Genialna piosenka

[Agrias]

Mi bardzo sie podoba Utada Hikaru- Sanctuary

Świetne .Szczególnie angielska wersja

[Anouk]

Ja wolę japońską (kwestia przyzwyczajenia). No, ale żeby do tematu było to dodam, że ostatnio spodobała mi się piosenka Evanescence - Forgive me. Często jej słucham. Jest przyjemna i spokojna.

[Agrias]

Japońska wersja tez jest fajna ale wole angielska (tez kwestia przyzwyczajenia)

[Yuzuriha]

Mnie tam się obie podobają ;P,ale ostatnio lubuję sie w nowej piosence Evanescence - Call me when you're sober.Zdaje mi sie ona jakaś taka nie w ich stylu,ale jakoś na tym nie ucierpieli,a raczej powiem,że zyskali^^.

[Kazumaru]

[edit]
http://www.yousendit.com/transfer.php?acti...F3A431B4C47C43A - jeszcze raz bouree, tym razem w wykonaniu yngwiego (o wiele lepsze brzmienie niz na tym filmiku wyzej z youtube)

To jest tak słabe ze az dziwie sie ze chcialo ci sie to wogole wzucac... ten Yngwie nie ma jakichs takich normalnych piosenek nagranych w studiu? Bo zawsze co zapodawales to jakies okropnej jakosci live'y... jak m jakies studyjne utwory to wzuc jakis jeden ktory jest zajebisty twoim zdaniem.

A tak BTW to z tych trzech bachow jakie zapodales to jedyny ktory jest fajny to ta fuga.

[Zell Dincht]

ten Yngwie nie ma jakichs takich normalnych piosenek nagranych w studiu?

20 longplayowych plyt i sporo singli

Bo zawsze co zapodawales to jakies okropnej jakosci live'y...

ja tam lubie live'y... maja klimat

jak m jakies studyjne utwory to wzuc jakis jeden ktory jest zajebisty twoim zdaniem

juz pare studyjnych wrzucilem i ci sie raczej nie podobaly bo solowki to napierdalanki a kawalki z wokalem sa w stylu pedalskich lat 80

A tak BTW to z tych trzech bachow jakie zapodales to jedyny ktory jest fajny to ta fuga.

jakich trzech?

To jest tak słabe ze az dziwie sie ze chcialo ci sie to wogole wzucac...

wrzucilem to dla genialnego poczatku... a potem, racja, slabe

[Yuzuriha]

Myślałam,że nie polubie nowego stylu Muse...no ale znalazł się kawałek który pokochałam.Map of the Problematique...na początku przypominało mi torochę Enjoy the sailenc...ale jak posłuchałam reszty,to poprostu zakochałam się w tym utworze.

[Yuzuriha]

Niedawno koleżanka pokazała mi fajne wideo do którego była podłożona muza Gravity Kills - Guilty(Juno Reactor remix) i strasznie mi przypdała do gustu.Ale polecam jeszcze normalną wersję tego utworu(bardziej rockowa) i Techno Mix,oraz piosenkę One.

[Spinkings]

Lords Of The Underground - NY State Of Mind

prze kozacki bicik..  track prawdziwy TRUE SCHOOL !!  

[Goha]

Nadal nie lubię tytułu tego topica >.> Załóżmy coś, "pod wpływem czego akurat teraz jesteśmy". Nie wiem jak to wyrazić. Bo inaczej wszystko co lubimy, zaliczymy do grona "genialnych".

Mam dziś do przedstawienia kawałek, do którego mój stan "przylega" w jakichś 90%. Tak gdzieś od 2 klasy technikum. Mogłabym siedzieć, słuchać i śpiewać Dead Skin bez końca.

(Thanks Frickey, again, for the music we share :] )

Znów m.u. shit, ale zapomniałam adresu tego, co mi Skrzatu polecał.
http://www.megaupload.com/?d=21R30MXY

Dead Skin
by Crossfade

So I'm the king of all these things of this mess I have made
Such a waste what a shame my whole life is a fake
Well I'm a bore and I'm sure I'm a thorn inside of you that has torn at you for years
The alcohol the demerol these things never could replace
What a minute with you could do to put a smile on my face
I'm a bore and I'm sure I'm a thorn inside of you that has torn at me for years
I can't get out of this dead skin I can't shed my skin
I'm not sure where to begin why can't I begin again
I can't get under my dead skin I can't shed my skin
Can I sllep 'til then

Phenobarbitol and alocohol these two surely will do
To knock me out keep me down at least a day or two
When I'm awake I can taste how bitter I've become
And it's more than I can bear
Somedays I pray someone will blow me away
Make it quick but let it burn so I can feel my life fade
Well I'm a waste and I can taste how bitter I've become
And it's more than I can bear
I can't shed my skin
I can't shed my skin...

