To też ale dlatego, że na dworze jest 30 stopni a w sobotę ma być nawet 35. Do tego burze, grad wichury i kolejna powódź. Już teraz miasto się sypie z powodu osuwisk, część domów zjeżdża prosto do rzeki. Drogi zniszczone albo przez rzekę bądź przez opady, ponad 15 000 osób ewakuowanych.... a ziemia nadal nasiąknięta jak gąbka i nawet po tych kilku dniach upału w wiele miejsc bez kaloszy nie dojdzie. A dodatkowo jeszcze plaga komarów.