Autor Wątek: Jedzonko  (Przeczytany 46118 razy)

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #60 dnia: Grudnia 08, 2005, 08:12:56 pm »
Nieznoszę kawy...a teraz praktycznie wszyscy na studiach na niej jeżdżą :/ pachną nią, siorbią i wogle są kawowi. Za to po prostu kocham herbatę,a najbardziej czerwoną [kiedyś na jakiś czas odbiło mi z zieloną,a teraz nie mogę jej łyknąć].

Z innych napojów lubię wodę mineralną niegazowaną, soki pomidorowe i marchwiowe...może dziwnie,ale co tam :P Nie podchodzą mi praktycznie żadne napoje gazowane...nie wiem jak to ludzie mogą pić. Większość jest za słodka i łaskocze w język :F

Czosnku nie mogę jeść, bo jestem uczulona :/ Poza tym czosnek obniża ciśnienie,a z moim skromnym 90/50, to mogłoby być niebezpieczne.

 

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #61 dnia: Grudnia 09, 2005, 12:26:35 am »
Ja ostatnio pije tylko Pysie truskawkowe i soki naturalne. Kiedyś piłem wszystkie gazowane, ale teraz już mnie nie pociągają. Mogę wypić, ale sam nie kupię.
Z innych zastosowań Cola ostatnio służy mi za odrdzewiacz - wspaniale rdzę zabija :)

EDIT:

patrzę że topic ucichł - czyżby ludzie na forum nic nie jedli i żyli tylko powietrzem ?


ja własnie mam zamiar zrobić sobie pomidorową z makaronem...
tak z dwie godziny temu jadłem sobie pączka w czekoladzie i popijałem sokiem pomarańczowym :P
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2006, 07:29:00 pm wysłana przez Hisoka »
Kame Hame Ha

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #62 dnia: Lutego 04, 2006, 07:26:22 pm »
No to teraz postanowiłam się porozwodzić nad herbatą/ami jako,że ostatnio popróboałam kilka nowych :]

Najbradziej lubię herbatę czerwoną Earl Grey'a. Czerwona niestety ma to do siebie,że śmierdzi...ale można się przyzwyczaić, dlatego robią ją w 3 wersjach-orginal, earl gray i cytrynowa. Tej ostatniej nie polecam, bo moim zdaniem jeszce wzmaga mało miły zapach. Jak już mój nos się do niej przyzwyczaił, to stała się moją ulubioną, bo jest mniej gorzka niż czarna,a ja nie znoszę herbaty z cukrem [po prostu obrzydliwość :/]

Na drugim miejscu jest czarna..też najlepiej earl grey. Lubię ten zapach. Wszelkiego rodzaju perfumowane wszystko psują :/ Malinowa jest jeszcze znośna,ale wydaje mi się zawsze troche kwaśnawa.

Zieloną kiedyś bardzo lubiłam. Teraz mam poważne problemy z wypiciem choć kubka. Moim dawnym numerem jedne była z opuncją figową. Teraz to chyba najgorsza możliwość...no dobra...jaśminowa jest jeszcze gorsza :F Najzwyklejszą zieloną herbatę jeszcze łyknę,ale wczoraj spróbowałam tetleya green tea z pomarańczą i guaraną....pycha! Jedna z lepszych jaką piłam. Sama zielona wydaje mi sie zasze troche kwaśnawa i zalatuje jakimś zielskiem,a w połączeniu z pomarańczą jest o niebo lepsza.

Fajne są jeszcze herbatki "mieszanki" np sancha brzoskwiniowa była dobra,albo "noc czegośtam":F [chyba kairu,ale wszystkie te herbatki mają takie romantyczne nazwy,że pernie tych nocy" jest pare. Szkoda,że są takie drogie, bo jak mam do wyboru kupić sobie zapas czerwonej herbaty,a torebeczkę mieszanki, to dziękuję za taką imprezę.

Nie lubię większości "ziółkowych " herbat. Z miętową na czele. Podobno niektórzy to piją jak jest im niedobrze ,a mi robi się niedobrze  na samą myśl o miętowej herbatce. Kiedyś piłam lipową...podobno dobra na przeziębienia i musepowiedzieć,że była całkiem dobra...przynajmniej taką ją pamiętam. Herbata z dzikiej róży jest dla mnie zakwaśna. Poza tym niefajnie pachnie.

Jest jeszcze jedna wyjątkowo paskudna herba...damn...ale za nic nie mogę sobie przypomnieć nazwy! Chyba zaczynała się na "r" . W każdym razie to świństwo ma dziwny zapach i niestety dziwny smak...bez bicia przyznaje się,że jestem uzależniona od herbaty i jest to mój podstawowy napój,ale gdybym nie miała żadnej poza tą na "r", to i tak bym jej nie tknęła.

