Szczęście nie sprzyja, tylko się zdarza raz na jakiś czas. Tak samo jak pech.
Nah, szczęście i pech mogą sprzyjać, zdarzają to się szczęśliwe lub pechowe przypadki. Nie ma to jak semantyka.
Yuzu - po prostu masz szczescie do pecha!
<rozwalcie te zagadke slowna, ha!>
Autor zagadki założył, że posiadanie pecha jest czymś korzystnym, co można uznać za kontrowersyjne, ale z logicznego punktu widzenia uzasadnione. Założenie to pozwoliło na sformułowanie hipotezy jakoby pech Yuzu wynikał z jej szczęścia do pech. Skoro szczęście definiujemy jako zauważalny wzrost korzystnych zdarzeń w relatywnie krótkim czasie, a pech na potrzeby zagadnienia jest przyjmowany jako coś korzystnego, to hipoteza ta wydaje się być spójna logicznie. Ale...
Jeżeli zakładamy, że pech jest czymś korzystnym, to jednocześnie musimy uznać szczęście za coś niekorzystnego, jako że te dwa terminy stanowią antonimy. Skoro więc szczęście jest niekorzystnym zjawiskiem, to hipoteza jest sprzeczna z tym, co wcześniej ustalono. Twierdzenie autora jest zatem sofizmatem, usnutym najpewniej z czystej niegodziwości autora, który celowo chciał nas zmylić lub przez jego intelektualny niedorozwój, najpewniej związany z wodogłowiem.