Nie ma żadnego dowodu na istnienie tachionów, istnieją tylko w czysto teoretycznym założeniu, jako zapchajdziura i tak dziurawej mechaniki kwantowej. Prawdopodobnie tachiony, jak i wszelkie inne cząstki subatomowe, zostaną wykreślone z encyklopedii i wyjaśnione na nowo, kiedy ktoś pofatyguje się i dopracuje teorię strun.
Zresztą, z tego co wiem, to tachiony nie mają masy spoczynkowej. A jeżeli coś nie ma masy spoczynkowej, to oczywiście może skutecznie prędkość światła osiągnąć, czego dowodem mogą być fotony. Cholera ich wie, może nawet ją przekroczyć. Problem pojawia się dopiero, jak istnieje jakaś, jakakolwiek masa spoczynkowa. Wtedy już prędkość światła jest granicą nieprzekraczalną.
O tych cząstkach nadświetlnych już słyszałem i kumpel w liceum mi mówił, że istnieje teoria (akurat o innych cząstka mówił, ale to nie ważne w sumie), że to tak naprawdę zupełnie inne cząstki, tylko że poruszające się w czasie w drugą stronę. Cóż, zakładając, że faktycznie żyjemy w 9 wymiarach przestrzennych i 2 czasowych (z czego widzymy 3 przestrzenne i jeden czasowey), tak jak to "amerykańscy naukowcy" twierdzą, nic nas nie powinno dziwić. Niestety, moja wiedza na temat fizyki kwantowej jest tak ogólna, że nie mam nic więcej do dodania na ten temat heh.