Ja mam fajny sen. Znaczy się pewnien element, który powtarza się w kilku snach, często zupełnie innych. Otóż śni mi się chińska dzielnica, i to w dodatku w moim mieście, jakby nagle wcisnęli ją między bloki, osiedla. Eh szkoda, że nie ma jej na prawdę. Wszędzie wiszą te chińskie, papierowe, lampy w kolorze czerwonym z namalowanymi znakami. Otwarte są budki, w których sprzedają posiłki, ryż przede wszystkim. Wokół unosi się para gotowanego jedzenia. Zawsze kiedy widzę tą dzielnicę to jest noc, fajnie to wtedy wygląda, okolica oświetlona jest wiszącymi lampami i światłem dochodzącym z budek i sklepików. ^^ hehe