spieprze za granice, albo dorwe unas ciepłą posadke w macdonaldzie
Ty no, siora mi powiedziała, że w rafinerii gdańskiej, po moim kierunku ludzi przyjmują i dają 2.8k od startu. Na początek jest to dosyć zadowalający mnie kapitał... no ale jeszcze sobie poczekam zanim pracować zacznę. Trzeba te studia skończyć.... a tak apropo skończenia studiów - zdałem matme na 3. Znaczy to, że jak tylko pozbieram autografy, to jestem oficjalnie studentem drugiego roku.
Aż taki dobry jesteś ?
4th level jest lamerski. Listening z tego to ty byś zdał nawet, mając minimalną wiedzę na temat słówek. Z tymi zadaniami z gramatyki może być różnie, tak jak i z rozpoznawaniem kanji.... ale to jest do zdania. Mam 100 kanji do wkucia i gramatyka do powrórzenia, a jak to zrobię, to egzamin powinienem łyknąć luźno. Koło 70% robiłem na ostatnim próbnym razem z Yuki, a ona mnie wtedy tak z marszu przeegzaminowała, jak ja się wogóle nie uczyłem heh.
KTo to organizuje?
Ambasada... ale w PJWSTK to się będzie odbywać, czyli do Warszawy na to pojechać będę musiał tak, czy siak...
Dlaczego na japonistykę nie poszedłeś w takim razie?
1) Musiałbym wyjechać z Gdańska, a ja jestem zbyt wygodny, żeby w akademiku mieszkać.
2) Mając zdany.. hmm.. powiedzmy 2nd Level, to ja będę po japońsku nawijał lepiej niż studenci japonistyki. A do tego, jak będę mial w CV o tym wzmianke, to będą mnie traktować jak japoniste.
3) Jeszcze by mi japoński zbrzydł od uczenia się go na uczelni...
Jak mi to prawo podpasuje (w co szczerze wątpie) to zostane sobie robić doktorat.
Tak wysoko jeszcze nie mierzę. U mnie jest tak, że po 7 semestrach będę inżynierem, a po kolejnych 3, przez które muszę jeszcze prace napisać i ją obronić na końcu, będę magistrem inżynierem. Potem bym musiał prace doktorancką napisać, ale myślę, że magister mi styka. Jak go będę miał, to się będę za robotą rozglądał... damn, przydałoby się jeszcze prawo jazdy zrobić jednak...
Tant cabron saluda el Skłerzon!
Casta manana muchacho, la cucaracha por favor amigo, buenos aires muchos gracias gringo. To tyle, jeżeli chodzi o moją znajomość języka hehehe.. a nie, jeszcze wiem, że "Serveza" to piwo po hiszpańsku... może się przydać kiedyś hehe...