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #63 dnia: Lutego 04, 2006, 07:50:45 pm »
Ja lubie zjeść dobrze, ale rzadko mam przyjemnosć. Uwielbiam warzywa we wszelkiej postaci- i naprawdę, mało które mi nie smakuje. Chyba ze zbyt często jem, wtedy mi się przejada- co naturalne. Z tym, ze bardzo szybko mi się rzeczy przejadają.
Nie mam jakichś tam super potraw, bo raczej stołuje sięw domu- a jeśli na miescie to w jakichś barach z hamburgerami. Bo uwielbiam hamburgery. W Słupsku obleciałem prawie wszystkie knajpy (nie było tego wiele) ale znam większość lokali i swój ulubiony gdzie bywam gdy tylko zgłodnieje. No i tyle.. ale napoje to co innego:)

Przewaznie pijam herbatę, kawę oraz colę. Ongiś cola i herbata były na porządku dziennym, ale teraz kawa wypiera oba napoje. No i od czasu do czasu- chociaz juz nie tak jak kiedyś, lubie sobie wypić. Tzn. wracam jakby do alkoholi bo jakimś tam okresie abstynencji, i jest cięzko :). Teraz jak juz się chełpiłem w innym temacie  :devil: wykosztowałem się na zielonego Łokera (choc miałem chrapkę na tańszego Jim Beam, albo Danielsa). W ogóle to chciałem kupić prawdziwą, "czystą" łyski (single-malt) a nie jakieś mieszańce, ale nic nie mieli :( Trudno. Teraz tylko wypada kupić coś do drinków i zarzuce sobie tym do mojej ukochanej piersiówki. A jak się wkurze to będę łyski samą pił i mnie od razu zrzuci z nóg :)
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2006, 07:51:06 pm wysłana przez Chief Roberts »

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #64 dnia: Lutego 04, 2006, 07:58:40 pm »
z tego co często pijam, to jeszcze doliczyłabym kakao. Szczególnie lubię takie gorzkie z cukrem [a nie,żadne kolakaa itp. ]...i tylko ciepłe.

Od alkoholi ze względu na wyjątkowo słabą głowę trzymam się z daleka. Szczególnie piwo chwyta mnie prwie natychmias. Whisky nie lubię .Raz się napiłam myśląc,że to jakieś wino i myślałam,że ten pospiesznie wzięty chałst mnie zabije :F Najbardziej lubię słodkie wina i gin z toniciem. Z win-najlepiej jakieś czerwone...nie znam się na nazwach, rodzajach itp,ale na serio dobre wino piłam ze 3 razy- raz w restauracji niedaleko ojego domu jak poszłam z koleżanką oblać maturę...oblałam tak,że po 2 lampkach chodziłam zygzakiem przez całą ulicę], drugi u kolegi na domówce [tyle,że akurat wtedy, to było jakieś jasne wino. Kolor taki ciemnożółty :F] i trzeci raz to było jakieś stare wino od rodziców z barku najakiejść rodzinnej imprezie.

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Jedzonko
« Odpowiedź #65 dnia: Lutego 04, 2006, 08:09:34 pm »
Cytuj
Kolor taki ciemnożółty :F
podejżewam jabłkowo-miętowe 3.75-4.50 zależnie od sklepu ;] dobry wybór, bo np. wiśniowe tej samej firmy jest tragiczne ;]

tak ogólnie od osiemnastki raczej przechodze na wegetarianizm(ale nabiał i rybki zostają ^^) bo tak jakoś zdrowiej i "ideowo" też ciutke... ktoś ma jakieś plusy/minusy duże do przedstawienia? bo wiecie, decyzji jeszcze niepodjąłem =p

 

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #66 dnia: Lutego 04, 2006, 08:12:06 pm »
Cytuj
Raz się napiłam myśląc,że to jakieś wino i myślałam,że ten pospiesznie wzięty chałst mnie zabije
Moze zabrzmi to bufonowato, ale whiskey tak nie mozna pić :) Sam nie jestem tez strasznym smakoszem, ale jakbym miał tak wziąć chałstem porządnego łyka, to by mnie tez zmogło. Jest to cholernie silny trunek- i zaleca się go pić małymi łyczkami, tak aby nie doszedł do zołądka. Jakbym miał więcej keszu to bym sobie dolewał cały czas do kawy czy do herbaty i robił sobie jakieś irlandzkie mieszanki. :)
Zresztą świat alkoholi to ciekawy świat, a wina to tez poezja. Ale dobre wino to jeszcze drozsze niz te łyskacze z najwyzszej półki. No, ale moze kiedyś uda mi się zwiedzic ten świat (fajnie byłoby zostać smakoszem win- odwiedzałbym winiarnie całego świata, dostawał trunki niedostepne zwykłym śmiertelnikom I JESZCZE BYM KASE BRAŁ :) -zyc nie umierać)
Cytuj
tak ogólnie od osiemnastki raczej przechodze na wegetarianizm(ale nabiał i rybki zostają ^^) bo tak jakoś zdrowiej i "ideowo" też ciutke... ktoś ma jakieś plusy/minusy duże do przedstawienia? bo wiecie, decyzji jeszcze niepodjąłem =p
Czyli ze jak? Dla samej idei i zdrowia? Zdrowie dyktuje nam jeść zarówno tłuszcze pochodzące z mięs jak i rośliny- oczywiście w odpowiednich ilościach. Tłuszcz wbrew pozorom jest bardzo zdrowym i niezłym nośnikiem energi (taka ciekawostka, o której i tak wszyscy pewnie wiedzą- tkanka tłuszczowa pochodzi w większości z niezuzytych cukrów-węglodowanów).
Ja generalnie, jak wspomniałem, jestem wegeratianinem, ale jak mam ochotę na mięsko to sobie nie odmówie :D Wszystko- byle smaczne (jak to mówi mój guru gastronomiczny-Makłowicz).
 
