Rybczyński. Fama głosi, że miał straszne problemy z rzymskim i teraz się mści
Cukierków nie jada, ani nie ma smętnej miny. Za to co drugie słowo powtarza 'prawda', krytykuje co krok Rozwadowskiego ('a bo to nie jest tak, prawda, jak pan profesor mówi', albo 'pan profesor patrzy na to, prawda, zbyt optymistycznie'), nosi krawaty w śmieszne wzory, albo zakłada jakieś wieśniackie golfy pod marynarkę, do tego piszę poezję (nawet tomik wierszy dał na mikołajkową licytację. Chciałem kupić [i potem bym mu pisał te jego wierszyki na wejściówkach, hehe :F] ale cena poszła wysoko - 85 złotych.