Gra właśnie w ten sposób nasila uczucie strachu. Niby nic się nie dzieje, ale gdy zaczynamy słyszeć gdzieś pojedyncze dźwięki to boimy się coraz bardziej, że za chwilę coś wyskoczy. Tym czasem wciąż nic się nie dzieje. I w najmniej spodziewanym momencie coś po prostu jest. Nie wyskakuje z szafy, ale jest. Stoi spokojnie i nie wydaje żadnego dźwięku dopóki się nie zbliżysz. Radio szumi, obraz zaczyna się lekko psuć. Piękna sprawa. Ale do gry trzeba usiąść samemu, najlepiej z dobrymi słuchawkami albo jakimiś lepszymi głośnikami, najlepiej 5.1 i w ciemności. Wtedy na pewno zaczniesz się bać. Choć nie na każdego to działa. Tym bardziej jeśli gra się z kimś. I nie jest gra pokroju Resident Evil czy Dino Crisis. To całkowicie inne podejście do tematu horroru w grach. A broń niedługo znajdziesz.