Nie piję piwa bo to jst bardzo niekulturalne podejście do życia. Wolę jednak stanąć na środku skrzyżowania Marszałkowskiej i Jerozolimskich i krzyknąć: UWAGA BOMBA! Wtedy życie zacznie nabierać tempa tak zawrotnego, że w tym miejscu stałyby same niebieskie samochody jak z bajki dla dzieci. Bo kto przecież nie chciałby zostać policjantem, który siedzi, pije kawę, krzyczy na ludzi, zabija ich, wsadza już i tak nie lubiane kartki za wycieraczki przednich szyb a do tego dostaje za to pieniądze. Wiadomo, że każdy chciałby się wzbogacić tylko uśmiechem w niebieskim mundurze, potem pojechać na drugi koniec świata i odczuć na własnej skórze skutki swojej działalności. Tak jest daltego, że wszyscy lubią demokrację, to jest kradzież demo wersji różnego rodzaju usług i produktów. Widać już to jak tylko przychodzimy do lekarza chirurga, któremu dokucza lenistwo i nie chce nam zbadać czasem złamanej kończyny lub nie będę mówił czego, a ze jakiś czas ma on radość z tego że nam to obcina. My jak głupie barany właśnie pchamy się wszędzie tam gdzie jest tanio, nie wiedząc tego, że portfel nas nie zaboli ale raczej coś innego. Właśnie! Pieniądze nami rządzą, ale ludzie tego nie widzą i jakby liczyć w niektórych sytuacjach na ludzką rzyczliwość tej osoby, która mogłaby pomóc to ona wyciąga swą lewą lub prawą rękę, pociera twardą stroną swojego kciuka o strony przciwne od kierunku paznokci w pozostałych czterech palcach, nachyla głowę w naszą stronę z szerokim uśmiechem na ustach i poczuciem pewności mówi: money, money. Gdy ja widzę taką sytuację od razu tą jego dłoń uciąłbym siekierą i dał jakiemuś mięsożernemu zwierzakowi a jego usta... bah jego głowę wsadziłbym w imadło i zakręciłbym nim tak mocno, że ten człowiek byłby na skraju wytrzymania swojego bólu. Nie zabiłbym go, gdyż moja zemsta nie polega na zabijaniu bo miałbym jeszcze większe wyrzuty sumienia niż po tym jak ta ofiara zabiłaby się. Wolę jednak patrzeć jak ci żałośni, chciwi, skorumpowani, chciwi ludzie wiją się z bólu i krzycząc w niebiosa: Geezes Christ! What have I done! FORGIVE ME! I will be better, I SWEAR! A jeżeli wtedy nie to ja zabiłbym się i straszyłbym tych ludzi po nocach tak, żeby już nawet po dwóch dniach nie wiedzieli jak się nazywają, HAHAHAHA. Większość z was czytających ten tekst pomyśli, że jestem idiotą wypuszczonym z klatki. Jednak, czy was czasem nie nachodzą takie myśli? To są właśnie ludzie, których owładneła "GŁUPOTA". Jednak już ponad dwa miliardy ludzi na tym świecie zaczyna udawać tych głupców, bo przecież trzeba nadążać za trendami mody. Wyobrażając sobie te dwa miliardy stojące na pustyni dających sobie pieniądze, oszukujących siebie nawzajem i do tego bezczelnych i pewnych swoich wartości, a może jeszcze gorzej, bo przecież nie ma już teoretycznie ograniczeń, to człowiek taki jak ja po prostu zobaczyłby koszmar, z którego bez zastanowienia chciałby się obudzić i już więcej nie zasypiać. Dziecko nowonarodzone w dzisiejszym świecie nie jest nawet tego świadome, co właściwie się dzieje, co oni robią w swoich wielkich gabinetach i w jakich celach to robią, a na pewno robią to dla własnego zysku, wcale nie przejmując się losem inncyh. Taki człowiek gdy dużo zyska jest zadowolony, mimo tego, że ten zysk ponosi za sobą ofiary. Patrzy on później na nie i ze wstrząsem ramion staje i mówi: mówi się trudno i trzba żyć dalej. Albo jeszcze gorzej: co mnie to obchodzi? Gdyby chociarz powiedział "przepraszam" lub "dziękuję" i żeby to było na prawdę widać, że jest wdzięczny to takie zachowanie można byłoby jeszcze przeżyć. Ale to jednak nadal jest tylko własny, swój interes. Teraz wyobraźmy sobie dwie osoby, które idą w tą samą stronę ale nie wiedzą o istnieniusibie nawzajem. Jeden ma swoje poglądy a drugi swoje, później widząć, że jeden dla drugiego stanowi niebezpieczeństwo w dojściu do tak zwanego sukcesu to dochodzi do... "KONKURENCJI". Podobno konkurencja sprzyja rozwojowi, ale kto będzie korzystał z tego rozwoju skoro i tak to nikogo nie obchodzi. Tacy ludzie zabierają innych ludzi pod swoje skrzydła, zbierają ich coraz więcej, dziesiątki przeradzają się w setki, setki w tysiące a tysiące w miliony. Wiadomo, że powyżej milionów są takie liczby porównywalne z ilościami ludzi zamieszkujących duże kraje, a jak pójdziemy jeszcze wyżej to mamy nacje. Na samym końcu zamiast pogodzić się i współpracować ze sobą to Oni bez odrobiny sumienia rzucają swoich ludzi nawet na śmierć, czasami nie patrząc co to są za ludzie a nawet ilu ich jest. Ci ludzie nie są niczemu winni, czasem niczego nie świadomi, nawet tego, że mogą sobie wielka krzywdę wyrządzić... to jest przerażające. Co rana wstaje i zastanawiam się kiedy nadejdzie ten dzień, że staną na przeciwko siebie dwie różne cywilizacje, z których jedna będzie w kłótniach, wojnach i biedzie. Ciekawe jest także to, co ta druga, porządna cywilazacja by sobie pomyślała na taki widok. Jak na razie niewielu ludzi przejmuje się tym, ale z czasem to się zmienia, czy na gorsze czy leszpe to tego nie wiem, bo jestem już tym totalnie skołowany. To nie tylko teraz się to dzieje, pomyślmy sobie: Jingis khan, Napoleon Bonaparte, Adolf Hitler, Józef Stalin... to tylko umałem procenta ludzi którzy stworzyli nam ten świat. Jednak, to niemógł być wybryk natury, że na świat zjawili się oni, ktoś musiał to zapoczątkować. Teraz moim marzeniem jest cofnąć się wehikułem czasu do początku tego, a jeżeli będzie potrzeba to nawet do ery kamienia łupanego, po to, żeby powstrzymać i zniszczyć tą "GŁUPOTĘ" i żebyśmy nigdy nie mieli takiego świata, jakiego teraz mamy. Wielu sławncyh ludzi powiedziało te zdanie, a ja je teraz powtórzę: "Świat byłby lepszy bez głodu, wojen. nałogów" i dodam " oraz głupoty".
Wniosek jest taki: eliminować głupotę! Więc strzeż się White_Wizard >;]