Dziwna sprawa, mi druga forma Ursuli nie sprawiła kłopotów, a przynajmniej nie aż takich jak pierwsza. Walka była długa, piorun przegięty, ale można było od niego odskoczyć. Inna sprawa, że potem trzeba się było tam wrócić i ponownie obijać jej twarzycho.
Co ja sądzę o KH? Cóż, był to mój trzeci jRPG, w którego zagrałem(Wcześniej FF X-2 i X). Pomysł z połączeniem Disney X Square był ciekawy, choć ciężko mi stwierdzić, czy wypalił. Parę razy było zabawnie, parę ciężko(Tant ma rację - Dragon Maleficent JEST trudna. Dorzuciłbym może też pierwszą walkę z Cerberusem). Obecnie zaklinowałem się pod koniec gry. Ponieważ próba zbicia któregoś z super bossów bądź przejścia Hades Cup samym Sorą przerasta moje skromne możliwości, próbuję dobić do końca historii i zacząć grać w KH 2.
Plusy:
- Ciekawe kreacje przeciwników, jest stary dobry Behemoth(Szkoda, że nie ma Marlboro w wersji Heartless).
- Można się pośmiać.
- Bossowie dodatkowi spełniają swoje zadanie jako UBER-HIPER-MEGA-KOKSY.
- Nigdy bym nie wpadł na to, że można okładać kogoś kluczem.
Minusy:
- Gummi Ship jest lipny.
- Szukanie dalmatyńczyków jest lipne.
- Na niektórych bossach srogo się zawiodłem.
- Jakieś tam duperele(Tu jest miejsce na reklamę moderatora)...
Ogólnie, dałbym tej grze solidną piątkę, ale raczej nie więcej.