hmmm aktualnie chwilowo w nic nie gram ale ostatnio gralem w: ffx (nie trzeba opisywac), defiance (tez nie trzeba bo pisalem w odpowiednim dziale) i w to co tutaj opisze: prince of persia the sands of time. niektorzy pewnie jeszcze pamietaja pierwsza prince of persie... jezu co to byl za hit gralo sie 24h/dobe... w pop 2 nie gralem a po beznadziejnym pop 3d myslalem ze to juz koniec serii... a tu takie uderzenie... fabula wymiatajaca koncowka to juz wogole rzadzi. grafa jest po prostu cudna nie wiem czy gdzies indziej taka widzialem a fmv to juz wogole 1 klasa cud miod. jest sie ksieciem persji jak sama nazwa wskazuje i przez przypadek wpadamy w spooore klopoty
a wiec ksiaze musi wycinac hordy potworow, rozwiazywac zagadki, unikac kolcow i innych wrednych pulapek i jeszcze otrzymuje niezwykla umiejetnosc niespotykana w innych grach: kontroluje czas dzieki sztyletowi czasu. tak wiec jesli zginiemy mozemy przewinac gre o kilka sekund i uniknac zagrozenia, ksiaze co jakis czas ma wizje co nas czeka, mozemy zamrozic naszych przeciwnikow i spokojnie ich wycinac no i najwazniejsze - bullet time!!!! kocham to
no i bieganie po scianach
wszystko jest bardzo fajnie zrobione bo ksiaze to opowiada (jak umieramy to mowi cos w stylu: nie, to nie bylo tak i wracamy sie troche
). a jeszcze o muzie. naprawde jest wypasna a jeden z motywow to po prostu miod. bardzo dopasowywuje sie do takiego klimatu. ocena? nie znalazlem zadnych minusow wiec daje 10. tyle ze ta 10 jest troche slabsza od 10 dla ffx
uff chyba moj najdluzszy post