no...wydało się. Myślałam, że jak zniknę na jakiś czas, moja grzeszna opinia zaniknie [kobiety są przeważnie uważane za te grzeczne i niewinne], a tu 'ni chu..':F
OK. Przyznaję się- jestem demonem seksu i rozpusty :F [szczególnie w tych co bardziej 'rozbrykanych' klimatach]