ok, ale po cholere go karać, jeżeli efekt jest taki sam? Co mu to da, że pocierpi przed śmiercią? Pytam się, co? A gówno.. jemu to już nie będzie robić, że będzie cierpiał, a jedyny powód dla którego chcesz go ukarać w możliwie najbardziej bolesny sposób, to aby samemu poczuć się dobrze... aby napawać się jego cierpieniem. Zabić szybko i efektownie... to jest jedyne wyjście, które pozwoli ci zachować duchową obojętność....