GLenn - jak masz tak jak teraz, pierdo*ić jak potluczony, to..cześć ;]
damn... niema to jak przejść męczący dungeon, pokonać bosa przy którym jest taka masakra ze łach ostatkiem sił i zobaczyć game over chwile potem z powodu trapa ;/ FFXII oczywiście... dobrze, że dziś na urodziny kumpla i nic mi humoru niepopsuje ;]
Zagraj sobie w SMT: Lucifers Call ;] Jeden z najtrudniejszych bossow w grze to tak 4, moze 5 godzina grania ;] Zawsze trafia, odporny na statusy, 3-4 ataki na ture, ataki lodem na cala ekipe za mniej-wiecej 1/4 HP. I jak zaczyna dostawac po dupie to drastycznie obniza obrone calej druzynie ;] i 70% atakow unika ;]