Autor Wątek: Total offtopic  (Przeczytany 3160565 razy)

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28480 dnia: Maja 11, 2008, 05:15:46 pm »
Tylko takich tantowych to juz prawie nikt nie robi :/ a jak robi to napewno nie w eu...

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28481 dnia: Maja 11, 2008, 05:17:45 pm »
ktos tak łazi z nami w grupie ;/ mało tego, mysli ze jest smiszny, dławi sie własnym smiechem a w ogóle to nie wiem do czego można porównać jego smiech. do dławiącego sie osła?

anyway, jesli ktoś jest na językoznastwie i chce pisac prace magisterską w oparciu o cykl książek o Harrym Potterze to chyba prawie wszystko tłumaczy, hm....??
Kame Hame Ha

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28482 dnia: Maja 11, 2008, 06:12:15 pm »
Ja bym napisał w oparciu o cykl Prawdziwych przygód kubusia puchatka ;]

Offline Pietraz

  • Twisted Teacher
  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 131
  • Whatever...
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28483 dnia: Maja 11, 2008, 06:19:01 pm »
anyway, jesli ktoś jest na językoznastwie i chce pisac prace magisterską w oparciu o cykl książek o Harrym Potterze to chyba prawie wszystko tłumaczy, hm....??

o.O omFg!!!
Ja jestem na angielskim także i jakby ktoś w mojej grupie chciał pisać pracę w oparciu o Harego Pojeba to bym się nie przyznawał do tejże osoby...

"A potem pieścić będziemy się czule
I zwierzać słodsze od snu tajemnice"