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2006, 08:15:02 pm wysłana przez Chief Roberts »

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #67 dnia: Lutego 04, 2006, 08:12:55 pm »
Cytuj
tyle,że akurat wtedy, to było jakieś jasne wino. Kolor taki ciemnożółty

Pewnie miód pitny... pycha jest...

Ja mam głowę średnio mocną, wszystko zależy od tego co piję i jak szybko. Dosyć odporny jestem na wódkę, ale piwo mnie trzepie mocno dosyć.. zresztą ja niespecjalnie lubię piwo, a jeżeli już to w niewielkich ilościach i jasne, bo np. Speciala mocnego nie wypiję, choćby nie wiem co, bo jest obrzydliwy. Wina wole półsłodke lub półwytrawne, bez różnicy czy czerwone, czy białe. Whisky bardzo nie lubię...

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #68 dnia: Lutego 04, 2006, 08:15:36 pm »
Cytuj
podejżewam jabłkowo-miętowe 3.75-4.50 zależnie od sklepu ;] dobry wybór, bo np. wiśniowe tej samej firmy jest tragiczne ;]

Nieee. Ten kolega to straszny burbon i kupuje wszystkie alkohole najdroższe W domu popija albo 12 letnie Whiskey albo orginalnego Dom Perignon'a [czy jak to się pisze :F] jak ma dobry chumor. A z tego co wiem, to było jedno z droższych win wtedy [to było jego...bo kumple poprzynosili jakieś komandosy i cherry mixy].  Poza tym z miętą na pewno nie było.

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #69 dnia: Lutego 04, 2006, 08:22:52 pm »
Cytuj
Cytuj
tyle,że akurat wtedy, to było jakieś jasne wino. Kolor taki ciemnożółty

Pewnie miód pitny... pycha jest...

Ja mam głowę średnio mocną, wszystko zależy od tego co piję i jak szybko. Dosyć odporny jestem na wódkę, ale piwo mnie trzepie mocno dosyć.. zresztą ja niespecjalnie lubię piwo, a jeżeli już to w niewielkich ilościach i jasne, bo np. Speciala mocnego nie wypiję, choćby nie wiem co, bo jest obrzydliwy. Wina wole półsłodke lub półwytrawne, bez różnicy czy czerwone, czy białe. Whisky bardzo nie lubię...
Hehe.. OStatnio byłem w pewnej herbaciarni (ogromy wybór herbat - moja ulubiona "Chinese gunpowder"  :devil: oraz "Mate Yerba Mate" jak to komuś coś mówi) i zamówiłem Miód pitny :)
I dostałem. Herbatę. Tak nazywała się ta herbata- bo niby w smaku przypominała miód pitny :) [tzn. miała przypominać]

Na mnie wódka tez działa, o dziwo, słabiej niz browar- ale pewnie dlatego,z e wódke pije się mniejszymi ilościami generalnie. Mniejszymi łyczkami takze. Co do piwa- lubie tylko kilka marek, a reszta naprawdę mi nie smakuje. Zresztą tez smaki mi się zmieniają, bo ongiś lubiłem popularną Warkę Strong, a teraz jakoś mi tak nie smakuje. Za to uwielbiam Coronę :) Kiedyś tez lubiłem Guinessa, ale teraz jakiś taki dziwny ma smak dla mnie ;/ Nie wiem czemu to.

