Nieststy, Karol Wojtyła miał już swoje lata... Kolejny wielki człowiek opuścił ziemski padół. Zrobił dla nas wiele, może nawet za wiele, teraz zróbmy coś dla siebie sami, bo o nim jesteśmy w stanie tylko pamiętać.
Też katoliczką jestem raczej tylko z urodzenia, bardziej wolę wierzyć, że tym światem rządzi energia, a nie ktoś "wyższy" od nas... Jest mi smutno, nawet bardzo, ale co ja moge zrobić? Jeśli choć krztynka mojej aury jest jeszcze w stanie spotkać naszego Papieża, niech będzie mu pomocna. Będę pogodna, myśląc o Nim.