Obejrzałem: Dragonball, Dragonball Z, Dragonball GT i jedyne co mi się spodobało to był specjalny odcinek Dragonball GT - Goku Special. Tam była przygoda, w której główny bohater zwiedzał świat. Na drugim miejscu tej sagi mogę wstawić Dragonball (pierwszą serię), tam też był ten element przygody, co bardzo w DB lubię. Co do reszty to było mniej więcej tak: Przeleciał pół planety, zabił potworka, potem jeszcze raz ją obleciał i go dobił, chwilę później go zabili i on znowu żyje. Dla mnie Dragonball nie jest bestsellerowym anime, lecz bohaterską bajką dla dzieci.