Nie miałem czasu oglądać w tym roku konferencji z E3, ale czytałem co się pojawiło i:
Microsoft wypierdalaj. Kinect to badziew nadający się tylko na imprezy, ale 650zł za imprezową zabawkę to nieudany żart ekipy z Redmond. Chyba jedyna poważna, niezwiązana z Kinectem zapowiedź to Gaylo 4, czyli tak naprawdę nie było żadnej poważnej zapowiedzi. Jeszcze ma być nowa trylogia Gaylo, litości. Ale nędza. Dla posiadaczy X360 nie jarających się Xboksowym Eye Toyem ta generacja już się zakończyła. Bieda wchuj.
Sony bez szału, w sumie nic co by mnie interesowało. PS Vita mnie nie kręci, przynajmniej póki co.
Nintendo mega, mega dziwnie. Nie mam pojęcia o co chodzi z tym całym Wii U, czy to ma być to Wii 2 na które był taki hajp, czy skończy się na przystawce do Wii. Ale kontroler z kamerką, przyspieszeniomierzem, Internetem, touchscreenem, sam nie wiem co o tym myśleć. Nawet nie jestem pewien czy mi się podoba, ale to przynajmniej coś w miarę świeżego i łyka na śniadanie to co zaprezentowała konkurencja. Na plus mocne zapowiedzi, w końcu coś poważnego, a nie casualowy syf jak przez ostatnie 4 lata. Zelda, Darksiders, Tekken, Ninja Gaiden, Aliensy - najs! No i niesamowite, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów Nintendo nie było największym zawodem E3.
Electronic Arts \O/ \O/ \O/
Wniosek: dawać nową generację konsol.