Autor Wątek: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00  (Przeczytany 35855 razy)

Offline Vivi The Black Mage

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 268
  • Vivi93
    • Zobacz profil
    • http://vivi-the-black-mage.blog.onet.pl/
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #180 dnia: Grudnia 16, 2006, 07:29:21 pm »
Kiedy będzie następny odcinek???

Join The Naruto Online Multiplayer Game Naruto - Arena.com

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #181 dnia: Grudnia 16, 2006, 07:31:18 pm »
Kiedy będzie następny odcinek???
Kiedy wielki Smogu się namyśli, a to zajmie trochę czasu.
I'm in Space!

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #182 dnia: Lutego 09, 2007, 03:33:48 am »
SCENA.... HMMM.... PRAWIE PRZEDOSTATNIA, ALE JESZCZE NIE PRZEDOSTATNIA...

Toruń – ulice miasta ze sceny XL
Osoby: Musiol, Marv, Serdż, Glenn plus zamaskowany przeciwnik.

Autor nie odpowiada za sceny drastyczne opisane w tej i następnych scenach. Czytajcie to na własną odpowiedzialność.

ZAMASKOWANY: Tak więc Musiol oto stajemy naprzeciwko siebie. Zapowiada się bardzo ciekawa walka. Dwóch potężnych wojowników stanie naprzeciwko siebie, a ich pojedynek wpłynie na losy świata. Tylko jeden z nas wyjdzie z tej walki zwycięsko.
MUSIOL: Aha
ZAMASKOWANY: Co...? To ja się produkuje, żeby skleić jakieś przemówienie godne bad assa na moment przed finałową walką, a ty to komentujesz zwykłym aha ?!
MUSIOL: Nom.
ZAMASKOWANY: Czy ty nigdy w jRPG nie grałeś?! Tam zawsze najpierw wygłaszają gadkę pozytywni bohaterowie tacy jak ja, a potem na ich wypowiedź czarne charaktery takie jak ty walą przydługie monologi, w których opisują zagładę świata, totalny armageddon, wymordowanie ludzkości, zbiorowe gwałty, papieskie orgie i obiecują jeszcze nie wiadomo co. a potem następuje okrutna walka, zacięta i niebezpieczna, w której na początku dobry przegrywa, a potem...
MUSIOL: Skończyłeś, czy masz zamiar kontynuować wykład?
ZAMASKOWANY: Nie, nie skończyłem i nie przerywaj mi! Może się czegoś ode mnie nauczysz na przyszłość i będziesz bardziej autentyczny w tym co robisz, tak jak ja, a nie póki co jesteś jakoś dziwnie bezpłciowy. Autorzy jRPG nigdy nie stworzyli by tak bezpłciowego bohatera...
GLENN: A Tidus?
TIDUS(wchodzi nie wiadomo skąd): Ktoś mnie wołał?
SERDŻ: O ja jebie...
GLENN: Tidus, wypierniczaj stąd ty dałnie jeden.
TIDUS(zaczyna płakać): Mamusiu, ten pan mówi brzydkie wyrazy...!!! (wybiega z rykiem tymi samymi drzwiami, z których wyszedł.
ZAMASKOWANY: To się nie liczy. To był cios poniżej pasa.
MUSIOL: Więc przyznaj się że przegrałeś i jesteśmy kwita.
ZAMASKOWANY: Ale walka się jeszcze nie zaczęła.
MARV: Ale był cios poniżej pasa.
ZAMASKOWANY: Co w związku z tym że był?
MARV: Zgodnie z zasadami Musiol przegrywa walkę.
MUSIOL: Ale to Glenna robota, nie moja.
MARV: Sorry Musiol, zasady to zasady.
SERDŻ To co teraz? Jak to załatwimy?
ZAMASKOWANY: Skoro z nim już wygrałem, to wyzywam następnego z was na śmiertelny pojedynek, od którego zależeć będą losy świata i ludzkości. Musi to być godny przeciwnik i i ja go wskażę.  (mysli) Ty, w tej głupiej czapce!
MARV: Glenn, do ciebie on mówi.
GLENN: Czego wy chcecie od mojej czapki?
SERDŻ: Oprócz tego, że jest różowa w cętki to nic,,,
GLENN: A mam was gdzieś.
ZAMASKOWANY: Długo mam czekać, czy tchórzysz i oddajesz walkę walkowerem?
GLENN: Ale dlaczego moja kolej?
ZAMASKOWANY: Bo jesteś dzielny jak Stefek Burczymucha.
GLENN: A kto to?
ZAMASKOWANY: Szef wszystkich band podwórkowych kamienic z Nowego Sącza.
GLENN: Taaa?! Powaga ?! To idę.
MARV: A idź, idź (do Serdża i Musiola) Ale z niego dałn, przecież każde dziecko wie, że w Nowym Sączu nie ma kamienic.