[Yuzuriha]

Myślałam,że nie usłyszę już więcej żadnego polskiego utworu,który mógł by mnie zachwycić,no ale sie pomyliłam...Pati Yang to jedna z nielicznych piosenkarek,które naprawdę umieją śpiewać.
Si i Jaszczurka to moje ulubione utwory w wykonaniu polskim,zaraz za nimi idą Black Poin,Pretty Fin,Underlegend i Higher Preception,oraz Soul for me(te już po angilesku)

[Nova/smogu]

od wczoraj jestem po prostu zauroczony kilkoma przecudownymi kawałkami grupy Machinae Supremacy - Player One, The Great Gianna Sisters, Arcade i seria Sidology... za poznanie twórczosci tej znakomitej grupy chce serdecznie podziękowac DarkButzowi. dzięki niemu poznałem naprawdęznakomity zespół

[Zenny]

Mi ostatnio pewne trzy utwory bardzo sie spodobaly
The  Killers - Mr.Brightside (podalem Link w w Topicu jakiej muzyki sluchacie)
Tenacious D-Tribute http://www.youtube.com/watch?v=grdlAPpGeSc
Tenacious D-Fuck Her Gently http://funcop.net/fuck-her-gently.swf

[Goha]

Eh, jeśli ktoś tu już wspomina o SID'ach, MS (choć fajne coverki robią też X-formZ - http://remix.kwed.org/?chart=&view=date&page=7&search=  , polecam też littlepicasso i jego wersję Last Ninja Sanctum) i TGGS... To ja proponuję udać się do samych źródeł. Dograć SidAmpa (plugin do Winampa) lub jakiegoś playerka i udanie się chociażby tutaj http://www.lemon64.com/games/details.php?ID=11 (to jedna z wielu propozycji, haha, ale się w to zagrywałam :F). Szczerze mówiąc, miałam więcej radochy z przypominania sobie nut do gier, niż z jednego czy 3 kawałków MS, a przedewszystkim covera TGGS, który słyszę codziennie, kiedy Sławek usiłuje go wyskakać na DDR... Dlatego XFormZ są fajną alternatywą, taką bardziej a'la Dream Theater XD
W SIDzie z Giany jest 8 kawałków, kolejno: końcówka, końcówka po przegranej, muza z poziomów "na powierzchni", muza z poziomów "pod ziemią", czołówka którą dobrze znacie, muzia walki z bosiakiem, przejście poziom wyżej (WAZX lololol, jeszcze pamiętam), muza po straceniu wszystkich "żyć". Ach, rozmarzyłam się. Swego czasy sporo ludzi tworzyło muzę na C64, nie dam głowy, czy nie robią tego do dziś...

[Solidus]

Eh, jeśli ktoś tu już wspomina o SID'ach, MS (choć fajne coverki robią też X-formZ - http://remix.kwed.org/?chart=&view=date&page=7&search=  , polecam też littlepicasso i jego wersję Last Ninja Sanctum) i TGGS... To ja proponuję udać się do samych źródeł. Dograć SidAmpa (plugin do Winampa) lub jakiegoś playerka i udanie się chociażby tutaj http://www.lemon64.com/games/details.php?ID=11 (to jedna z wielu propozycji, haha, ale się w to zagrywałam :F). Szczerze mówiąc, miałam więcej radochy z przypominania sobie nut do gier, niż z jednego czy 3 kawałków MS, a przedewszystkim covera TGGS, który słyszę codziennie, kiedy Sławek usiłuje go wyskakać na DDR... Dlatego XFormZ są fajną alternatywą, taką bardziej a'la Dream Theater XD
W SIDzie z Giany jest 8 kawałków, kolejno: końcówka, końcówka po przegranej, muza z poziomów "na powierzchni", muza z poziomów "pod ziemią", czołówka którą dobrze znacie, muzia walki z bosiakiem, przejście poziom wyżej (WAZX lololol, jeszcze pamiętam), muza po straceniu wszystkich "żyć". Ach, rozmarzyłam się. Swego czasy sporo ludzi tworzyło muzę na C64, nie dam głowy, czy nie robią tego do dziś...