emiel_

  • Gość
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28484 dnia: Maja 11, 2008, 06:20:48 pm »
Jest sobotni wieczór, piękny wieczór, a ja zamiast siedzieć gdzieś w parku/nad morzem – siedzę przed monitorem i po raz kolejny mam ochotę coś napisać. Cokolwiek. Dziś dla odmiany zamiast Guinessa sok marchewkowy i płyta zajebiście fajnego – polskiego zespołu, który jest bardziej doceniany za granicą, aniżeli w kraju. Mam na myśli Collage, i aktualnie słuchaną przeze mnie płytę „Moonshine”. Polecam każdemu.
Wcale nie mam doła (bo po ostatnim poście ktoś to zasugerował), po prostu zbiera mi się na przemyślenia. A jako, że nie mam z kim pogadać w rilu, popiszę sobie tutaj. O czym? O byle czym – o tym, że wpienia mnie myśl, iż Maria przegra dziś pojedynek z tą drugą cipą, o moich nowych spodenkach, a może też o moim wytęsknionym urlopie, który już tuż-tuż. Od tego są przyjaciele, czyż nie? No więc – moi przyjaciele skończyli się jakiś czas temu. Nom, to dobry temat na początek, bo po moim ostatnim poście widziałem posta Smoga i jego żale. Nie, to nie będzie użalanie się nad własnym losem, co to to nie. Zwisa mi to. Co ja mogę powiedzieć? Miałem ich niewielu – to z mojej wrodzonej ostrożności. Ale zawsze paru było. Po moim wyjeździe z PL kilka lat temu wszystko zaczęło się zmieniać. Jeden z nich później również wyjechał – po 3 latach kontakt nam się odnowił, ale mam pewne obawy, czy aby to jest to samo co kiedyś. Miałem super kumpelę, tak super, że zaoferowałem jej pokój u siebie (też zdecydowała się na wyjazd) pomogłem znaleźć pracę, założyć konto, umówiłem na wizytę w sprawie NIN. W skrócie – wszystko na talerzu. Przyjaźń się skończyła z chwilą gdy wyjechała z dnia na dzień zostawiając mnie z nieuregulowanymi rachunkami. Fajnie, co Smogu? Miałem też przyjaciela przez całe liceum, razem się uczyliśmy (ja jego uczyłem), razem słuchaliśmy "kurczaczek" Anathemy popijając browara i rozmyślając o naszej przejebanej egzystencji. W końcu – razem wyjechaliśmy do U.K. (wyciągnąłem go) z zamiarem zarobienia pieniędzy na studia. Co prawda, nasze drogi się rozeszły, gdyż ja pozostałem tutaj, a on wrócił – nie mam o to najmniejszych pretensji. Ale w jaki sposób to zrobił? Faktem jest, iż od jakiegoś czasu ze smutkiem stwierdzałem, że oddala się ode mnie? Dlaczego? Co ja takiego zrobiłem? Nic – nic "kurczaczek" nie zrobiłem. Mieszkaliśmy na wyspie przez cały czas razem, w jednym mieszkaniu, a to ja przez większość czasu starałem się nawiązać rozmowę przy każdej nadarzającej się okazji. On stał się jakiś taki…inny, obcy. Nie wiem już sam co było tego przyczyną – w 2006 jeszcze razem szaleliśmy na 3dniowym festiwalu ostrej muzyki w Donington, ale to już były ostatnie podrygi naszej przyjaźni (gdy patrzę na to teraz, z perspektywy czasu). Może to pieniądze tak go zmieniły, nie mam zielonego pojęcia. Wrócił do Polski niedawno – ze 2 miesiące temu. Bez słowa, bez „cześć” – nic. Rozumiem, że źle się tu czuł nie znając dobrze języka, był wyalienowany. Ale przecież w pokoju obok byłem "kurczaczek" zawsze. To był mój ostatni przyjaciel – po nim zostało mi wielkie G.
SZ. Portal, który odwiedzam niemal codziennie. Fajnie jest dla odmiany popatrzeć na Wasze wywody, żarty, smutki i głupawki. No i kontakt z językiem polskim, który od momentu wyjazdu, troszkę mi podupadł. Gdyby tak jeszcze ten rażący szpan angielszczyzny u niektórych zmalał…jakby było czym się chwalić. Greką, bądź mongolskim to można by było się poszczycić. Niech nikt tego nie bierze do siebie, po prostu jakoś mnie to denerwuje. Możliwe, że teraz taka moda panuje, a odkąd pamiętam – ja z modą zawsze na bakier stałem. Ludzie w SZ. Najchętniej poznałbym wszystkich, niestety rozumiem, że jest to nierealne. Z chęcią pogadałbym z Fast Redem by wycisnąć z niego kilka faktów dotyczących nawet nie samego powstania, ale idei powstania takiej strony. Czy to było tak po prostu – (Fast)budzę się rano i kurczę – a może tak stronkę fantasy zrobić? Piszę o tym, bo to zajebisty portal, co prawda porusza się jak ociężały moloch, ale ma już swoje lata;> Z poziomem różnie bywa – generalnie „nie jest źle”. Jest w logu ten mały zielony napis, sugerujący, że są lepsze stronki o tej tematyce. Z nudów niedawno przejrzałem kilka z nich i …lepszej nie znalazłem. Cieszę się, że są u Nas (chyba mogę już tak napisać) tacy ludzie, jak Reaver, Yume, bo są to ludzie na poziomie. Dobrze, że jest aysnel, bo mam z kim pogadać o Star Ocean i Xenosadze, a o tych grach nie ma nic nigdzie indziej. Dobrze też, że jest taki Smogu czy Glenn bo zawsze potrafią człowieka rozbawić. Super, że jest Yuzuriha i małomówna Goha – przynajmniej SZ nie jest w pełni zdominowane przez facetów. Nie będę wspominał o tych najbardziej oczywistych postaciach, które są tu niemalże non-stop. SZ – taka mała polska przystań dla mnie. Przyczółek fantazji i nie tylko.
