« Odpowiedź #6359 dnia: Lipca 08, 2005, 08:05:12 pm »
w chu* dobrze że nie mam mużyńskiej przynajmniej, bo taka to też lekki problem ;]
apropo:
Pewien Amerykanin mial dziewczyne imieniem Wendy. W dowod milosci wytatuowal sobie jej imie na przyrodzeniu z tym, że pelne imie bylo widoczne jedynie we wzwodzie, a tak normalnie, to tylko byla widoczna pierwsza i ostatnia litera: 'W' i 'Y'. Pewnego dnia pojechal na Jamajke. W ktoryms momencie zachcialo mu się siusiu. W kiblu, przy pisuarze spostrzegl, że Murzyn, ktory sikal obok niego, też ma wytatuowane litery 'W' i 'Y'. Spytal go: "Hej koles, to i Twoja dziewczyna ma na imie Wendy?". Murzyn na to: "Nie. Ja mam wytatuowane: Welcome to Jamaica! Have a nice day
Zapisane
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"