Uff, nareszcie skończyłem to Destroy All Humans. Fajnie się grało, ale granie przez 10 godzin ciągiem, przez 2 dni może zrobić z mózgu gąbke. Jeszcze jak się człowiek nie wyśpi wystarczająco długo po takim całodziennym graniu, to pamięć krótkotrwała nie zostaje odpowiednio.. hmm... zresetowana i jak dzisiaj zamykałem oczy na ćwiczeniach o 8 rano, to widziałem sceny z gry... idę się przekimać, a później zacznę grać w Final Fantasy XII... najwyższy już czas..