Coż o to mój wiersz pisałem go od stycznia tego roku tytuł "What is love?" na cześć pewnej piosenki....(dodałem interpunkcje i polskie znaki żeby się lepiej czytało w orginale..raczej by był problem ze zrozumieniem...)
Czym jest miłość, jak nie uczuciem, tak silnym i czystym, które wychowywało się i dzieliło z innym ,czy wszystkie testy przetrwa?
Czym jest miłość, jak nie siłą która przynosi potężne prawo, z siła by onieśmielić góry i przerwać czasu bezustanny przepływ?
Czym jest miłość,jak nie triumfem,cudownym celem osiągniętym,unią dwóch dusz, dwóch serc więzią, którą anioły mają zarządzać?
Czym jest miłość, jak nie mistrzem, która zrzuciła tyrantów ze swego tronu, i podnieść flagę prawdy i pokoju, i lęk przed śmiercią porzucić?
Czym jest miłość,jak nie latarnia, prowadzącą krnąbrne serca, płonącym światłem nad ławicami, które niweczy wysoko cenione sny?
I czym jest miłość,jak nie na zawsze, Wiecznym i szczerym, płomieniem, który topi wosk i słabość naszego życia krótkie lata?
A wiec powiem to na szczycie góry, we wszystkich miejscach wysokich i niskich, że miłość do ciebie jest moim powodem bycia, ni nigdy nie złamie się i nie ukłoni.