Mój wielki powrót do twórczości Jacka Kaczmarskiego:
Sen Katarzyny II- piosenka, której słuchałam dwa dni na okrągło. Świetnie opisuje postać i na prawdę [mimo nie wątpliwie męskiego wokalu] ma się wrażenie jakby to były słowa Katarzyny. Bardzo pasujący męski "chórek" i świetne zakończenie.
Iwan Groźny - doskonały kontrast między wesołą melodyjką ,a rwaniem języków. Obecnie ta piosenka zastąpiła w moim sercu miejsce katarzyny
[bo ile można słuchać tego samego ]. Bardzo podobają mi się ruskie wstawki.
Ballada średniowieczna- głos nieco szyderczy. Praktycznie cała piosenka o szczurach i ich...działalności. Bardzo mile się słucha w towarzystwie Ivana
Krzyk- sama nie wiem co napisać o tym utworze. Jest jenym z moich ulubionych...niestety strasznie krótki i opisuje czasami moje [i pewnie nie tylko moje] uczucia. Najpierw odrobina strachu, niepewność i załamanie...potem jakby obrona agresją. Bardzo dobra piosenka.
Pompeja-kolejny motyw historyczny. Nieco słabszy niż poprzednie,ale w pewnym miejscu przechodzą mnie ciarki [ np:
"Psa który ostrzegał nikt nie spuścił z łańcucha
Zastygł
Pysk otwarty
Łapy w próg wtopione" ]
sam tekst nie brzmi specjalnie przejmująco,ale w połączeniu z całym tekstem i głosem Kaczmarskiego robi wrażenie.
Mury-jedna z najlepszych patryjotycznych piosenek Kaczmarskiego. Najpierw daje nadzieję, potem pokazuje jak ludzie potrafią być niewdzięczni i ,że właśnie przez to nie ma szans na powodzenie. Dużo zmian nastrojów...ale przede wszystkim smutek i zawiedzenie.