Sytuacja w Polsce. Gipsi pisze o tym „raju”. Raj to mają Ci, którzy mają „plecy”, bądź dobrze usytuowanych rodziców. Ja nie należę ani do tych pierwszych, ani tych drugich. Koniec końców – jestem tu gdzie jestem, a gdzie jestem - wszyscy wiecie (zabawnie mi to wyszło, nie ma co;>). W poprzednim poście pisałem o przyczynach – niedawno Tant potwierdził tylko, iż podjąłem dobrą decyzję. Bo jak ma być dobrze w 38milionowym kraju, gdzie ludzie idąc na wybory – głosują albo na tych, których im w kościele podrzucą, albo na tych, którzy mają ładną facjatę. Żałosny jest nie tylko poziom polskiej polityki, ale żałosna jest też świadomość polityczna samych Polaków. To była główna przyczyna, dla której wyjechałem. Bo wiedziałem, że nic się nie zmieni. Cóż – większość z Was jest jeszcze na garnuszku rodziców, nie zasmakowaliście tego, co na moim szarym osiedlu było i jest do dzisiaj normą. Mi do szczęścia potrzeba więcej niż dostępu do sieci, dobrego kompa i wypasionych w chuj gierek. Dla wielu z Was to ja staruchem jestem (w tym roku 27), ale przychodzi taka chwila, kiedy to człowiek zaczyna myśleć w kategoriach długoterminowych. U mnie ta chwila nastąpiła na jakiś rok przed wyjazdem (2003). Później tylko potwierdzał się fakt, iż wybrałem dla siebie dobrą drogę. Szkoda, że nie ma już Robertsa, z nim mógłbym o polityce, ekonomii i różnych takich porozmawiać…a tak, pozostaje mi tylko polecić Wam książkę Tomasza Lisa „Co z tą Polską” i najnowszą „Polska, głupcze”. Ta ostatnia jest dużo bardziej przyswajalna dla laika w kwestiach politycznych. Czytałem ją, będąc już za granicą. Czy się wstydzę tego, że jestem Polakiem? W żadnym wypadku. Jestem też  na swój sposób patriotą, ale dla patriotyzmu nie poświęcę życia, które w kraju miałbym szare, bezbarwne…Póki co, ludzie mający coś do powiedzenia, mający głowę na karku – są w Polsce tłamszeni. I mógłbym tak długo pisać o różnych aspektach – chociażby o tym, że Wałęsa był dla mnie nikim, po tym jak chlał wódę z Kiszczakiem (a kto to taki?skurwysyn…).Wystarczy, bo to i tak nikogo nie zainteresuje.
Oho, My Dying Bride zaczęło smęcić, to chyba tylko Musiol będzie znał ;> A właśnie, Musiol, poprzedni post był długi? Długie posty to qiax pisał…i jakoś nikogo to nie dziwiło. Jedziemy dalej – niebawem urlop, a co za tym idzie – okazja by spotkać się z paroma z Was, jako że kilkoro z ekipy jest  z północy, a będę leciał do Gdańska. Tak więc spotkanko jak najbardziej wskazane. Pożyjemy – zobaczymy co z tego wyjdzie. W tym miejscu zgadzam się ze Smogowickim – spotkanie niekoniecznie o tematyce growej – tego mamy po uszy na SZ. Tak zwyczajnie porozmawiać, o życiu, najnowszym filmie z Bondem, czy nawet o tej pierdolonej pogodzie. Ehhh…chyba się starzeję, bo zaczynam zgredzić;] Bo mimo wszystko, człowiek jakoś się do strony i tych osób przyzwyczaił… Musiol, Ciebie też nie odpuszczę, w końcu tyle miłosnych przesyłek ode mnie dostajesz… :P Gleniszcza ciężko będzie dorwać, bo co to jest ten "kurczaczek" Kluczbork? To na wyspie Wolin czy gdzie?:> heh…takie spotkanie – ciekawa idea.
Łeb mnie zaczął napier****ć i jakoś wenę przez to straciłem… jutro niedziela – cały dzień nauki - coś wspaniałego. Pewnie wieczorem wpadnę na moment by tego posta wrzucić na stronę, zagłosować na kogoś (o ile jeszcze będzie na kogo) i podumać przez moment…Jak na złość cały tydzień jest zajebista pogoda, jutro też ma być te 27 stopni i jak tu sobie wbijać cokolwiek do głowy…na granie jakoś też nie mam ochoty – chyba mały kryzys przechodzę (gracza), nic mi się nie chce. Snuję się tylko z kąta w kąt i wpierdalam lody z zamrażalnika…
Dżizas, ile rzeczy mnie irytuje w dzisiejszym świecie, to w pale się nie mieści – czasami się zastanawiam, czy nie byłoby lepiej (dla mnie) pojawić się kilka stuleci wcześniej… Bo ten dzisiejszy świat przyspiesza w coraz większym tempie – zapierdala, ale dokąd? Nie wiem dokąd, ale na pewno nie jest to nic przyjemnego. Tak przynajmniej czuję. Człowiek człowiekowi wilkiem, przyjaźń to mniej więcej zasób Twojego portfela. A jeśli już chcesz zrobić coś dobrego bezinteresownie, to patrzą na Ciebie podejrzliwie, bo oczywiście coś knujesz… Nikt na nic nie ma dzisiaj czasu. A ja na przekór – przystanę sobie, czy to na ulicy wpatrzony w te pocieszne ptaszyska drące się co rano, czy w jakiegoś małego dzieciaka w wózku, myśląc o tym jakie zajebiste było życie za młodu. I jak z czasem wszystkie ideały zaczynają gdzieś znikać, z każdym rokiem coraz szybciej, pozostawiając tylko bezgraniczną pustkę wypełnianą przez elektroniczne zabawki, Internet i bóg wie co jeszcze. Przepraszam za zanudzanie i do następnego. Amen.

