Eee kurde padam normalnie z nóg... Miałem szkolenie dziś nieziemskie... Wstałem ładnie jak zawsze o szóstej rano po 5 godzinach spania czułem się wspaniale... Od 0800 zaczęło się szkolenie, potem jeszcze jakieś jedno miało być, o którym nic wczoraj nie wiedzieliśmy ia które jest niezbędne, zeby iść później do pracy... Wróciłem do domu po 1900... Nie mam siły pisać... Nie wiem kiedy usiądę i się poucze do egzaminu. Jutro też wstaje o 0600 i jeszcze musze załatwić lekarza. A do tego musze sprawdzić swoją dyspozycyjność i spisać sobie grafik... Uffffffffff kurde niech mi ktoś pomoże pisać na klawiaturze bo nie mam siły... Wypiłem dziś 3 duuuże gorące kałkała (te do picia Yume
cokolwiek masz na myśli ) całkiem mnie pokrzepiły ale i tak czuje się jak sciera, nie byłem dawno tak zmęczony... Wracając autobusem prawie nie zasnąłem... Jedyne dość mocne i wiele mówiące słowa, którymi moge wyrazić co teraz czuje to: ABDZIA !!! ABDZIAAAA !!!11 ;/
Edit:
Ten temat chyba dość długo się już ładuje, nie sądzicie ?