Fajnal XII wpadł mi w łapencje dopiero jakieś 3 tygodnie temu, obecnie jestem przy wiosce Fran (zapomniałem jak ona się nazywa). Ciężko jest pisać do topica gdzie już wypowiedziało się tyle osób. Grafika wymiata (nie sądziłem że z PS2 jeszcze tyle się wyciśnie, fmv, intro, mniam), system walki bez bez zmiany ekranu na pole walki jest świetny, a przy takiej ilości łażenia po dungeonach i przerabiania potworów na mielone, nie wyobrażam sobie za każdym razem czekania na załadowanie się walki. Muzyka Sakimoto, imo nie jest zła (w Vagrancie wymiatała), brakuje jej tu jednak trochę wyrazistości tak jak było to już tu zresztą napisane, przy walkach mi się podoba, przy eksploracji trochę mniej. Fabuła, jest bo jest, zepchnięta na drugi plan przez ciągłe łażenie i pakowanie, do bólu liniowa jak to przy fajnalach, też uważam że z postaci najfajniejsi są Balthier i Fran (fajnalowi odpowiednicy Hana Solo i Chewbaccy ze Star Wars? xD). Ogólnie na początku uważałem że gra jest świetna, teraz trochę znudziło mnie ciągłe pakowanie postaci (troszkę trzeba ich nawybijać notabene, by zarobić kasę na bronie i zbroje...) ale nie mogę powiedzieć ze się zawiodłem bo jest to jeden z najlepszych jRPG na PS2 (na nazwę "fajnal" nigdy nie patrzę pod tym względem). Z ocena końcową wstrzymam się jak przejdę w końcu całość.