Walka z nieznajomym wojownikiem była łatwa, lecz bardzo jej potrzebowałeś po tym, jak elf dwukrotnie uniknął konfrontacji z tobą. Rozbroiłeś przeciwnika, który potknął się i runął ze skarpy, sturlając się po sypkim zboczu prosto do strumienia. Zatrzymałeś się na noc w przygotowanym przez niego obozowisku, o świcie budząc się i ruszając w dalszą podróż.
Pogoda dopisywała gdy maszerowałeś na południowy-wschód, w kierunku przeprawy nad Rwącą Rzeką. Do miasteczka dotarłeś przed wieczorem i poświęciłeś kilka godzin na uzupełnienie zapasów żywności oraz zakup kilku drobiazgów, których potrzebowałeś. Wynająłeś pokój w okolicznej gospodzie, nie mając zamiaru pokonywać rzeki tego dnia - zamiast tego udałeś się na samotny zwiad na południe od wioski, w kierunku zalesionych wzniesień. Noc zapadała szybko, jednak nim zupełnie się ściemniło udało ci się odkryć zamaskowaną ścieżkę, która prowadziła do podnóża stromego, praktycznie pionowo wyrastającego wzniesienia. Podejrzanie regularne wejście prowadziło do wnętrza wzgórza - rozpaliłeś pochodnię i ruszyłeś wgłąb nie zastanawiając się długo.
Długi tunel zaprowadził cię do kolistego pomieszczenia, z którego dobywał się zapach śmierci. Kilkanaście ciał ludzi różnej płci i wieku leżało na ziemi w tym ponurym miejscu. Nim dobyłeś miecza, uświadamiając sobie, że wizyta tu nie była szczęśliwym pomysłem, twoim oczom ukazała się para nieumarłych, którzy najpewniej stali za tym morderstwami - eteryczna zjawa zbliżyła się szybko, szczerząc na ciebie ostre zębiska, tuż za nią kroczył gnijący humanoid, wpatrujący się w ciebie oczyma bez źrenic. Rzuciłeś pochodnię na ziemię, wyciągając broń, a w drugą dłoń biorąc swój magiczny krzyż.
Użyłeś swojego Krzyża i zniszczyłeś za jego pomocą Południcę.Rozpocząłeś walkę z upioremTwoja skuteczność: 2 (moc) + 2 (przedmioty) + 6 (rzut kostką) =
10Skuteczność wroga: 4 (moc) + 5 (rzut kostką) =
9
Zwyciężyłeś w walce! Odebrałeś Upiorowi punkt wytrzymałości (3->2).