P.S. Tant, jeżeli Ci nie pasuje ten post w TO, to wyrzuć go gdzie chcesz. Nawet i do śmieci.
        Jeżeli ktoś mógłby mi pomóc z excelowymi tabelkami do artykułu, byłbym wdzięczny. Pierdolę się z tym już dosyć długo i nic dobrego z tego mi nie wychodzi. Mam wszystko na kartkach, ale nie mogę zrobić odpowiedniej tabelki na kompie, by w nią wsadzić główne danie. Tak – jestem za głupi ;>
« Ostatnia zmiana: Maja 11, 2008, 06:30:19 pm wysłana przez emiel_ »

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28485 dnia: Maja 11, 2008, 06:21:51 pm »
Co Cię nagle wzięło na tak długie posty? Mnie też żal  że Maria przegrała. Cóż spodziewałem się tego i myślałem jeszcze gdy była "rekrutacja dać zamiast niej Peppitę. :) Ale jeszcze posądzono by mnie o propagowanie pedofilii... :) Odnośnie Star Ocean i Xenosagii. Piszesz że wiele sie o tych grach nie mówi. To prawda, ale to właśnie naszym zadaniem jest doprowadzić do zmiany tego stanu rzeczy. Jedna recenzja czy poradnik do tych gier nie wystarczą. Trzeba również pisać jakąś publicystykę na ich temat czy problemach poruszanych przez nie. W Polsce niestety same się nie obronią a czas ucieka. Ty masz 27 lat ale ja przecież sam mam 24 czyli w porównaniu z większością użytkowników i redaktorów też nie jestem za młody. Jedynie chyba Ty , kubkowski i Ashley przewyższają mnie wiekiem. Zauważyłem też że średnia wieku na tym forum wynosi około 20 lat.
« Ostatnia zmiana: Maja 11, 2008, 06:34:08 pm wysłana przez aysnel »

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28486 dnia: Maja 11, 2008, 06:32:05 pm »
Cytuj
Oho, My Dying Bride zaczęło smęcić, to chyba tylko Musiol będzie znał ;>
Nie znam ;]

Cytuj
A właśnie, Musiol, poprzedni post był długi? Długie posty to qiax pisał…i jakoś nikogo to nie dziwiło.
I Chief, tylko, że to był qiax i on z reguły takie posty pisał.

Cytuj
Musiol, Ciebie też nie odpuszczę, w końcu tyle miłosnych przesyłek ode mnie dostajesz…
Skoro nie wiesz gdzie ta wieś co zwie się Kluczbork leży, to do mnie nie trafisz :]


Ostatnio jakoś się denerwujesz zbytnio, wrzuć na luz ;)

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28487 dnia: Maja 11, 2008, 06:36:41 pm »
Cytuj
Musiol, Ciebie też nie odpuszczę, w końcu tyle miłosnych przesyłek ode mnie dostajesz…
Skoro nie wiesz gdzie ta wieś co zwie się Kluczbork leży, to do mnie nie trafisz :]
Co ty K^$!a od mojej wsi chcesz ?!
Edit:
Trasa Wrocław -Częstochowa gdzies tak po środku ;P
« Ostatnia zmiana: Maja 11, 2008, 06:38:08 pm wysłana przez GLenn »

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28488 dnia: Maja 11, 2008, 06:55:26 pm »
Cytuj
Gdyby tak jeszcze ten rażący szpan angielszczyzny u niektórych zmalał…
Dokladnie :)

A tak w ogole, to kto to jest ta cala Maria? O.o

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28489 dnia: Maja 11, 2008, 06:57:17 pm »
Cytuj
Gdyby tak jeszcze ten rażący szpan angielszczyzny u niektórych zmalał…


A tak w ogole, to kto to jest ta cala Maria? O.o
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria hm... ;)

Offline Iniuria

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 73
    • Zobacz profil
    • ***
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28490 dnia: Maja 11, 2008, 07:13:24 pm »
Cytuj
Cytuj
Oho, My Dying Bride zaczęło smęcić, to chyba tylko Musiol będzie znał ;>
Nie znam ;]
ja znam kilka utworów :]

