Autor Wątek: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00  (Przeczytany 35838 razy)

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00
« dnia: Marca 03, 2006, 02:22:28 am »
bez zbędnych wstępów. jak ktoś lubi dramat:) a właściwie komedię, bo to ma byż taki mix :F pojawią się w nim - różne postacie z serii FF i Chrono, ale też jakieś zmyślone postacie, a także co poniektórzy forumowicze. Będe pisał krótkimi porcjami, ale często i sukcesywnie "apdejtował". jak ktoś sięczuje urażony, to zapraszam na priv

AKT I

Scena I
(las ciemny, mroczny i w ogóle straszny)

CLOUD(wchodzi na scenę): Baret! Baret koffanie gdzie jesteś ??
BARET(wchodzi z naprzeciwka): O istoto mego życia, tu jestem!
CLOUD: Gdzie byłeś, kiedy Cię tu nie było ??
BARET: Zbierałem maliny, słońce moje złote....
CLOUD: I gdzie je masz ?
BARET: Wszystkie zjadłem....
CLOUD: Takiś mi okrutny luby? To ja dla ciebie w ogień gotów jestem skoczyć, a ty mi jednej malinki z lasu nie przyniosłeś? Zaprawdę smutny to dzień, ale dziś poznałem całą prawdę. O ja nieszczęsny.... zyłem w kłamstwie. lecz teraz znam prawdę.... nigdy mnie nie kochałeś. Odchodzę. żegnaj luby (ucieka ze sceny)
BARET: NIe, słońce moje złote, kwiatuszku koffany.... uciekł. O ja biedny. O ja nieszczęśliwy... z kim ja teraz będe spędzał te długie wieczory.... chlip.

Scena II - miesiąc później
(Brejkdens Club, Ostrołęka)
Osoby: Niuman, Dziad, Smog, Gladi i barman za ladą

NIUMAN: I co tam Gladi w polityce słychać ??
GLADI: A nic ciekawego. Moher próbuje zawładnąć umysłami ludzi, ot co....
DZIAD: A i dresiarze ostatnio coraz aktywniejsi.
NIUMAN: Myślicie, że może wojna między tymi dwoma sektami wybuchnie?
GLADI: Nie wiem. Ale u mnie we wsi już kilku drechów szykowało bejzbole jakby na wojnę....
SMOG: Biedne drechy... moher na pewno wygra....
GLADI: A skąd ta pewność ??
SMOG: Bo zwerbowali Clouda w swe szeregi. Ojciec dyrektor go z pedalstwa nawrócił, no i masz....
DZIAD: Czyli jak ? Koniec świata ?
SMOG: Co to, to nie. Jeśli wybuchnie wojna, to po pewnym czasie do walki włączy się trzecia frakcja, która przejmie władzę nad światem.
NIUMAN: Czyli?
SMOG: My, kurde.
NIUMAN: Co za MY? Co to za skrót?
SMOG: Żaden skrót baranie. Mówiłem my w sensie my, czyli ja i Gladi.
GLADI: I nasza wesołą kompania!
DZIAD: Czyli?
SMOG: Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie.
NIUMAN: Niech będzie. Barman, podaj nam piwo. Trza to oblać
GLADI: Co ?
NIUMAN: Cokolwiek. Każda okazja do picia się nada.
GLADI: Też fakt......
(wpada posłaniec do baru) POSŁANIEC: Czy jest tu może pan Smog?
SMOG: Jestem. O co chodzi waszmość ?
POSŁANIEC: Pilny list od Mistrza Jabola.
SMOG: Zapodaj go waść. (bierze list, odchodzi na bok, czyta, po czym zgniata go i rzuca w kąt) Gladi, musimy iśc. Berety otoczyły naszą kwaterę główną. Trzeba znaleźć Sephirotha i pomóc naszym w walce z moherem.
GLADI: Się robi.
(Smog i Gladi wstają i wychodzą)

