1: mowilem o zespolach hard rockowych, a metallica (przynajmniej jak dla mnie) niezbyt sie w tym gatunku miesci... wiec porownywanie tego to jak udowadnianie wyzszosci pizzy z tunczykiem nad pizza z oliwkami i na odwrot ;F
2: szczerze mowiac to nie podoba mi sie za bardzo ten kawalek (falling away from me)... dlaczego? pewnie z tych samych powodow, co reszta kawalkow korna (sam nie wiem co jest w thoughtless, a jesli twierdzisz ze komercha to widocznie komercha tez moze byc dobra :F), tzn:
- glos wokalisty jest srednio elo jak dla mnie
- lubie niski stroj, ale bez przesady... siedmiostrunowki sa zdecydowanie nie dla mnie, bo takie niskie riffy to juz mi podchodza pod pierdzenie... ja tam sie dobrze czuje z moim dropped d i nie wyznaje zasady ze im nizej tym wiecej szatana... riffy w wysokich pozycjach tez moga miec powera :F
3: wymieniles wlasnie najwieksza wade rammsteina heh... co jak co, ale jezyka mordoru to strawic za nic nie moge :-/ a muzyka? moze leciec w tle, przeszkadzac mi nie bedzie a moze i nawet bede podrygiwal noga ale tak na codzien do sluchania to srednio mi sie podoba to...
4:
Z kolei Slipknot - znam kilku maniaków, którzy udowodnili by od ręki wyższość Slipknota nad czym kolwiek
dammit... nad mount everestem tez?
5:
Udowodnij mi Zell że się mylę
udawadnianie, ze ktos ma zly gust to czad heh.... ja ci tego nie udowodnie, ty mi tego nie udowodnisz, bo akurat w sprawie w ktorej najwazniejszy jest gust to ciezko jest cokolwiek udowodnic heh...
Ad. 1 Półtora roku nauczyły mnie, że jak się chce to można naret Dicco Polo do Bacha porównać, tak więc porównanie Metalliki i Systemu nie było by dla mnie wielkim problemem, gdyż nie grają aż dak diametralnie różnej muzyki. na upartego mógłbym udowodnić też wyższość pizzy z oliwkami, bo tuńczyka nie lubię
Ad. 2 Nom widzisz, a według mnie to właśnie jest w KoRnie fajne i mi się podoba. A twierdzenie, że KoRn gra nisko bo im chodzi o szatana... KoRn to nie ta szatańska ścieżka
ja ich lubię, ale nic na siłę
Ad. 3 Są gusta i guściki
:F
Ad. 4 Wyobraź sobie, że nawet nad Everestem
:lol:
Ad. 5 I za to Cię cenie Zell.... naprawdę. Są gusta i guściki - gustu sięnie zmieni człowiekowi... przynajmiej z dnia na dzień. Ja też tu nic nikomu nie próbuję udowodnić na siłę, tylko próbuję rozkręcić ten dawno zapomniany temat
A co do Systemu - moje zdanie... Toxicity jak do tej pory nie przebili. Być może postawili sobie tak wysoką poprzeczkę, że każda następna płyta będzie porównywana do poprzedniej... z jednej strony to dobrze... a z drugiej... krytycy w swej wspaniałomyślności mogą ich tak zjechać, że się nikomu nie będzie chciało nowej płyty nabywać.... tak umierają legendy....