Grinch-myślałam,że będzie lepszy...szczerze mówiąc to straszny syf. Praktycznie nie śmieszny mimo,że Carrey stara się być śmiesznym . Jedyna udana postać to pies. Reszta to totalna klapa. Grinch miał być totalną szują,a wyszedł z niego tłusty nauczyciel. Film mi sie wyjątkowo nie podobał.
Cast Away-poza światem....dobry. Z przyjemnością obejrzałam go drugi raz. Hanks świetnie wygląda z brodą ["świetnie" nie znaczy tu przystojnie, bo nie ważne co by zrobił, to i tak przystojny nie będzie]. Jedyne ale, to to,że całkiem tłuściutki się na krabach i kokosach uchodował....nic nie widać,że był na diecie :F