Scena III
(ruiny II LO, Ostrołęka)
Osoby:
Sephiroth, Musiol
(na gruzach II LO niegdyś zniszczonego przez Gladiego i Jabola trenują Musiol i Sephiroth, choć dla przeciętnego obserwatora może się to wydać walką na śmierć i życie)
SEPHIROTH: Dawaj Musiol, dawaj, co tak słabo ??
MUSIOL: Nie martw się o mnie Seph, lepiej martw sie o siebie (Musiol atakuje z prędkością błyskawicy i wytraca Sephirothowi broń z reki. masamune wbija się o kilka centymetrów od wchodzącego na scenę Smoga; za Smogiem wchodzi Gladi)
MUSIOL(do Smoga): Sorki Smogu, to nie specjalnie.
SMOG: Taaaaa..... jasne. Nieważne. Słuchajcie, mamy problem. Moher zaatakował naszą kwaterę główną w Nowiej Wsi Zachodniej, czy jak tam wolicie Neo Midgarze.
Jabol wzywa wsparcie, bo bez nas nie dadzą rady.
MUSIOL: No weź nie gadaj... Tant i nasze piekielne legiony nie dadzą sobie rady z garstką moherowych beretów?
SMOG: jeśli 10 milionów, to dla ciebie garstka....
SEPHIROTH: 10 melonów ?? Łoda fak?
GLADI: Rydzykowo nadaje także w Rosjii i  na Białorusi....
SEPHIROTH: To wiele tłumaczy. Co wiemy o przeciwniku?
SMOG: Summonują moherowe aeony. A Tant z Jabolem i naszym Mrocznym Legionem długo nie wytrzymają..... nawet Shiva i Ifrit summonowane przez Glenna nie dają rady....
MUSIOL: Nieciekawie... nie ma chwili do stracenia. ruszajmy
(wychodzą szybkim krokiem, prawie biegnąc)

Scena IV
(Obóz Ojca Dyrektora nieopodal murów NeoMidgar)
Osoby: ODR (od Ojciec Dyrektor Rydzyk), Cloud, Alexander Andersen,

ODR: Jak idzie oblęzenie?
CLOUD: Znakomicie ojcze dyrektorze. Już niedługo przerwiemy ich mury i zdobędziemy miasto. A wtedy....
ODR: Tantalus i jego innowiercza armia zniknie na zawsze z powierzchni ziemi.
ANDERSEN: Amen. Tacy heretycy jak Tantalus zasługują tylko i wyłącznie na szybką śmierć.
ODR: Nie tak szybko. Najpierw musimy zdobyć Materię i wszystkie Summony. Musimy być niepokonani. Wtedy moher zawładnie nad światem, a ja będe nim władał
CLOUD: Genialny plan ojcze dyrektorze.
ODR: Gorzej z realizacją. Andersen, Cloud, macie wyjść na zewnątrz i osobiście pojmać Tanta. Do pomocy weżcie ze sobą WZT i Nathana.
CLOUD: Jak rozkażesz wielebny ojcze
ANDERSEN: Amen.







na dziś starczy, ciąg dalszy nastąpi. jak nie dzis to jutro :P
« Ostatnia zmiana: Lutego 13, 2007, 01:27:02 pm wysłana przez _dark_cloud_ »
Kame Hame Ha

Offline Ignatius Fireblade

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 214
  • Ten, który bywa
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 03, 2006, 09:17:00 am »
Wielkie Congratz, m8... Podoba mi się ten Twój "pokaz" ;) BTW. Alexander Andersen, to z Hellsinga, prawda? Tylko nie wsadzaj Integry, albo Waltera  :shu: Niemniej z miłą chęcia będę śledził dalsze rozwinięcie tego tekstu...

Choć paru błędów się nie ustrzegłeś... ("tantalus" z małej, "szydko")

Ale to-to w niczym nie przeszkadza :)
Gdy rozum śpi, budzą się upiory.
Goya

Offline Miyone

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 81
    • Zobacz profil
    • http://
Ekhmmmm
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 03, 2006, 09:54:51 am »
Cytuj
Summonują moherowe aeony.
Świetny tekst :rotfl:
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2006, 09:55:43 am wysłana przez Miyone »

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 03, 2006, 10:31:02 am »
Cytuj
1BTW. Alexander Andersen, to z Hellsinga, prawda? Tylko nie wsadzaj Integry, albo Waltera  :shu:

