fuck yeah, 300km/h, potężne wózki, banda daredevilów za kierownicami tych potworów - to jest coś co się ogląda z zapartym tchem a nie bandę frajerków uganiających się za kulką
Ehh.. Formuła 1... to jest chyba najnudniejszy sport na ziemi, chyba nawet nudniejszy od skoków narciarskich. Przecież tam się NIC nie dzieje. Patrzysz tylko ja kilkadziesiąt identycznych bolidów jedzie 40 razy dookoła jednej trasy, ciągle tak samo, choć niby jakieś tam tankowanie i wymiana opon jest, ale rezultaty widać tylko na tablicach, dla oka to jest monotonia jak nie wiem... Absolutnie nie kumam tego całego hype'a na F1, bo oczywiście, ludzie srali na to póki się nie pojawił narodowy bohater Kubica. Pewnie za kółkiem takiego bolidu emocje są spore, ale jak dla mnie to jest tak koszmarnie nietelewizyjny sport, że nie kumam zupełnie jak ojciec może tracić czas na to...
Podobny mam stosunek do skoków narciarskich. Ciągle to samo, skoczek skacze w identycznym momencie, leci w identycznej pozycji i spada gdzieśtam na dole, a wyniki widać praktycznie tylko na tablicy, i tak kilkadziesiąt razy. I tu znowu, pewnie podczas takiego skoku człowiek czuje adrenalinę, ale przed telewizorem, to jest tragicznie nudne. No ale widać ludzie mają ode mnie trochę mniejsze wymagania, bo kibice nasi zawsze dopisują...
Co innego piłka nożna, której zasadniczo nie lubię oglądać, no ale tam przynajmniej jest na co popatrzeć, jest widać strategię, widać kunszt, widać ogólnie, że coś się dzieje. Chociaż dla mnie ten sport jest zbyt brutalny, pewnie dlatego go nie oglądam. Nie wiem, może ja mam takie wrażenie, ale jak oglądam mecz, choćby ten dzisiejszy (wczorajszy) to mam wrażenie, że o sława danego piłkarza zależy w dużej mierze od tego, czy potrafi zasymulować faul, przewracając się, kiedy przeciwnik go dotknie tylko albo od tego, czy ktoś potrafi faulować co chwila. Jak dla mnie w tym sporcie jest coraz więcej prymitywnej agresji, a coraz mniej faktycznie fajnego grania. Chociaż ja się nie znam w sumie...
Najbardziej telewizyjnym sportem jest według mnie Sumo, gdzie wszystko rozgrywa się w ciągu kilku/kilkunastu sekund i naprawdę coś się dzieje, widać technikę i talent zawodników. Czasami też zatrzymuje przeskakiwanie kanałów, jak widzę siatkówkę - sport fajny, ciekawy, nie tak brutalny jak piłka nożna i zdecydowanie lepszy do oglądania. Czasami też zatrzymam się na jakimśtam boksie albo K-1, gdzie agresja jest, ale jest tam z definicji, a nie wplatana właściwie nielegalnie, jak w piłce nożnej.
Dobra, to tyle ode mnie w sprawie sportu. Powinienem się w sumie uczyć na kolokwium, a nie się produkować bez sensu tutaj heh...