Glenn i Zamaskowany stanęli naprzeciwko siebie. Glenn z miejsca przeszedł do jakiegoś chaotycznego ataku za pomocą swojego nunchaku. Niestety ku jego rozpaczy jeden cios Zamaskowanego za pomocą wykałaczki rozniósł jego Nunchaku na drzazgi. Glenn poważnie zaczął się martwić o swoje życie, gdy ku jego uldze Zamaskowany znów przybrał oratorską pozę i zaczął wygłaszać kazanie o zachowaniach bohaterów jRPG.

ZAMASKOWANY: Nie, nie, nie, źle. Glenn, zanim zaatakowałeś, powinieneś wysłuchać mojej przemowy, następnie jako bad ass wygłosić kazanie o zagładzie świata. Wtedy ja bym ruszył do desperackiego ataku, a Ty w kilku ciosach pozbawiłbyś mnie połowy HP. I wtedy dopiero ja otrzymałbym boską pomoc od mojego tajemniczego nauczyciela i ...
GLENN: Ghezz... a nie możemy załatwić tego inaczej? Czy musi być to jRPG?
ZAMASKOWANY: Otóż nie musi! Możemy to zrobić jeszcze inaczej. Możemy to zrobić w stylu tactical jRPG , wtedy na przykład wymienialibyśmy zdania turowo co każdy zadany cios...
GLENN: Podaję się. Mam dość. Ty się nim zajmij Serdż....
ZAMASKOWANY: Sprawiedliwość jak widać znów zwyciężyła! Jeszcze tylko trochę i ocalę świat przed zagładą z waszych rąk...
SERDŹ: Ok., ok., ocalisz, ale najpierw musisz rozwalić mnie. Stawaj do walki. Wygłoś to swoje kazanie i tak dalej, potem ja powiem tobie co o tobie myślę i możemy walczyć.
ZAMASKOWANY: Nareszcie ktoś, kto wie jak powinny wyglądać jRPG. Widać, ze miałeś z tymi grami wiele do czynienia. Ja też niejednego jRPG ukończyłem, zgłębiając przy tym wiele tajników elektroniki. W istocie jak w prawdziwym jRPG...
SERDŻ: Słuchaj no Zamaskowany... skoro tyle wiesz o jRPG to może napisz jednego....
ZAMASKOWANY: O, jeśli o to idzie to już jestem w trakcie tworzenia gry. Obecnie szukam teamu developerskiego, któremu mógłbym przedłożyć beta wersję kodu żródłowego, zarys scenariusza i pierwsze concept arty do taktycznego jRPG na Game Boy Advance....
SERDŻ: O "kurczaczek"!!!
ZAMASKOWANY: Cóż się stało? Czyżby mój projekt aż tak cię zszokował?
SERDŻ: W istocie, zszokował.... Sephrion. Wypchaj się swoimi beta testami i innymi pierdołami.
ZAMASKOWANY: Ale... ale jak mnie rozpoznałeś?
SERDŻ: Po twoim pieprzeniu w bambus o tych twoich genialnych beta wersjach i scenariuszach co ich na oczy nikt nie widział. Trzeba być debilem, żeby coś takiego kontynuować i łgać jak najęty.
ZAMASKOWANY: Ale to nie kłamstwo. Już nawet znalazłem sponsora...
MUSIOL: W postaci fundacji Radia Maryja...!?
ZAMASKOWANY: A i owszem. Ojciec Dyrektor (nagle Sephrion pada martwy od ciosu w plecy... Marva
MARV: I koniec z jego genialnymi planami, beta testami i innym szajsem.
MUSIOL: Glenn, zabierz mu materię. Odzyskaliśmy część tego, co nam Rydzykowo zakosiło. Sprawdź co tam jest.
GLENN: Oprócz Kuji którego zabiłeś i kilku innych mocnych materii to został nam sam szit. Choco Mog, Mogo Mogo, Super Mog, Mog ze stokrotką, dwa Mogi z trzema stokrotkami...
MUSIOL: Czyli nawet Rydzyk stwierdził, ze Sephrion jest debilem i dał mu szit... w sumie przy takiej kolekcji dziwie się skąd miał Kuję.
SERDŹ: Pewnie dostał szajs, aby zginąć przy pierwszej okazji, ale widocznie jakimś cudem zakosił Kuję od ludzi Rydzyka.
MUSIOL: Ok., whatever. Nie filozujmy więcej, tylko ruszajmy. Robota czeka...




