiedź #239 dnia: Sierpnia 12, 2007, 08:56:44 pm »
- Nawalanki. Soul Calibur II to chyba najlepsze co możesz kupić na PS2.
Poprawiłem.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?