No mi też się wydaje że jednak każdy ma prawo się pośmiać, po to też chyba wrzucacie archiwalne tematy do Y (pomijając że robicie to dla siebie na pamiątkę heh). I o ile w przypadku jakiegoś wydarzenia/rozmowy/jaj na żywo ten kto nie był tam obecny nigdy nie poczuje tego feelingu, tak na forum... myślę że jeden pies, czytasz dyskusję, wiesz to co wiedzieli dyskutujący.
Jeszcze a propo 4chana... Do dziś średnio kminie jego fenomen, wiedziałem tyle co z dramatici czyli - zadupie internetu, jeśli to istnieje jest z tego porno itp.
Przemogłem się i wlazłem na te co bardziej głośne miejsca i... w sumie nie rozbroiło mnie specjalnie. Tu jakieś tentakle, tam bdsm czy inne fetysze. Owszem momentami można się zniesmaczyć, ale zdecydowanie zbyt to wszystko nagłaśniane. No chyba że muszę lurknąć moar.
Anyway, anonimowość sprzyja szczerości, walą prosto z mostu, to im trzeba przyznać:
http://img.4chan.org/b/res/139077519.htmlNormalnie żal mi się zrobiło tego faceta, choć uśmiałem się z tych komentów, nie przeczę ;p