jezu, troche mi sie zbierało na ten apdejt. ale dzieki kilku akcjom co niedawno miały miejsce mogłem conieco pozmieniac i mysle ze akcja z naszym kolegą programistą się podoba. po za tym wiem, jak na 4-miesieczna przerwe w apdejtowaniu, jest tego za mało. ale to się zmieni... zresztą co ja bede pisał, zobaczycie niebawem
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2007, 11:31:20 pm wysłana przez Musiol »
Kame Hame Ha

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #183 dnia: Lutego 09, 2007, 03:49:32 am »
Hilarious... smogu wymiatasz, nie ma co...

Swoją drogą, ja też mam fanfika do zupdate'owania... od pięciu miesięcy chyba... ale spoko, pracuję nad nim (jeżeli kogoś to obchodzi, a czuję, że zaraz mnie ktoś zakłotuje i napisze, że nikogo).

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #184 dnia: Lutego 09, 2007, 08:46:41 am »
hate you ;/ mam nadzieje, że mi zostawiłeś jakąś fajną walkę ;]

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #185 dnia: Lutego 09, 2007, 11:07:06 am »
a ja od września nie występuję ;(

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #186 dnia: Lutego 09, 2007, 03:06:46 pm »
Ahahahahahahaha xD jakie zjebane xD ale przy tym genialne xD smogu weś ro wydłuz albo zrób drugą czesc bo to się nie moze skonczyc xD

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #187 dnia: Lutego 09, 2007, 04:13:42 pm »
Bwahahahaha. Wciąż kipisz tym swym humorem. Mam nadzieję, że na kolejny apdait nie będzie trza długo czekać.
I'm in Space!

Offline Vivi The Black Mage

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 268
  • Vivi93
    • Zobacz profil
    • http://vivi-the-black-mage.blog.onet.pl/
Odp: Ekhmmmm
« Odpowiedź #188 dnia: Lutego 09, 2007, 05:23:27 pm »
Hahaha, zarąbiste,jedyna rzecz, która mnie dziś ucieszyła. Mam nadzieję, że następna scena nie będzie z 4 miesiące...

Join The Naruto Online Multiplayer Game Naruto - Arena.com

Offline Vincent

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 66
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #189 dnia: Marca 03, 2007, 12:23:03 pm »
Pare rozdziałów wcześniej było napisane że w trumnie Vincenta leżał Zell wtakim razie co ze mną trenuje w ogrodzie Balamb czy jak. Poza tym kompromitujesz wszystkich i wszytko, czyli mówiąc prościej tylko tak dalej.

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #190 dnia: Marca 03, 2007, 04:21:19 pm »
omg..... zajebisty rozdzialik. chociaż muszę przyznać ze twoje poczucie humoru zrobiło się nagle dziwnie elokwentne i w ogóle ;]
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #191 dnia: Marca 03, 2007, 05:39:41 pm »
Pare rozdziałów wcześniej było napisane że w trumnie Vincenta leżał Zell wtakim razie co ze mną trenuje w ogrodzie Balamb czy jak. Poza tym kompromitujesz wszystkich i wszytko, czyli mówiąc prościej tylko tak dalej.
O Zellu to miał na myśli jednego forumowicza co Zell Dinch się nazwał.
I'm in Space!

