Nanotechnologia to póki co przyszłość, i to według mnie dosyć odległa. Przynajmniej, jeżeli chodzi faktycznie technologiczne rozwiązania w skali cząsteczkowej przy budowaniu urzadzeń. Raz, za mało mamy materiałów do budowania układów scalonych w takiej skali - tu już się miedź nie sprawdzi, potrzebne jest użycie bardziej wyszukanych rozwiązań, fotochromicznych cząsteczek i innych takich dupereli. Miniaturyzacja ma swoje granice i tu zbyt wiele nowych rozwiązań technologicznych trzeba połączyć, żebyśmy się szybko mieli spodziewać nanorobotów w żyłach i innych takich modnych nowinek.
Psychologię chciałem studiować, kiedy jeszcze byłem młody i głupi, ale na całe szczęście mi to rodzina wyperswadowała, bo to nudy jak nie wiem. Jestem analitykiem, jak nie mogę czegoś zawrzeć w liczbach i równaniach, to jakoś odechciewa mi się tracić na to czas. Co prawda pewną matematykę można w psychologii zastosować, ale to kłopotliwe i nieczytelne. No ale pod wieloma względami, to dosyć ciekawe hobby - na pewno nie coś, czym szanujący się nerd jak ja mógł się zajmować za pieniądze, ale poniekąd jest mi to temat bliski.
Skoro już o ambitnych zainteresowaniach mowa, to jakiś czas temu chciałem się zacząć interesować okultyzmem. Jak się odrzuci cały ten pseudoreligijny bełkot i skupi się na pewnych okultystycznych dogmatach dotyczących naszego umysłu i, ogólnie, rzeczy bardziej dotykalnych, to jest tam parę bardzo ciekawych pomysłów, rodem np. z neurolingwistycznego programowania i takich parapsychologicznych tricków.
btw : PAlestyna czy Israel?
Wiem, że szef się szkolił w MOSAD'zie, więc nie będę ryzykował pierwszej odpowiedzi hehe...