fahrenheit/indigo prophecy - Zell juz o tym pisal i przyznac musze, ze wlasnie dzieki niemu tak sie na te gre napalilem. Sciagalo sie dlugo, ale warto bylo!
W Fahrenhecie kierowac bedziemy poczynaniami 3 postaci (no w zasadzie to pieciu ale dwoch z nich nie ma co liczyc bo jednym sterujemy w sumie jakies 30 sekund, a drugim nawet nie sterujemy a naciskamy tylko odpowiednie klawisze podczas dialogu ;]), Sa to:
-Lucas Kane - glowny bohater gry. Wszystko zaczelo sie od tego, jak opetany nieznana moca Lucas, w toalecie malego baru zabil bogu ducha winnego dziada ;]. Od tej pory pan Kane, proboje dowiedziec sie, co kierowalo nim, w toalecie "Doc's dinner".
-Carla Valenti (nie jestem pewny czy dobrze ale mniejsza o to :F) - atrakcyjna pani detektyw (komisarz? :F) zajmujaca sie sprawa zabojstwa w restauracji Doc's Dinner. Chora na klaustrofobie funkcjonariuszka, za wszelka cene proboje znalezc sprawce. Podczas sledctwa dowiaduje sie, ze to nie pierwsze takie (dokladnie taki) zabojstwo.
-Tyler Miles - wyluzowany, czarnoskory partner Carli. Tak na prawde to Tyler nie odgrywa jakiejs wielkiej roli w Indigo Prophecy, w przeciwienstwie do wyzej wymienionej dwojki, aczkolwiek jednym z watkow w grze jest milosc Milesa i jego dziewczyna. Owa milosc przezywa trudne chwile ze wzgledu na strach ukochanej pana detektywa o zycie jej wybranka.
Farenheit jest gra dodysc...hmm...innowacyjna ze tak pozwole sobie napisac. Laczy ona elementy horroru/thrillera i zrecznosciowki jednoczesnie oferujac graczowi swietna fabule i mozliwosc podejmowania roznych decyzji na kazdym kroku. Juz sam poczatek mzoe to potwierdzic. Gdy Lucas dokonuje zabojstwa w kiblu (;]) moze starannie zatrzec slady i ulotnic sie z miejsca zbrodni, a moze tez wybiec z restauracji bez placenia rachunku. Od podejmowanych przez nas decyzji wiele bedzie zalezalo w pozniejszych etapach rozgrywki, co jest glowna zaleta i "innowacja" w Farenheicie. Przyznac musze, ze czasem chcialobysie miec do wyboru wiecej decyzji i drog scenariusza, ale ekipe QuanticDream i tak trzeba pochwalic za swietny pomysl i...doskonalke wprowadzenie go w zycie...albo raczej na monitory i ekrany telewizorow ;]. Gra ma rowniez kilka elementow, ktore na prawde moga przestraszyc. Przyznam ze niejednokrotnie podczas gry, serce zabilo mi szybciej. Ale mimo to, nie moglem sie oderwac od monitora. Jak juz wspomnialem, Farenheit oferuje rowniez pewne elemnty zrecznosciowe. Chodzi o to, ze w pewnych momentach, bedziemy musieli w odpowiedniej kolejnosci i tempie naciskac "strzalki" i klawisze na numerycznej klawierce. Brzmi banalnie, ale w rzeczywistosci nie dosc ze moze napsuc sporo krwi to dodatkowo to, co dzieje sie czasem na ekranie podczas owych sekwencji to majstersztyk. No matrix sie chowa po prostu ;]. Zdarza sie rowniez sytuacje gdzie bedzieny musieli bardzo szybko podjac decyzje, czy tez majac ograniczony czas wykonac jakas czynnosc, gdy na przyklad Lucasa w jego apartamencie odwiedza funkcjonariusz policji...a ten musi pochowac wszystkie dowody na to ze jest winny...a potem okazuje sie ze nie wie gdzie polozyl klucze
Wiec jak widac, Fahrenheit to gra, ktora kazdemu ma cos do zaoferowania.
O grafice niestety sie nie wypowiem, gdyz miedzy bogiem a prawda, to moja karta graficzan nie pozwalala na w pelni normalne granie w IP.
Ale za to moge wypowiedziec sie o oprawie audio. przyznac trzeba, ze choc kawalki sluchane "na sucho" nie robia specjalnego wrazenie, to w grze tworza niesamowity klimat genialnego thrillera. Wlasnie ow klimat jest jednym z glownych atutow produktu QuanticDream. To ze na jedna sytuacje mozemy patrzec z kilku punktow widzenia, jet na prawde swietne. No i "filmowatosc" tej gry tez na pewno przyciagnac moze wielu kinomaniakow ;]
Jedna z nielicznych wad Fahrenheita jest kiepska praca kamery, ktora czasem na prawde utrudnia umiejetne prowadzenie postaci. Samo sterowanie tez nie jest najwyzszcyh lotow, ale to PeCet wiec jus sie przywyczailem ;]
Jest jeszcze jedna wada...TA GRA JEST ZBYT KROTKA! Zaczyna sie gre i che sie grac i grac i grac i nie przestawac...a tu nagle bach! napis THE END i leca creditsy. Ale rekompensuje ten fakt to, ze gra ma 3 rozne zakonczenia (nie liczac roznych game overow
) no i oczywiscie wiele zalezy od tego jak postapimy w danym momencie
Jesli mialbym oceniacie te gra w skali od 1-10...to dalbym jej...hmm...9.99
za crapna kamere...a tak na serio to z czystym sercem wystawiam "dyche" Indigo Prophecy...i na prawde czapki z glow dla QuanticDreama
No i oczywiscie serdecznie polecam Fahrenheita wszystkim ktorzy lubia, a nwet i tym ktorzy nie lubia tego typu gier...bo to genialna okazja by sie do nich przekonali!