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #192 dnia: Marca 03, 2007, 05:44:33 pm »
Dincht!! ;]
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #193 dnia: Marca 03, 2007, 05:45:52 pm »
Nie będe oryginalny jak powiem że świetne. świetnie się czyta a humor wymiata ;] W pierwszej chwili myślałem że tam będzie Tidus3000 a nie Sephiron bo tak często z niego pojeżdżasz. Może zrobisz o nim następny rozdział? ;f

Offline Vincent

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 66
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #194 dnia: Marca 03, 2007, 06:14:49 pm »
Wiedziałem że chodzi o Zell'a Dincht'a forumowicza.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #195 dnia: Marca 09, 2007, 02:01:28 pm »
no, dzis całkiem sporo udało mi sie nasmarowac ;] no i po woli zblizam sie do wielkiego finału ;f ale nie wiem, czy bedzie aż tak wielki :/



SCENA BARDZO BLISKA SCENIE KOŃCOWEJ

(Toruń – który to już raz z rzędu....)
Osoby: Hisoka, Demiforce, Tifa, Yuffie, Aeris

Oddział dowodzony przez Hisokę skierował się na główny rynek Torunia, gdzie nie kryjąc się za bardzo ze swoją obecnością wprowadzał w życie swój makabryczny plan rzezi na masową skalę. Akcja ta miała w sumie na celu skupić na nich uwagę Moherowych Beretów by ułatwić pozostałym drużynom pozbycie się Rydzyka. Trzeba przyznać, ze szło to im całkiem sprawnie. Przynajmniej Hisoce, której jedynym celem i pretekstem do wzięcia udziału w tej wyprawie było skopanie kilkuset moherowych tyłków. Demiforce z racji, ze został przydzielony do tego oddziału nie miał za dużo do gadania i walczył od niechcenia. Jego harem zaś całkiem ładnie radził sobie z moherową plagą. Ogólnie rzecz biorąc można by opisywać jak zabijali moherowe babcie, każdą z osobna, ale efektowne, a co za tym idzie także efektywne opisanie śmierci każdej z pięciu tysięcy moherów, które już zdobiły kamienny bruk rynku głównego i poświęcenie miejsca na opis kolejnych pięciu tysięcy moherów przed zawiązaniem się właściwej akcji mogłoby zostać uznane przez recenzentów i krytyków na totalny bezsens, a i w subiektywnej opinii autora opisanie tych wszystkich śmierci przyczyniłoby się do napisania dzieła dłuższego niż szescio tomowa encyklopedia popularna PWN. Dlatego też dziesięć tysięcy efektownych śmierci skomentuje jednym zdaniem i od razu przedstawię właściwą akcję tej scenki. No więc dziesięć tysięcy moherów padło martwych w wyniku brutalnej akcji pacyfikacji Torunia. W momencie, gdy dziesięciotysięczny moher padł na ziemię, nagle główny rynek opustoszał i zrobiło się niebezpiecznie cicho. Cisza ta nie podobała się ani His, ani Demiforce’owi, ani tym bardziej jego haremowi. Cała piątka zaczęła się nerwowo rozglądać dookoła siebie, szukając miejsca, skąd miało nadejść nowe zagrożenie, które zawsze w tego typu momentach nadchodzi. I tym razem autor nie zawiódł i stosując się do ogólnoświatowych kanonów i trendów w literaturze po napiętym momencie ciszy wprowadził na scenę.... tfu, rynek główny Torunia wielkie zło. Zło pisane z wielkiej litery, druga mała, a trzecia do wyboru. Można napisać więc Zło, a także można napisać ZłO. I tak źle i tak niedobrze. Tam prawda, tam, tak, tego, prawda. Ale wracamy na rynek główny i to, co się tam dzieje....