2Choć paru błędów się nie ustrzegłeś... ("tantalus" z małej, "szydko")

 
Ad.1 - tak, jeśli idzie o Andersena, to jest ten ksiądz z Hellsinga. A integra itd.... raczej się nie pojawią, bo są protestantami, czyli dla Rydzyka - public enemy nr.1

Ad.2  Wszystkie literówki poprawione (chyba :F )
Cytuj

Świetny tekst rotfl R.gif
dzięki. to tylko taka mała próbka. za jakąś godzine, pójdzie kilka dalszych scen :P
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2006, 10:33:37 am wysłana przez _dark_cloud_ »
Kame Hame Ha

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 03, 2006, 10:57:38 am »
ŁODAFAK... great, czyli pierwszy paranoicznie humorystyczny fanfik.. w sumie dawno temu chciałem napisać coś w tym kierunku, ale postanowiłem się na nieco poważniejszym Isogu skupić... ale praca jest great i wogóle.. napisz więcej, to może na główną wrzucę heh.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Ekhmmmm
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 03, 2006, 11:49:22 am »
Smogu...zarąbiste ;]
nawet ja tam jestem ^^' ;]

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 03, 2006, 12:01:46 pm »
Lecim z tym koksem

Scena V
(mury NeoMidgar)
Osoby: Cloud, Andersen, Milion Moherowych Beretów :)

(Cloud i Andersen musztrują żołnierzy przed kolejnym atakiem na Neo Midgar)
CLOUD: Posłuchajcie mnie drogie babcie. Dziś zdobędziemy tą twierdzę. Mamy błogosławieństwo ojca dyrektora. Ono da nam moc.
ANDERSEN: Amen.
MOHEROWE BERETY: Amen.
CLOUD: A zatem w imie jedynej i słusznej wiary zniszczymy tą ostoję szatana i wybijemy w pień całą żydo-masonerię i inny czarci pomiot kryjący sięza tymi murami. Ojciec Andersen wyjaśni wam szczegóły ataku.
ANDERSEN: A więc - po pierwsze - waszym zadaniem będzie przyzwanie potężnego moheroweho aeona. musi powstrzymać i zniszczyć aeony summonowane przez Glenna i jego czarcich pomocników. W tym czasie my przy pomocy WZT i Nathana zniszczymy mury i pojmiemy Tantalusa. Gdy już będzie w naszych rękach możecie zacząć rzeź. Amen.
CLOUD: A tak w ogóle Andersen.... gdzie są WZT i Nathan...?
ANDERSEN: Dobre pytanie...
(WZT i Nathan wchodzą... nie, wtaczają sięna scenę, kompletnie zalani)
CLOUD: ..... (wzdycha)
ANDERSEN: ......(wzdycha)/na stronie/Nadal nie rozumiem, czemu ojciec dyrektor toleruje tych alkoholików.... ja wiem, że są potężni, ale czy muszą tyle chlać.... Ja bym ich zabił. No nic, rozkazy ojca Rydzyka są święte. Więc zaatakujemy z nimi nawet w takim stanie.
WZT(zatacza się): Gdziszh... jeszth... tham.... imphezzha jakhaas...
NATHAN(też się zatacza): Nejh whem... alhe obecaly nhamh lythr wodki za znihszczenie tyh murów.
CLOUD(kręci głową): Czarno to widzę. No dobra. Legion, na mój rozkaz - ATAK!
(Moherowe berety rzuciły się do ataku i summonują jakiegoś Moherowego Bahamuta, w tym czasie WZT i Nathan z rozpędu walnęli głową w mur i zrobili dziurę w ścianie; obrona twierdzy nieskutecznie próbowała zapobiec wtargnięciu moherowych beretów na teren Neo Midgar... zaczęła się rzeź)

Scena VI
(stanowisko dowodzenia Imperatora Tantalusa)
Osoby: Tant, Gleen, S&S, Jabol

