Z animek jakie ostatnio oglądałam to Death Note,cóż trochę się zawiodłam,bo wydawało mi się,że czegoś brakuje >.> i się nie pomyliłam.Równocześnie czytam mangę i ona bardziej mi się spodobała.Jeden moment którego nie było w mandze,a szkoda bo bardzo mi się podobał,to tuż przed śmiercią L,kiedy stał na dachu w deszczu i mówił,że słyszy dzwony.Żałowałam też,że tak mało pokazali Mello i Matta,w mandze trochę więcej się pokazują.
Z kolei Bleacha nie oglądałam od początku,ale nawet mi sie podoba,jestem na drugiej serii,jakby co.
Aktualnie oglądam jeszcze Triguna i Honey and Clover (muszę nadrobić,ale mi się nie chce ;P).Trigun jak dla mnie jest całkiem spoko,przyjemna kreska i fabuła.Może takie małe połączenie westernu z scifi,ale jakoś mi to nie przeszkadza.Tym bardziej,że bardzo lubię głównego bohatera hehe,walczącego o miłość i pokój XD.
Co do Honey and Clover,cóż myślę,że to anime jest trochę bardziej dla dziewczyn,ale jak ktoś lubi anime o życiu i rozterkach z nim związanych to śmiało polecam.