HISOKA: Ta cisza wcale a wcale mi się nie podoba...
DEMIFORCE: Ależ waćp... (tradycyjnie wykonał podniebny lot zakończony efektownym upadkiem)
HISOKA: Nigdy się nie nauczysz, co?! Nienawidzę, gdy tak do mnie mówisz, Ka-Pe-Wu?!
DEMIFORCE: (zbierając zęby z ziemi) Ofyfiscie faćfanna...
HISOKA: Ech... i jeszcze teraz się seplenisz.
DEMIFORCE: Fie feflenie fie fcale a fsale.
HISOKA: Ta, jasne, prawda była... Aeris użyj tam jakiegoś Cure, coby mu te zęby odrosły czy co tam i aby się nie seplenił.
AERIS: Ok., no problemo (Aeris rzuca na Demiforce’a Cure3, i do tego Regen) I po sprawie. Demuś, uważaj na przyszłość i nie wkurzaj kobiet. Nie chcemy marnować many bez sensu, prawda?
DEMIFORCE: No chyba tak...
HISOKA: A jak już skończyliście te słodkie gadki to zapraszam do mnie – coś jest nie tak. Jest tu za cicho, śmierdzi mi tu jakimś podstępem i pomożecie mi się dowiedzieć, o co chodzi.
DEMIFORCE: Tak jest wać....tfu... pani dowódco!!!
HISOKA: Prawie dobrze...

(rozdzielają się i zaczynają szukać na rynku źródła zagrożenia; sprawdzają wszystkie boczne uliczki, kanalizację, w międzyczasie Yuffie domalowała pomnikowi Kopernika wąsy; podczas tak beztroskiego malowania nie zauważyła, ze tuż na nią pojawiło się z nikąd kilku typków; jeden z nich szybkim ruchem noża przeciął Yuffie na pół; w momencie, gdy jej martwe zwłoki padły na ziemie burząc dotychczasową ciszę, Hisoka, Demiforce, Tifa i Aeris skierowali swój wzrok w stronę pomnika; stało tam sześciu dość głupio odzianych osobników, ale każdego z nich wyróżniał symbol na plecach – było to przekreślone logo SquareZone i wielki napis Anty SZ Army)

HISOKA: Kim jesteście?! I co to ma do jasnej cholery znaczyć?!
DEMIFORCE: No właśnie dobre pytanie...
K@S: Jam jest k@s!!! Jestem liderem Samozwańczej Armii Anty SquareZone!!! Werbuje do niej każdego poniżonego przez waszych moderatorów użytkownika!!!
HISOKA: No i...??
K@S: No i ??!! To wy nas poniżaliście, szydziliście z nas, naigrywaliście się z nas i teraz jeszcze macie do nas pretensje??!! Kolejny powód, aby was zniszczyć!! Nie macie za grosz wstydu i poczucia honoru!! Nie potraficie zrozumieć, że niektórzy muszą wiele się nauczyć by pisać posty z sensem!!
HISOKA: Ta, i po drodze, gdy się wam wytknie wasze błędy, to zamiast je zrozumieć i próbować się poprawić, to zakładacie tematy w stylu „Ale to forum jest qrwa hujowe”!! I jeszcze z wyraz chujowe jest z takim ortografem, ze się nie dobrze robi!!!
K@S: Bla bla bla, mam gdzieś, o czym ty do mnie rozmawiasz!!! Jam jest k@s!! A to są agait, Sylwiak, Erbix, fajfus i Frey!! Zniszczymy was tu i teraz!!!
HISOKA: Chyba w twoich snach dzieciaku.
K@S: Nikt nie będzie mnie bezczelnie obrażać!!!

