Autor Wątek: LEGENDA "SIÓDEMKI"  (Przeczytany 16534 razy)

Offline Ard

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1152
  • Vi Veri Veniversum Vivus Vici
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« dnia: Stycznia 03, 2004, 01:23:18 am »
Dlaczego FF 7 uważany jest do dzisiaj przez wielu za najlepszy RPG Square\'a i jeden z najlepszych RPG\'ów w historii gier komputerowych :?:

Z 7 pierwszy raz miałem styczność ok. 6 lat temu...wtedy to po raz pierwszy w domu odpaliłem w moim szarakutę gre, która bardzo wiele zmieniła w moim życiu. Jak na tamte czasy gra ta miała świetna grafe, choc to nie to mnie w niej urzekło. Była to wspaniale opowiedziana historia o przyjaźni, miłości, poświęceniu...niby nic, wszędzie można to spotkac. Jednak kwadratowi potrafili przedstawić to w taki sposób, że gra ta potrafiła zauroczyć wiele milionów osób na całym świecie...jestem jedną z nich :D

Czekam na wasze wypowiedzi                            

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 03, 2004, 01:32:10 am »
Mnie osobiście gra nasunęła głębokie refleksje, widać było, że włożone w nią były nie tylko pieniądze, ale także serce - i głębokie zaangażowanie w przekazanie emocji twórcom towarzyszącym. Bo wielu ludzi często zastanawia się nas sensem życia - zwłaszcza przy śmierci kogoś bliskiego, co przytrafiło się jednemu z twórców.

Każda postać ma swoją charakterystyczną osobowość i jest wkomponowana w świat. I nie chcę tego idealizować. Piękne wydaje mi się za to to co ja także staram się stosować, choćby prowadząc grę w moim PBEMie... skoncentrowano się nie na zaszokowaniu graczy, nie na oszałamiających efektach. I też nie na fabule - niektórzy mogli pomyśleć, że do tego zmierzam. Ale fabuła nie jest celem w samym sobie, ona jest jednie - lub aż - środkiem do opowiedzenia pewnej historii, opowieści przepełnionej refleksjami i ubraną przez twórców w grafikę, dźwięk czy muzykę.                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Boban

  • Soldier
  • Wiadomości: 16
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 03, 2004, 11:29:54 am »
Final Fantasy to pierwsz pełna gra w jaką grałem na PSone.
Uważam że dla mnie ta seria wprowadziła zmiany ogromne w życiu
wzdychałem na widok magii,summonów,fabuły,postaci,lokacji,i wiele wiele
innych.Puźniej zbiegiem okoliczności kolega miał FF9 i pożyczył mi i
zaczeło się poznałem FF9,teraz w planach mam FF8 i FF10 ale kto wie
może nawet w kolejne części.                            

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 03, 2004, 12:31:23 pm »
wszystko tkwi w fabule. zreszta dla starszych gier to charakterystyczne. dzisiaj jestesmy zalewani fala gier o cudownej grafice, ktora wypycha fabule na dalszy plan. gdyby ff7 zostalo wydane dzisiaj to zapewne nie cieszylo by sie taka popularnoscia. gry robione sa na pospiech i nic oprocz oczywiscie grafiki nie jest dopracowane bo w koncu dla dzieciakow najwazniejsza jest grafa. dlatego starsze gierki maja w sobie ten magnes, oczywiscie ta fabula musi miec sens, zmuszac gracza do myslenia, refleksji, a to ff7 udalo sie doskonale, a poza tym smierc aeris - to przez to gra zapada w pamiec i tworzy klimat. no i jeszcze jeden powod sukcesu siodemki - wykreowanie sephka :D                            
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Boban

  • Soldier
  • Wiadomości: 16
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 03, 2004, 12:53:54 pm »
Jak dla mnie to FF7 ma świetną fabułę ,ja myślę że to fabuła w finalach jest najważniejsza bez niej gra była by pusta żadnego celu chodzisz se i łaźisz i nic.                            

