Inna sprawa, że nie rozumiem sposobu zapisywania miejsc w Twojej tabeli, Tant. Kurde, do tej pory zwykle natykałem się na sortowanie wg ilości punktów, a nie stosunku walk do zwycięstw. Cóż, widać, że wolisz nieco innowacyjny sposób...
W tabeli robię stosunek zwycięstw do przegranych, punkty stanowią wartość porządkową kiedy dwóch lub więcej zawodników ma tyle samo zwycięstw i porażek. Tak robiłem od samego początku i tu chyba nie ma nic innowacyjnego. W piłce nożnej tabele też są chyba sortowane według tego kto ma najwięcej zwycięstw, a nie kto strzelił najwięcej bramek.
BTW. za to spóźnienie, trzymając się zasad, powinieneś sam siebe zdyskwalifkować. W końcu nie poinformowałeś innych o tym, że zamieścisz później, niż wyznaczonego dnia Język
Oh, już się przyjęło, że daje ludziom jeden dzień zapasu. A ja się spóźniłem o 4 minuty damn it hehe... jakbyś miał taki tydzień jak ja wtedy to też byś się spóźnił hehe...
Jeszcze zdążę skopać Ci dupsko. Chodźby za to, że byłeś tak cholernie pewny siebie (że mnie zmieciesz. 3 punkty różnicy to naprawdę malutko).
==========
Hehehe.. byłem pewny siebie tylko do chwili, kiedy napisałem walkę, bo prawdę mówiąc nie sądziłem, że ją wygram, postawiłem mniej-więcej na to, co w wypadku Teeno, czyli na dosyć skromną porażkę. No i się zdarzyło skromne zwycięstwo. Ale to niewykluczone, że jeszcze się spotkamy (chociaż wiesz, niech zostanie tak jak jest i do końca fazy grupowej trzymajmy się dwóch pierwszych miejsc - w ten sposób nie spotkamy się przed półfinałem hehe...)
Cyan VS Sora - Obie walki ciekawe, chociaż ja tym razem postawiłem na oryginalność Siergieja. Jeden z moich wstępnych planów zakładał zrobienie podobnej walki na pojedynek towarzyski z Teeno, ale widzę, że już ktoś na to wpadł. Reaver zrobił dobrą walkę, ale nie podobało mi się zakończenie.. poza tym...
obserwujących z góry sześćdziesięciu czterech wybrańców bogów
zawodników jest 32 hehe....
Drugi pojedynek przeczytam jutro.
Jeszcze jedna sprawa:
Quistis VS Jin - Yuz, teraz dopiero przeczytałem twoją walkę i nawet się cieszę, że Vivi nie napisał swojej, bo byśmy mieli nieścisłość i to sporą. Miałaś opisywać zwycięstwo Quistis, a opisałaś zwycięsto Jin'a hehehe... dobrze, że przeczytałem w końcu ten pojedynek i zobaczyłem to na własne oczy. W innym wypadku bym się zastanawiał co zrobić, ale skoro Vivi nie wystawił swojej walki, to poprostu uznam, że wymieniliście się zawodnikami. 3 punkty lecą w takim razie do Jin'a (ranking będzie zedytowany przy najbliższej okazji)