JABOL: Imperatorze, melduję posłusznie, że wróg jest już na terenie twierdzy.... mają przewagę liczebną. Nasi wojownicy padają pod pod potęgą przeważających sił wroga.... cały czas przedostają się do twierdzy przez wyrwę w ścianie w sektorze E
TANT: Zarządżcie ewakuację sektorów A, B, C i D. Sektor E już jest stracony. Odetniemy go od pozostałych.
GLENN: Użyjemy 'tego' przycisku?
TANT: A mamy jakieś inne wyjście? Nie mamy. A nie mam ochoty poddać się moherowym beretom.
GLENN: Ale wiesz przecież, że wtedy cały sektor E zamieni sięw płynną lawę i może podtopić też pozostałe sektory....
TANT: Mała cena za ocalenie naszych tyłków.
S&S: To co robimy ?
TANT: Niszczymy. Zniszczyć sektor E.
S&S: Tak jest. (podchodzi do jakiegoś panelu, zaczyna wciskać jakieś przyciski) Gotowe. Uwaga, odpalam (naciska przycisk....) Co jest.... ??
TANT: Nie działa.....
GLENN: Bo mówiłem, że zamiast wydawać kasę na nowe sprzęty do komnaty sado-maso His, trzeba było zainwestować w renowację tego przestarzałego systemu....
S&S: Mądry Glenn po szkodzie. Uwaga, idą tu.
(na scenę wpada Cloud, Andersen i WZT; Nathan się przewraca wpadając na scenę)
NATHAN: Dlachego tha podlogha jest taka...wyje.. weby... wyboista...
WZT: Nejh mneji sie pythaj ziom....
CLOUD(do Tanta): Poddaj się. Nie masz szans. Za nami jest milion moherowych beretów!
TANT: Never!!
(już chcą walczyć, aż tu nagle słychać głos zza sceny)
BARET: Tretete!! Przybede ja i uratuję dzień !! (wpada na scenę, porywa Clouda i ucieka)
CLOUD(próbuje się wyrywać): Co robisz?!
BARET: Ratuję cię słońce moje złote!! (uciekł ze sceny z Cloudem na rękach)
WSZYSCY: Eeee....?? (zdziwko)
ANDERSEN(po chwili): Brak Clouda nie zmienia faktu, że nie macie szans. Poddajcie się, albo wezwiemy moherowego aeona!!
GLENN: Ha, nie boimy się waszych aeonów!! (próbuje przyzwać Shivę) ....eeee czemu to nie działa ??
S&S: Bo Ci się mana skończyła n00bie.
GLENN: Masz jakiś Ether, czy Elixir??
S&S: Nie. Zgadnij czemu....
GLENN: Cięcia budżetowe ??
TANT: Nie patrzcie tak na mnie....
JABOL: Czyli mamy przesrane....
(wybucha walka na miecze, bagnety, kopniaki i wyzwiska. Andersen w końcu porywa Tanta i ucieka; Glenn, Jabol i S&S próbują go obbić, ale nieskutecznie....)


trochę się dramatycznie zrobiło, co ? :P nie martwcie się. jak mówiłem, to będzie taki mix.... w następnym kawałku znów powrócę bardziej do komedii :)
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Ekhmmmm
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 03, 2006, 12:06:07 pm »
łii....czekam na mój występ ;]

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 03, 2006, 12:35:03 pm »
Dammit.. porwali mnie... śmierdząca sprawa...

Offline Miyone

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 81
    • Zobacz profil
    • http://
Ekhmmmm
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 03, 2006, 01:07:03 pm »
Rzeczywiście trochę dramatycznie się porobiło... tragiczna miłość... poświęcenie jednostki dla wyższych ideałów... walka dobra za złem... jakichże uniwersalnych problemów dotykasz! Słowem, dzieło ponadczasowe XD
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2006, 01:08:53 pm wysłana przez Miyone »

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 03, 2006, 01:18:44 pm »
:rotfl:
Geniusz, smog jesteś geniuszem. Takiej uciechy nie miałem od lat. BTW, czy trafi się jakaś rola dla mnie??
I'm in Space!