k@s ruszył do frontalnego ataku, a całą reszta przygłupów zaraz za nim. His i jej drużyna oczywiście nie czekała na cud, tylko od razu wyskoczyła z kontrą. His uzbrojona w wielki bicz zajęła się Erbixem i Freyem, Demiforce uzbrojony w wielki topór wziął na siebie k@sa i fajfusa, zaś Tifie przemienionej w wielkiego zielonego hulkopodobnego stwora dostał się agait. Sylwiak z kolei stanął naprzeciw szalonej Aeris uzbrojonej w piłę łańcuchową. Anty SquareZone’owicze uzbrojeni byli jak jeden mąż w siakieś smiechowe noże. Jedynie k@s z racji swej urojonej pozycji lidera jakiejś super ważnej armii uzbroił się jeszcze w cierpliwość i super widły Tx5000 kupione w TV Markecie na jedyne 999 złotych. Oczywiście będąc mądrym inwestorem k@s rozłożył sobie opłatę na 10 rat po 99,9 złotych każda. Nie każdy miał taką głowę do interesów jak on... ale o czym to ja.. a tak. W czasie, gdy autor rozpisywał się o intelektualnych przebłyskach k@sa i jego trafionych jak nic inwestycjach, przegapiliście moi drodzy czytelnicy (autor zresztą też, bo na chwilę oderwał wzrok od placu walki) moment, w którym Aeris pocięła na drobne kawałki tego no jak mu tam... w każdym razie jego szczątki tam się tak walały tam... prawda tego no... A nieważne. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem... eee, pociętym tym no. A nieważne. Bo znowu przegapimy akcję, tym razem jak Tifa złapała oburącz swojego przeciwnika i ścisnęła go tak, ze aż soki poszły... wszystkie. No. Tam tak poszły tam tego prawda. No i jak się już panie uporały z przeciwnikami to ruszyły na pomoc Demiforce’owi. A on nie miał tak łatwo jak Aeris i Tifa. Dziewczynom w udziale siakieś płotki przypadły, tymczasem przeciwnicy Demiforce’a to byli spamerzy z wyższej półki. Zupełnie inna liga. Ale w sumie Demiforce będąc jednym z najdoskonalszych spammerów nie dał sobie tam... nie dał w każdym razie prawda. fajfus widząc, że Tifa i Aeris sobie za dużo pozwalają pomagając Demifoceowi – zostawił go sam na sam  k@sem a sam zajął się dziewczynami. Ubrany w czerwony dres adodiasa z pięcioma paskami i we wspaniałe buty nojka był zapewne rozchwytywany na wiejskich przytupówch i innych imprezach. Na klacie nosił zaś pomarańczową bluzę reedbuka z wydzierganym na plecach logo Anty SZ Army. Całość ubioru kupił na ryneczku u znajomego płacąc za wszystko może z pięćdziesiąt złotych. Do tego klatę jego zdobił złoty łańcuch i tego tam... ale autor znów się rozpisał nie o tym, o czym trzeba. No i ominęła nas, was, nas, a nieważne kogo, scena, moment, w którym fajfusek zabił Tifę. Nie wiem jak to się stało, bo podziwiałem jego dres prawda, ale tifa leżała na ziemi z ołówkiem wbitym w kostkę i wykrwawiała się na śmierć. Oprócz tego miała też ciało obce w okolicy serca, ale wątpie by latarnia, na którą została nadziana niczym na pal, mogłaby być przyczyną bezpośrednią zgonu. Ale cóż prawda, nie znam się. Może potrafiłaby to wytłumaczyć medycyna współczesna i... dobra, koniec żartów i bezcelowych opisów, które do niczego nie prowadzą. Zamiast tego wracam na pole walki. I co tam widać – Aeris piłą łańcuchową odcięła fajfusową głowę, po czym wzięła ją do ręki i zrobiła sobie z niej pacynkę. Hisoka zaś męczyła się dzielnie i wiernie z Erbixem i Freyem. Znaczy się na odwrót – to oni się męczyli. Wymiana ciosów była jednostronna – Hisoka swym biczem skutecznie trzymała ich na odległość, zadając przy okazji całkiem dotkliwe rany. Koniec końców skończyła z taką zabawą i ruszyła to ataku chowając bicz i wyjmując zza paska składany nóż. Frey nawet nie zauważył, gdy niepozorna pan(i) dowódca pojawił(a) się za nim. Nie poczuł też momentu, w którym kilkoma szybkimi ruchami wycięła mu napis „I love sex”. Jedyne, co poczuł do zimny bruk, który powitał go z radością. A potem nie było już nic. Znaczy się zdechł po prostu. A His został jeszcze jeden przeciwnik. Erbix. W tym samym czasie Demiforce i Aeris atakowali k@sa uzbrojonego w te swoje super bajeranckie widły. Wymiana ciosów nie ma co kryć – nie była wyrównana. k@s miał kosmiczną przewagę nad Demiforcem i Aeris. Był zbyt dobrym spamerem. Jak się okazało bowiem, Demiforce pomimo iż był geniuszem i mistrzem spamu zbyt długo nie trenował. A spam nie trenowany może bardzo łatwo przepaść. I takim sposobem Demiforce – ten geniusz musiał przejść do rozpaczliwiej obrony. Nie ma co się rozpisywać o Aeris – ta bidulka nie miała zadnych szans. Znaczy się widły k@sa i spam ostry jak tempa brzytwa pozbawiły jej głowy, prawej ręki, lewej piersi, trzech palców u nogi no i przy okazji życia. No i tym sposobem na polu bitwy zostali nam już tylko po jednej stronie His i Demiforce, po drugiej zaś k@s i Erbix. Nie czekając na jakieś specjalne zaproszenia ruszyli do ostatecznego starcia. Własciewie do wymiany jednego ciosu. His wbiła Erbixowi w głowę nóż i było po wszystkim. Mózg wypłynął uszami, a ciało niereformowalnego spammera osunęło się bezwładnie na ziemię. Demiforce zaś... haniebnie spudłował. Za to widły k@sa niekoniecznie. Demiforce z przebitymi płucami osunął się na ziemię. Poczuł cholerny ból w klatce piersiowej i zaczął kaszleć plując krwią. His widząc taki nieciekawy obrót sytuacji ruszyła na k@sa z nożem gotowym to wbicia w serce przeciwnika. Tyle ze k@s był szybki ciutke... I nie wiem jak znalazł się za His, ale wiem, ze ciosem z trzonka w głowę pozbawił ją przytomności. Potem nieprzytomną His przełożył przez ramię i skierował się w stronę obszaru wyjściowego....

