ryba naprawdę smakowała mi raz-na obozie sportowym,gdzie żarcie było tak obrzydliwe,że 7kilo schudłam....i tylko 1 ryba,którą dało się przełknąć....jak światełko na kjońcu tunelu....i przeżyłam....dziękuję rybko ;(
EDIT:
ostatnio mam jakieś dziwne zachcianki np.na sok pomidorowy,za którymprzedtemnie przepadałam,na czerwone grejfruty i pomidory...chyba mi się smak zmienia albo cuś...