z tymi zerówkami to jest tak ,że :
-pytania na ogół są łatwiejsze
-więcej osób zdaje nawet jeśli napisało by za mało,żeby zdać w terminie [po prostu patrzą przychylniejszym okiem i chcą mieć ludzi z głowy-zakładają,że coś się już uczyli]
-u tego faceta podobno zerówka nie jest straszna...ale sam przedmiot-historia doktryn polityczno prawnych- to taki troche syf...ględzenie o modelach państwa, o filozofii, troche obywatelach i ich miejscu w państwie o tym co powinno być a co jest, o normie prawnej i jej budowie [normatywizm tu bije wszystko-takie mieszanie,że głowa boli. Np. że w normie prawnej nie jest ważna treść,ale jej struktura porównywalna z geometrią :/]]