Jakiś czas temu ukończyłem tą grę i powiem że zachwycenie z początku grania trochę się uspokoiło - wiadomo, ale gra mnie na tyle wciąga że ostatnie 40h gry pod kątem fabularnym śledziłem z można powiedzieć zapartym tchem. Wg mnie dużą zaletą tej gry jest grywalność. Nie jest nudno bo system walki jest dynamiczny co jakby trochę dodaje akcji tej grze. Piękna muzyka idealnie wpasowująca się w klimat gry, jeszcze lepsza grafika, no i fabuła, którą trochę trudno zrozumieć jeśli nie umie się dobrze inglisz. Z pozoru wydaje się taka zwykła (wojna, królestwa, księżniczka próbująca pomścić śmierć swojego ukochanego), ale to tylko pozory. W rzeczywistości fabuła jest trochę bardziej złożona i każda z postaci jest żywa, ma swój charakter i przeszłość. I czuć to. Na szczęście. Vaan jako główna postać mi nie przeszkadza, jest mniej rozkapryszony od Tidusa, ale obu lubię tak samo.
Poza fabułą mówiąc, wielkie wrażenie zrobiła na mnie konstrukcja świata, architektura miast, "zaludnienie", dużo fajerwerków podczas czarów, szczególnie pod koniec gry. Dobry system licencjonowania postaci, bardzo wygodny i ułatwiający życie. I poza wątkiem fabularnym jest oczywiście bardzo dużo do roboty. Mark hunty, zdobywanie esperów i pokonywanie największych potwornych "madafakuf" (Yiazmat, którego jeszcze nie ma na swoim koncie). Polecam grę ale myślę że starych wyjadaczy i wielbicieli pierwszych FF-ów zniesmaczy całkowicie odmienny system walki i całkowity brak walk losowych. Ale mi to nie przeszkadza mimo że z serią FF jestem od części 6 (przez 1,2,45,7,9 i 10). Polecam ale to już raczej nie jest typowy must have. Gra nie do każdego trafi.