Boże....jeszcze nigdy nie byłam tak pijana jak wczoraj O_o Przedwczoraj poszłam na imprezę i było wszystko ok-piłam tylko malibu-podobne coś z mlekiem itp. Tyle,że zjadłam pare kromek ze smalcem, fure chipsów,jakieś salami , mortadelę i różne inne dziwne rzeczy...w każdym razie mój żołądek był niezadowolony i następnego dnia bolał,awięc nic nie jadłam. I w sumie gdzieś do 16.00 nie piłam. Ale przed wyjściem do domu [matka już była wściekła,że impreza miała być jednodniowa,a mnie drugi dzień nie ma] każdy wypił po troche wódki.....damn! Nie wiem jak to możliwe,że po takiej ilości nie mogłam wstać! Może dlatego,że na czczo. W każdym razie przeżyłam horror. Padłam,ale byłam dzielna i nie żygałam [choć niewiele brakowało-tak z pół godziny przeleżałam na podłodze w kiblu i bałam się ruszyć :F] No to teraz morał: Ni8gdy wódki na czczo, drogie dzieci :/