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 03, 2004, 12:58:26 pm »
w jrpg z reguly fabula jest najwazniejsza to jest dusza gry ;) jak chcesz sie potluc to zagraj w diablo jrpg to nie takie puste gry                            
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 03, 2004, 01:02:25 pm »
Cóż, jak już wspominałem - to piękna historia, dodatkowo zmusza nas do myślenia, nie tylko na tle interpretacyjnym fabuły, ale także na tle iście filozoficznym, moją interpretację już przpedstawiłem :D Ale jak JOM (JaśnieOświeconeMody :D) stwierdzą, że ta wypowiedź jest za którka - jestem gotów to powtórzyć  :lol:                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:01:19 pm »
W FFVII już nie ma \"identycznych\" postaci.W poprzednich Finalach wszyscy mieli ten sam cel-Pokonać kogoś aby zapanował pokój.W FFVII jest inaczej.
Cloud walczy po to aby pokonać Sephirotha i pomścić Aeris,Barret chciał pomścić śmierć swoich przyjaciół,Cait Sith chciał zadośćuczynić wszystkim za swoją zdradę,Tifa walczyła tylko dla Clouda.Gdyby on nie walczył,ona pewnie też by nie walczyła,Aeris chciała powstrzymać Sephiego przed przyzwaniem Meteora.
A postać Sephirotha to było kompletne mistrzostwo Squaresoftu.Sephi to nie był taki ot poprostu Badass z jakiegoś eRPeGa.Był on najpotężniejszą istotą w świecie FFVII,która nie potrzebowała nikogo(no oprócz Jenovy) i zabiłby każdego,aby osiągnąć swój cel.
W tym Finalu zosał także bardzo rozwinięty motyw miłosny(a w FFVIII to już przegięli).Chodzi tu o Aeris.Wiadomo,że była zakochana w Cloudzie.
Natomiast Sephi nie chciał panować nad całym światem(tak jak w poprzednich Finalach),tylko chciał go zniszczyć i to nawet w dobrej sprawie...
Grając w tą grę poczułem także rzecz,której jeszcze w żadnej grze nie odczułem.
Czułem się odpowiedzialny za losy tamtego świata.To było tak,jakby on miał swoje własne życie.Wiedziałen,że jeśli nie powstrzymam Meteora,to ten świat naprawdę zostanie zniszczony.
Trzeba było także trochę w tej grze pomyśleć,aby dowiedzieć się czegokolwiek nad przeszłością danej postaci.Nie tak,jak to było w reszcie Finali.Tam zawsze ktoś był półczłowiekiem,lub czyiś ojciec pochodził z innej planety.
Zgodzę się z Zellem.Diablo jest strasznie pusty.Idziesz i zabijasz.Nic więcej.W FFVII była masa subquestów(część z nich nie dawała żadnych przedmiotów ale zawsze wyjaśniały część fabuły) i minigier.
W Final Fantasy VII nastąpiło także wiele zmian muzycznych.Fanfare się zmienił,zmienił się także\"początek\" muzyki podczas walki.Wyszło to nawet na dobre(tylko w wersji na PSX\'a,bo na PC zamieścili MIDI).                            
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:07:47 pm »
Tak, midiówy im nie wybaczę, bo w FF7 grałem na PCtasa i dopiero później przyszło mi usłyszeć utwory w oryginalnej wersji. A Sepcio jest na swój sposób szlachetnym człowiekiem, ma tylko dość totalitarne metody uszczęśliwiania na siłę planety i mateczki :D

Co do wątku miłosnego z Aeris - uważam, że ona jednak była zakochana w tej cząstce Zacka która była wówczas \'osobowością\' naszego pseudo-soldiera, a dopiero Tifa była zakochana w *Cloudzie*                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:17:38 pm »
volrath ja tez tak mysle kiedys to wyszlo przy walkowaniu tematy czy cloud jest clonem :D albo przy temacie o aeris mniejsza z tym :D ale pod koniec gry cloud byl innym czlowiekiem ciekawe czy wtedy aeris tez by byla w nim zakochana. solidus: moze ujmij to tak: kazdy chcial uratowac planete ale mial tez w swoj tym interes ale nikt nie chcial ze dobra, zrobilem to co mialem niech sobie niszcza ta cholerna ziemie. rozumiesz co mam na mysli ;)                            
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:22:30 pm »
To tak jakby spytać \"spotkała człowieka x... zakocha się w nim?\"... a ludzi jest w cholerę i trochę :D

I nie żadną Ziemię, to była Planeta, nie Ziemia :D

Wielu pewnie nie chciało wycofać się z walki z mniej szlachetnych powodów - np. \'już się zaangażowałem - nie wycofam się tak łatwo\', chcieli by było lepiej, bądź by walczyć o lepsze jutro dla siebię, swoich rodzin i ukochanych :D                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:23:51 pm »
Wiem o co ci chodzi.
Każdy OPRÓCZ Vincenta.On miał gdzieś co się stanie z planetą(Squall pewnie tez miałby to gdzieś :D [ale ja go nie lubię])                            
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:29:24 pm »
Mi nie chodzi o to, że mają to gdzieś - bo w 90% przypadków nie mają, zważywszy choćby na to, że planeta jest ich domem, i nie na rękę im jej zagłada. Ale nie jest to celem nadrzędnym, każdy dorabiał sobie do tego własną ideologię i cel, a jako, że w jedności siła - plus, jak już mówiłem w temacie o Sepku - w nim koncentrowało się to zło ich świata, więc w jego powstrzymaniu upatrywano owego usunięcia własnych problemów.                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline lechu