X-formZ'a to mam obie wersje Gianna Sisters (wersje metalową i wersję techno). Świetne są.
Co do muzyki SiD'owej, to 22 września ma odbyć się koncert pod przewodnictwem Jeroen Tel'a i Roba Hubbarda (czyli legendy muzyki Commodore'owej). Będą na nim grane w wersji orkiestralnej najlepsze utwory obu tych wykonawców (m.in. Commando, Cybernoid II, International Karate czy Supremacy).
TUTAJ pierwsza próba. Aż się boję koncertu (ofkoz w pozytywnym sensie).

Dziś owszem, ludzie robią SiDy. Głównie do Keygenów.

[Nova/smogu]

dzis sie dorwałem do twórczosci grupy Soulfly. i od razu w ucho wpadłmi jeden kawałek - Umbabarauma - kawałek bardzo mi sie podoba. szkoda tylko, ze wiele z niego nie rozumiem.... w sumie to nic bo chyba cały jest w brazylijskim, czy po jakiemu tam gadają

[Tamiko]

Evanescence-Call me when your sober i Cascada-Everytime we touch to są dwie piosenki, które na moim Winampie lecą po kilkanaście razy i mi sie o dziwo nie nudzą. Jestem tak kumata, że Caskadę, choć to ich stara piosenka "odkryłam" całkiem niedawno <_< A Evanescence to już rytułał. Każda ich piosenka przechodziła coś takiego jak Call me when your sober. Czyli była puszczana kilkanaście razy pod rząd.

[Hisoka]

Zauroczyło mnie "Potępienie rozkoszy" Kaczmarskiego. Chyba moja ulubiona moja-jego piosenka teraz. Strasznie erotyczny text

Poza tym z jego repertuaru świetne jest "stworzenie świata", i taka piosenka o wyprawie po muszelki. Niesamowicie życiowa.

[Zell Dincht]

Symphony X - Smoke and Mirrors

http://www.symphonyx.com/media/smoke_and_mirrors.mp3

Melodyjny metal w bardzo dobrym wykonaniu... Swietne riffy (poczatkowy riff w polaczeniu z klawiszami w 00:31 to czysty geniusz), swietne zwrotki (refren troche mniej), swietny wokalista i 2 swietne solowki (jedna standardowa napierdzielanka - "klotnia" miedzy gitara i klawiszami i druga - najgenialniejszy moment tego kawalka, wolna solowka wchodzaca w 3:32... efekt jest jeszcze lepszy, kiedy na koncertach widownia spiewa ta melodie). Symphony X niezbyt przypadlo mi do gustu poki co (przesluchalem kolo 10 kawalkow), ale "Smoke and Mirrors" i "Evolution (The Grand Design)" miazdza.

[Zell Dincht]

Jan Sebastian Bach - Little Fugue in G Minor
(oryginal Fuguetty od Yngwiego)

http://youtube.com/watch?v=GNd2nlDh26I

Kurwens... Zawsze sadzilem, ze mala fuga to utwor na organy. Az do momentu, kiedy zobaczylem przed chwila ta amvke do Advent Childrena. Wykonanie orkiestry jest po prostu rewelacyjne, poczatek genialny (praktycznie to samo, co u Yngwiego), srodek dobry, ale miejscami jednak troszke odstaje poziomem (na niekorzysc). Natomiast koncowka to juz majstersztyk. Od 2:30 zaczyna sie robic mocniejszy klimat, a w 3:20 osiaga szczyt. Najwspanialszy moment tego utworu, przy kazdym uderzeniu polaczonym z genialnymi skrzypcami przechodzi mnie dreszcz po plecach. Szkoda tylko, ze Bach w samej koncowce rozwiazal na dur (wesoly akord), a nie na mol (smutny), ale i tak jest genialnie. Nawet jesli ktos nie slucha klasyki i poczatek go znudzi, to polecam posluchanie do konca, dla geniuszu koncowki.