Zaplecze może i ma duże, ale być może nie aż tak by twórcom się opłacało wydawać grę poza Japonią. Widać przeprowadzone badania rynku zachodniego nie były zbyt optymistyczne i niektórych części tam nie wypuszczono. Czasami dochodzi też kwestia znalezienia odpowiedniego wydawcy, bo dosyć często japońskie studia nie decydują się na samodzielne wydanie gry w Europie czy USA tylko robią to za pośrednictwem innych działających tam firm. Być może nie było chętnego albo stawiane były wygórowane warunki były nie do przyjęcia i przez to dany tytuł nie mógł się pojawić. Czasem dochodzą kwestie kulturowe i obyczajowe, ja raczej nie wyobrażałbym sobie wydania np Tales of Rebirth na zachodzie. Dym byłby niezły. Wielu od gier jRPG odstraszają atropomorfizmy i zwykle tytuły je zawierające wywołują niechęć a nawet wrogość co nie których graczy. Wystarczy, że jak ja się przyznam tu na forum ,że lubię pozycje gdzie obecne są neko-girls a dostaje od innych osób taką dawkę jadu, żem sodomita,zboczeniec itp, a wcale nie chodzi mi tu o gry typu hentai.
Jest też tak zasada, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
"We are often blinded by what is right before our eyes. What we see may not necessarily be a lie, but who's to say it's the truth, either?"