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 55
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:35:20 pm »
FFVII był grą wielką. To właśnie od niego zaczęła się moja przygoda z finalami i innymi jRPGami. Na jej sukces złożylo się wiele czynników. Niektórych przyciągnęła niebanalna fabuła, innych wykonanie (przecież to był pierwszy jRPG wykonany z takim rozmachem). No i postać Sephirot\'a poprostu miażdżyła. Normalnie nalepszy bad boy z jakim się do tej pory spotkałem - a powiedzmy sobie szczerze, stworzyć postać złą nie jest trudno, jednak nadanie jej głębi to już jest wyzwanie. To jednak square wyszło rewelacyjnie. Motyw ze śmiercią Aeris był rzeczywiście rewelacyjny, jeśli tak można powiedzieć. Fenomen tego zabiegu polegał na tym że square wykreowało postać którą gracz był wstanie polubić już po kliku minutach, a później... kaput. W momencie gdy zobaczyłem jak Sephi zabija Aeris, autentycznie zrobiło mi się smutno... okutnie smutno. \"Może coś zrobiłem źle\" - taka myśl prześladowała mnie dość długo. Pamiętam że po tej pamiętnej scence siedziałem zamulony z padem w łapie i tępo wgapiając się w okno... Scenka ta wbiła mi się na tyle mocno w pamięć, że grając w FFVIII, mimo że już bez takich emocji, cały czas prześladował mnie starch - czy Rinoa zginie...
FFVII uważam za najlepszą część serii (przynajmniej z pośród tych w które grałem - czyli od FF6 w zwyż). Bardzo żałuje że ten wielki, do niedawna owiany tajemnicą, projekt square dotyczący FFVII okazał się być \"tylko\" filmem. Mówie szczerze: liczyłem na remake\'a. Ale panowie ze square w jednym z wywiadów rozwiali moje nadzieje :( A szkoda to wielka...                            
You runaway shinobi....

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 03, 2004, 02:36:00 pm »
sorry tak mi sie jakos napisalo ziemia ale oczywiscie chodzilo mi o planete. a co do squalla - obchodziloby go to, bo zrobilby wszystko dla rinoi, ale chyba cos za bardzo odchodzimy od tematu, nieprawdaz? :D                            
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Ard

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1152
  • Vi Veri Veniversum Vivus Vici
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 03, 2004, 04:09:50 pm »
dla mnie \"7\" jest RPG\'em, do ktorego porownuje wszystkie gry RPG  wktore gram...w kazdej grze staram znalezc cos, co podobalo mi sie w FF 7...i nie chodzi mi tu tylko o grafe czy postacie...bardziej zalezy mi na tresci i przekazie ktory na w sobie gra

Cytuj
Cóż, jak już wspominałem - to piękna historia, dodatkowo zmusza nas do myślenia, nie tylko na tle interpretacyjnym fabuły, ale także na tle iście filozoficznym, moją interpretację już przpedstawiłem :D Ale jak JOM (JaśnieOświeconeMody :D) stwierdzą, że ta wypowiedź jest za którka - jestem gotów to powtórzyć  :lol:
:D  :D  :D  

Cytuj
sorry tak mi sie jakos napisalo ziemia ale oczywiscie chodzilo mi o planete. a co do squalla - obchodziloby go to, bo zrobilby wszystko dla rinoi, ale chyba cos za bardzo odchodzimy od tematu,nieprawdaz?
:D  :D  :D                            

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 03, 2004, 04:15:04 pm »
zawsze wszystko porownojemy do idealu... no moze bardziej odpowiednim slowem bedzie nie ideal a najlepsze \"cos\" (bo nie chodzi mi tylko o gry) z danego gatunku ;) zamotalem ale wy sie domyslicie :D                            
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Ard

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1152
  • Vi Veri Veniversum Vivus Vici
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 03, 2004, 06:31:03 pm »
ale po FF 7 kwadratowi wydali na swiat tylke gier...samych FF\'ow bylo ze 3-4...a inne gry...jednak wiekszosc osob ktore znami i ktore graly w 7 zawsze cenia ja sobie najwyzej...ja uwazam ze jak do tej pory kwadratowi najwiecej serca wlozyli wlasnie w 7 i chwala im za to :D                            

Offline Kumop

  • Soldier
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 03, 2004, 08:58:00 pm »
Wielu ludziom FF7 podoba sie najbardziej ponieważ jest to pierwsza część serii w którą grali. Mój kumpel najpierw grał w FF8 i to właśnie tą część uważa za najlepszą. Więc to też ma duży wpływ na \"wielkość\" siódemki.                            

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
LEGENDA "SIÓDEMKI"
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 03, 2004, 09:06:02 pm »
Ja też zacząłem od FFVIII,ale uznaję go za najgorszego Finala a FFVII za najlepszego.                            
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?