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 03, 2006, 05:38:21 pm »

Scena VII
(ruiny NeoMidgar - miasto zostało zrównane z ziemiż przez moherowe berety; gdzieniegdzie zachowały się fragmenty budynków - nawet atomówka w Hiroszimie nie spowodowała tyle zniszczeń, co moher tutaj)
Osoby: Smog, Gladi, Sephiroth, Musiol

MUSIOL: Chyba się trochę spóźniliśmy....
GLADI: No....
MUSIOL: To co robimy?
SMOG: ...stoimy!
GLADI: Napiłbym się wódki.
MUSIOL: Może trochę powagi, co? Właśnie rozwalili NeoMidgar...
GLADI: Nio dobra, to może poszukamy po ruinach, może jeszcze ktoś żyje.
SMOG: Te, Gladi, ty to masz łeb.
GLADI: A jak.
SEPHIROTH: Skończyliście łosie? Tak? To dobrze. Szukamy czy ktoś przeżył.
(szukają, szukają i nic nie znaleźli)
SMOG: Nic nie znaleźlismy.
MUSIOL: Co ty nie powiesz....
(wtem spod gruzów wygrzebują się trzy postacie - Glenn, S&S i Jabol)
SEPHIROTH: Kto tu szukał?
SMOG: Ups.
SEPHIROTH: Nieważne.
GLENN: Gdzieście byli jak was nie było?
S&S: Nom, dobre pytanie. Rydzyk zaatakował i porwał Tanta.
SMOG: Hm... to co, kto będzie nowym Imperatorem?
MUSIOL: Ja!!!
GLENN: Nie bo ja!!!
SEPHIROTH: .... widzę że już Tanta na straty spisaliscie?
MUSIOL: Nie...
GLENN: W sumie....
MUSIOL: Może troszeczkę
GLENN: Odrobinkę
MUSIOL: Tak tyci, tyci
GLENN: Tak... no, taka kruszynka, ot co
MUSIOL: Maleństwo nic nieznaczące...
SEPHIROTH: Dobra, starczy. Wiecie, że wypadałoby go odbić z rąk Rydzyka?
GLENN: W sumie....
MUSIOL: Może troszeczkę
GLENN: Odrobinkę
MUSIOL: Tak tyci, tyci
GLENN: Tak... no, taka kruszynka, ot co
MUSIOL: Maleństwo nic nieznaczące...
SEPHIROTH(wrzeszczy): DOSYĆ!! !!
MUSIOL i GLENN: Tak jest sir !! !!
SEPHIROTH: Plan jest taki - odbijamy Tanta...
SMOG: .. i żyli długo i szczęśliwie.
SEPHIROTH: Cicho tam! Plan jest taki - odbijemy Tanta, zniszczymy Rydzyka i kupimy małe państewko w Afryce i zamieszkamy tam na stale.
GLADI: Genialny plan
MUSIOL: Ale po co w Afryce... nie lepiej podbić cały świat??
S&S: Też fakt.
SEPHIROTH: ...... whatever.
(wszyscy opuszczają scenę podążając na wschód... zawsze na wschód...)

Scena VIII
(droga na wschód)
Osoby: Wszystkie co były w poprzedniej scenie)

MUSIOL: Ale tak w ogóle to czemu idziemy na wschód?
SMOG: W sumie nie wiem - to Seph nas prowadzi.
MUSIOL: Seph, czemu na wschód? Przecież Toruń i rezydencja ojca dyrektora jest na zachód stąd?
SEPHIROTH: Tak?
MUSIOL: Tak
SEPHIROTH: Patrz, nie wiedziałem
GLENN: I byś nas do jakiejś Moskwy czy coś doprowadził.
SEPHIROTH: Sorki, taka mała wpadka
SMOG: Nom, naprawdę mała. jak stąd do Katowic.
SEPHIROTH: A ile jest stąd do Katowic. Może 5000 mil?
SMOG: Nie sądze...
SEPHIROTH: Nie? W takim razie gadaj co wiesz.
SMOG: Uuuu to długa historia..... no więc urodziłem się w...
SEPHIROTH: Jeśli znów chcesz mi opowiadać historię swego życia, tak jak ostatnio przez 6 godzin to się lepiej zamknij.
S&S: Ej, chłopaki, chyba coś znalazłem!
GLENN: Serio? Co tam masz?
S&S: Mam żółwia!!
MUSIOL: Eeeee.... co?
S&S: Żółwia! Może nam powie w którą stronę poszły moherowe berety!
MUSIOL: Serdż, ty słuchałes o czym my tu mówimy?
S&S(chowając za sobą "świerszczyka"): No, nie do końca.
GLEEN: Aha....
GLADI: Wiecie co? Chodźmy już lepiej do tego Torunia.
SMOG(do Musiola); Od kiedy Serdż zna mowę żółwi??
MUSIOL: Od kiedy przeczytał Harrego Potera. Postanowił się upodobnić do Harrego i nauczył sięmowy jakiegoś gada. Ale ze chciał być oryginalny, to się mowy żółwi nauczył...
SMOG: Oki, nie wnikam.

