dodatek do sesji teamu C:
"Zajęci swoimi sprawami, miło spędzaliście czas, kiedy na horyzoncie pojawił się mały, błękitny punkcik. Wstaliście, żeby zobaczyć co to może być i poczuliście, że raczej nic dobrego... Punkcik jest coraz bardziej wyraźny... nagle dookoła zapanowała cisza, i wszystko poza wami zaczęło poruszać się jakby w zwolnionym tempie... wyraźnie zaczęliście słyszeć bicie swoich serc.... coraz głośnij i wyraźniej.... i nagle oślepiło was błękitne światło, tuż po tym jak błysnęła wam w oczach niebieska, bardzo szybka eteryczna sfera..... wszystko wróciło do swojego rytmu, a wy padliście na kolana... nic nie widzicie, bo całe pole widzenia zajmuje wam wielka fioletowa plama powidoku... coraz głośniejsze krzyki ludzi uprzytomniły wam, że to nie było jakieś zwykłe złudzenie... kiedy fioletowa kurtyna odsłoniła się i zaczęliście widzieć kamienną posackę, pokrytą krwią i fragmentami ciała.... nagle uświadomiliście sobie co się stało.... wszyscy spojrzeliście w stronę, gdzie jeszcze przed chwilą stał Marv, żeby zobaczyć bezkształtną masę lekko dymiących się flaków i kości.... ludzie, kiedy zobaczyli, że to tylko to, zaczęli się powoli rozchodzi, wracając do swoich codziennych zajęć, zaś wy zostaliście potrząc z góry na czerwoną plamę, będącą waszym towarzyszem i błękitny punkcik, znikający w dali... tuż przy czymś, co wygląda na fragment klatki piersiowej towarysza, zobaczyliście mały, biały kartonik, który jakimś cudem uniknął zmoczenia posoką.... widnieje na nim napis:
"Marvell woli patrzeć na wasze nędzne poczynania z niebios, a ja miłosiernie spełniłem jego życzenie. Życzę miłego dnia... Mistrz Gry".
Spojrzeliście po sobie, nie wiedząc co powiedzieć..."
Nie musicie na to odpowiadać, wystarczy, że zaakceptujecie... Marvell przeprowadzi rekrutacje na wolne miejsce w drużynie C, i to z nim gadajcie o tej sprawie...