No, to koniec roku szkolnego mamy! Zakończenie było dłuuugie i niespecjalne, ale co tam. Dziewczyny płakały, mimo tego, że przez całe 3 lata unikały kontaktów z chłopakami, damska logika, heh. Nawet wychowawcy łza poleciała gdy zobaczył nasz zegarek i na tarczy "3C 2010". Teraz czekają mnie dwa miesiące ćwiczeń i wędrówek nad jezioro, no i wtedy technikum. Trza korzystać z wakacji, bo w liceum podobno jest niemiło...