Cytuj
Whisky bardzo nie lubię...
WRR!!! Jak mi mozecie mówić, ze łyskacze są niedobre:) Zapraszam was kiedyś do mnie, jak coś będę miał to zobaczycie co do tej pory traciliście :)
Cytuj
alkohole najdroższe
U nas straszna drozyzna. Wiecie jak mnie szlag trafił jak w "Mystic River" pod koniec filmu Penn złopał Jacka Danielsa jak jakiegoś mózgoyeba? Ech.. Barbarzyńca :)

Cytuj
podejżewam jabłkowo-miętowe 3.75-4.50 zależnie od sklepu ;] dobry wybór, bo np. wiśniowe tej samej firmy jest tragiczne ;]
hehe.. Ja piłem kiedyś Jabłuszko za 6,50. Dobre było :) Mało wypiłem być moze dlatego miło wspominam.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #70 dnia: Lutego 04, 2006, 08:28:26 pm »
Skoro już o tym mowa, to jakiś czas temu u Mlecznego spróbowałem dwóch rzeczy, z którymi jeszcze nie miałem do czynienia... po pierwsze U-bot... jeszcze mi się tego pić nie zdażyło i okazało się, żę to faktycznie kopie po głowie jak niewiadomo co... nigdy nie wiadomo kiedy uderzy... drugi był napój winopodobny wiśniowy, składający się z wody, etanolu i 7 emulgatorów... miało ładny czerwony kolor i smakowało jak orenżada za 1.20 PLN z domieszką alkoholu... wziąłem tylko łyka, bo takie mózgojeby to raczej nie dla mnie...

Offline martz

  • Soldier
  • Wiadomości: 2
    • Zobacz profil
    • http://
Jedzonko
« Odpowiedź #71 dnia: Lutego 19, 2006, 02:44:32 pm »
najgorzej.. moja siostra zawsze mówi: nie jedz, jedzenie szkodzi.. ale.. ale... ale... ja i tak najbardziej lubię lasagne, spagetti, królewską jajecznice, oraz najpyszniejszą pizze SPINACHI! ajjjjjjjj... szpinak to nie jest warzywo dla mas.. tylko niektórzy potrafia docenic jego walory smakowe.. a do oliwek nie potrafie sie przekonac!  <_<  
The spiders all in tune,
The evening of the moon,
Dreams are made winding through my head...
[/size]


something new is coming up.. I think it is my  convert[/size]

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Jedzonko
« Odpowiedź #72 dnia: Lutego 19, 2006, 02:47:48 pm »
Szpinak ?? lubie :) a jedzenie jest w cholere zdrowe ;p

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #73 dnia: Lutego 20, 2006, 06:31:29 pm »
Nie lubie szpinaku. Raz zjadłam , stwierdziłam,że sakuje jak zielsko i podziękowałam. Próbowałam też na pizzy,ale jako ,że pizza była też z tuńczykiem, to już wogle myślałam,że umrę :/

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #74 dnia: Marca 18, 2006, 06:42:08 pm »
heh... ja dziś po raz kolejny doskonaliłem sztukę gotowania zupy pomidorowej... musze przyznać, że coraz lepiej mi idzie ^^
Kame Hame Ha

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #75 dnia: Marca 18, 2006, 08:11:47 pm »
Cytuj
heh... ja dziś po raz kolejny doskonaliłem sztukę gotowania zupy pomidorowej... musze przyznać, że coraz lepiej mi idzie ^^
Dodałeś pomidory ?
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #76 dnia: Marca 18, 2006, 08:14:51 pm »
pomidorówka najlepsza jest z takim ryżowym makaronem. To chyba jedyna zupa jaką  w mairę toleruję

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #77 dnia: Marca 18, 2006, 08:42:21 pm »
Cytuj
Dodałeś pomidory ?
za biedny jestem, żeby o tą porę roku jechać na pomidorach niestety -_-
na koncentracie z nektavitu jadę - bardzo dobry, dla mnie lepszy niż ten z łowicza


Cytuj
pomidorówka najlepsza jest z takim ryżowym makaronem. To chyba jedyna zupa jaką w mairę toleruję

ja najbardziej lubie z kluskami własnej domowej roboty .... mniam ^_^ ale w akademiku jestem skazany na makaron z biedronki :F
Kame Hame Ha

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Jedzonko
« Odpowiedź #78 dnia: Marca 18, 2006, 08:45:36 pm »
makaron poza ryżowym dobry jest "świderki" Lubelli,albo czegoś podobnego. A z kluskami nigdy nie jadłam.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Jedzonko
« Odpowiedź #79 dnia: Marca 18, 2006, 08:52:11 pm »
Cytuj
makaron poza ryżowym dobry jest "świderki" Lubelli,albo czegoś podobnego. A z kluskami nigdy nie jadłam.
mąka, jajko, woda/mleko i sól chyba. nie pamiętam tylko proporsji ^_^ wymieszać trzeba i jak się zupa już gotuje, wtedy łyżka po łyżce wlewać do zupy, broń boże wszystko na raz !

MNIAM ^_^ pychotka ^_^

mi już teraz tylko pifo zostało <_<
Kame Hame Ha