Cholera... a ja waże 75 i czuję się przy was jak spaślak... ale...
[Napinanie się treningiem Mode On]
Od miesiąca ćwiczę codziennie, bo mi Hisoka kazała. Robię 2x50 brzuszków, 2x50 przysiadów i 4x25 pompek (raz na pięściach, drugi raz znowu na pięściach, ale inaczej, trzeci raz pompki wąskie, a czwarty raz pompki z szeroko rozstawionymi dłońmi). Strasznie to męczące, w szczególności przysiady, no ale daję radę... jeszcze trochę i mi się krata pojawi na brzuchu, to się dopiero będę mógł w bikini wozić.... aha... a od dwóch tygodni zwiększyłem intensywność ćwiczeń... zamiast 50 przysiadów/brzuszków, robie 60 a pompki po 25 każda seria... ale się ze mnie maczo robi.. jeszcze trochę to będę wyglądał jak Chuck Norris.
[Napinanie się treningiem Mode Off]
A z innej beczki... własnie wróciłem z egzaminu z agielskiego, od którego zależy, czy się dostanę na studia. Czy to dobrze, że test przeznaczony na 1h napisałem w 20 minut i wyszedłem pierwszy z sali? Bo ludzie się na mnie dziwnie patrzyli.... może jakiegoś zadania nie napisałem? heh...