Scena IX
(zupełnie inna część galaktyki... e, Polski znaczy się)
Osoby: Ojceic Dyrektor Rydzyk, Tant, Andersen, Ministrant

(sala tortur, wspaniale przygotowane narzędzia; w roli kata Andersen, Tant przykłuty do jakiegoś stołu)
ODR: Pytam raz jeszcze - Gdzie ukrywacie Black Materię ??
TANT: Nigdy się nie dowiesz!
ODR: Niech i tak będzie. Andersen!
ANDERSEN: Z przyjemnością ojcze dyrektorze. A więc Tantalusie, widzisz tego ministranta? Przyjrzyj się dobrze, bo spotka cię to samo co jego. (Andersen okłada ministranta, leje go po twarzy, po brzuchu, w ... czułe miejsca itd.)
TANT: Nigdy mnie nie złamiecie!
ANDERSEN: Och tak? Się przekonasz. Mamy wielu ministrantów. Mogę ci pokazać różne wymyślne kary!
TANT: Dawaj, nie boję się ciebie.
ANDERSEN: Jak sobie chcesz. (krzyczy w stronę drzwi) Wprowadzić następnego ministranta!
(Ministrant wchodzi i z pokorą podchodzi do Andersena; ten bierze bagnety i... nie chcecie wiedzieć co mu robi :P bo by was - chłopaków - coś zabolało mocno jakbym to opisał :F )
TANT: Nie boję się ciebie!
ANDERSEN: To wprowadzimy następnego ministranta. I tak do skutku....



na razie spokojnie. bez rewelacji. ale mam plan XD XD . poczekajcie cierpliwie. akcja dopiero powoli się rozwija. a ilość bohaterów, będzie zależała od zapotrzebowania. oczywiście w planach mam choćby nawet epizodyczne rólki dla wszystkich stałych forumowiczów :P
 
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Ekhmmmm
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 03, 2006, 05:42:55 pm »
"kto chce być imperatorem: JA!!" eh..ta skromność XD
more...more!! ;p

Offline Miyone

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 81
    • Zobacz profil
    • http://
Ekhmmmm
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 03, 2006, 05:54:02 pm »
Fajnie się rozkręca akcja i w ogóle świetne teksty! Dawno się tak nie uśmiałam^^

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 03, 2006, 05:55:06 pm »
Niech to.... czemu jak ktoś o mnie pisze, to zawsze prędzej czy później jestem przykuty do łóża tortut... przez His jestem zaszufladkowany w roli uke... a chciałem być mrocznym bishonenem buuuuhuhuhuhuuuuuu....

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 03, 2006, 06:17:07 pm »
ehheheeh podoba mi sie strasznie mi sie podoba XD najlepsze opowiadanie na tym forum ;] a imperatorem bende JA !!

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 03, 2006, 06:52:52 pm »
smogu, daj rolę dla His, bo wtedy będzie śmiechu hichu.
I'm in Space!

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 03, 2006, 07:16:54 pm »
hahaha! To był pierwzsy fic jakiego w życiu przeczytałam i muszę powiedzieć,że znakomity. Tant jest nawet bardzo Tantowaty i taki....dobry [moja sala ponad jego tylek ....how cute XD] ! Dalej Smogu! Do pisania! :P

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 03, 2006, 07:26:08 pm »
swietne...gratz DC...rzadzisz...

muahahaha...znam mowe zolwi...:F

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #19 dnia: Marca 03, 2006, 07:29:19 pm »
heh.... w sumie całkiem sprytne opowiadanko. Makabryczne masz poczucie humoru Smogu. No ale zobaczym y co z tego wyniknie
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!