DEMIFORCE (plując krwią): Uciekasz tchórzu?! Co boisz się mnie dobić?! Azaliż jeszcze tegoż pożałujesz waćpan!!
K@S (oddalając się) Nie ma sensu cię dobijać dałnie. Wykrwawisz się powoli i w wielkich męczarniach. A Ojciec Dyrektor Rydzk wynagrodzi mnie własną prowincją w świecie opanowanym przez nas!!!
DEMIFORCE: I ty śmieszny człowieczku myślisz, ze on się podzieli władzą z taką płotką jak ty!? Śmieszny jesteś człowieczyno....

k@s już tego nie słyszał. Był w drodze do więzienia Rydzyka, gdzie trzymano więźniów i jeńców politycznych. Demiforce zaś leżał i krwawił coraz obficiej... nie miał siły się ruszyć, nie miał tez żadnej materii typu Cure lub Restrore... W momencie, gdy w wyniku utraty krwi tracił przytomność pojawiły się nad nim dwie postacie...

Kame Hame Ha

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #196 dnia: Marca 09, 2007, 02:16:52 pm »
hehe. Dobzi byli spamerzy . Nie pamiętam tylko tego Erbix'a :/

Cytuj
„I love sex”.
i chyba masz o mnie złe zdanie :*

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #197 dnia: Marca 09, 2007, 03:11:08 pm »
Hm... kolejny dobry rozdział. Niezly pomysł z spammerami, mam nadzieje, że dla Pytusa znajdzie się miejsce ;]

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #198 dnia: Marca 09, 2007, 06:53:15 pm »
omg..... jak zwykle jebnięty rozdział na maksa..... utwierdzam się w przekonaniu, zę Smogu jest po prostu nieźle pierdalnięty.... no ale to tylko wychodzi opowiadaniu na zdrowie heh
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« Odpowiedź #199 dnia: Marca 09, 2007, 07:15:50 pm »
Kolejny mega hahahaha rozdział. Szkoda że powoli się kończy (choć w tym rozdziale mógł się pokazać Pytus 3k) cała Moher Saga. Pewnie jeszcze mój team vs Cloud Team i final showdown wyth Rydzyk.
Tylko tak dalej Smoguś.
I'm in Space!