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28491 dnia: Maja 11, 2008, 07:18:15 pm »
Cytuj
Gdyby tak jeszcze ten rażący szpan angielszczyzny u niektórych zmalał…
Whoa, whoa...Jeśli to ma być do mnie zwrócone to powiem, że mi nie chodzi tu o żaden szpan angielszczyzną. Poprostu niektóre zdania przetłumaczone na polski tracą swój sens i nie brzmią tak dobrze jak w oryginale.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28492 dnia: Maja 11, 2008, 07:20:55 pm »
Kluczbork... czekaj, gdzie ja to słyszałem ;f ach tak, Mapet Show kabaretu Tey- czyli kiedy Polska wyjdzie z kryzysu... polecam do posłuchania. stare (nom, ponad 30 lat) ale jak najbardziej na czasie.... ;f

emiel_ - huh, ja wiem, ze marudze, tak, potwierdzam, czesto pierdziele bez ładu i składu i użalam sie nad sobą. wiem, ze bez sensu, ale czesto tego potrzebuje. by rozładować wszelkiego rodzaju negatywne emocje. gdy sie rozładuje, moge wtedy iść dalej z głową w chmurach uniesioną przed siebie, nie martwiąc się że jeszcze dzień wcześniej miałem zjebany humor. mój problem polega na tym, ze musze to zrobić, nie nawidze tłumić negatywnych emocji w sobie, gdyż zżera mnie to o srodka jak cholera jasna;f muszie sie uzewnętrznić, a ze w realu nie mam już kogo męczyć - pada na to nieszczęsne forum, na którym ( z przerwami) jestem już od 2003 roku, czyli prawie od początku. widziałem forumowe wzloty i upadki - ludzie byli, odchodzili a ja cały czas tu siedze i wracam jak bumerang. czy coś sie zmieniło przez te pare lat na forum? nie za bardzo - ludzie przychodzili, odchodzili, pisali posty. wszystko było tak jak powinno być.

do czego zmierzam - społeczności internetowe to slaby fundament do zawierania znajomości na całe życie. tak jak pisałes - miałeś kumpla, całe liceum razem, potem sie jakoś to posypało... tego właśnie nie rozumiem. liceum, potem studia. na dzień dzisiejszy 8 lat cholernej znajomości. i to sie sypie z dnia na dzień. jak takie rzeczy są możliwe?

chce wierzyć w ludzi. tylko większość z nich nie daje mi powodów bym w nich wierzył....

ok, whatever, za dużo myśli (wiec na pewno wiele rzeczy w powyższym poscie nie ma sensu), a nie mam za bardzo ochoty przelewać to na klawiature - wiadomo, leniwy jestem. cóż, bywa.
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28493 dnia: Maja 11, 2008, 08:09:30 pm »
Smogu - pieprzysz, internet już tak się zakorzenił w naszym społeczeństwie, że czasem łatwiej o znajomości w internecie, a czy są one stałe to zależy od ludzi, w internecie można poznać ludzi, których by się nigdy nie poznało i nie koniecznie są to krótkie znajomości, jakbyś miał tak blisko do mnie jak Sol, to wyskoczyłbym z tobą na sok jakiś czy coś ;)

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28494 dnia: Maja 11, 2008, 08:14:14 pm »


To dla ciebie emiel_
« Ostatnia zmiana: Maja 11, 2008, 08:15:21 pm wysłana przez aysnel »

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28495 dnia: Maja 11, 2008, 08:19:04 pm »

this is madness!!!

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28496 dnia: Maja 11, 2008, 08:19:40 pm »
W internecie masz przecierz mniejszą odpowiedzialność za swoje słowa , jakbyś w realu do kogos powiedział ty jebany żydowski masonie or smth like dat , to albo by nie zrozumiał albo dał ci w morde a tu nic ...

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28497 dnia: Maja 11, 2008, 08:26:01 pm »
Cytuj
jakbyś w realu do kogos powiedział ty jebany żydowski masonie or smth like dat , to albo by nie zrozumiał albo dał ci w morde a tu nic ...
Moze obracam sie wsrod dziwnych ludzi, ale to jest prawie na porzadku dziennym, bez bicia po mordzie.

BTW, jakby ktos mial na HDD jakies utwory zespolu Atrakcyjny Kazimierz i Cyganie, to bylbym wdzieczny za wrzucenie na RapidShare.

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28498 dnia: Maja 11, 2008, 08:27:58 pm »
Dragonforce hmm...przydałaby się nowa płyta.

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #28499 dnia: Maja 11, 2008, 08:38:08 pm »
(...) po nim zostało mi wielkie G.
Grabisz sobie chłopcze, jak ciebie z Tantem schlejemy zielonymi komandosami to pomaluję twarz markerem normalnie. ;]
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...