Jak skończę pierwszą część to poczytam o historii świata ar tonelico.
Czyli jednak będzie drugie podejście, a myślałem, że gra ci się nudzi.
A czy ja mówiłem ,że gra mi się nudzi ^_^ Owszem odwiedzanie po 10 razy tych samych lokacji (a szczególnie wspaniale ukazana "wielkość" wieży) i luczba prostych , nudnych walk jest dobijająca... Ale fabuła , to co dzieje się w umysłach reyvetail i dialogi są naprawdę świetne (a właśnie główne po to gram w jrpg) więc jakoś idzie przeboleć ten mankament...Duży plus to również nieliniowość(fabularna) - wybór reyvateil ma duży wpływ na całą rozgrywkę(fakt głownie w warstwie relacjii pomiędzy Lyner'em a Aurica/Misha/Hełmofon ale to wystarczająco wiele by zaciekawić i zmobilizować do 2 podejśćia )
No muzyka też jest świetna.
Odwołuje to co powiedziałem o poziomie trudnośći - gra zbliża się do poziomu chrono crossa - biskup Kyle padł po pojednynczym zaklęciu(Ar Tonelico)a miał prawie full hp(pominę fakt ,że był ubrany jak ciota :wacko: i bił z podobną siłą...)
EDIT: Ostatni boss 2 fazy tez padl po Ar Tonelico (raz)
Właśnie ukończyłem 2 część... I szczerze mówiąc ten kto wymyślił :
-Tzw Napisy pod koniec tej fazy
-Znaki na niebie i ziemi "To już koniec"
-Wybór "I'll live happily with..." jako zakończenie rozgrywki
musiał mieć trudne dzieciństwo...
Gdybym niewiedział od ciebie o tym ,że to tylko podpucha pewnie bym się nieźle zdenerwował(ledwo gra się rozkręciła i już koniec).
Ciekawe kto wpadł na ten "genialny" pomysł...